to ja też się pochwalę: nasze małe bobki jedzą
same jedzą

znaczy pakują się z łapkami i dupkami do talerza, trzeba potem czyścić, ale ciamkają. Tylko krówka - Anastazja

je wg mnie za mało, więc po samodzielnym posiłku jest jeszcze dokarmiana strzykawką.
Monia i Bondzik wsuwają aż miło. Kupy robią regularne i już ładniusie, siusiają dużo, oczywiście wszystko ląduje w kuwetce

Poza tym cała trójka to gryzonie, ciumkają wszystko: ludzkie palce, ubrania, misia, który robi za "mamusię", sztuczne myszki, wszystko po prostu biorą w pysie i międlą.
Dziś jak wrócę z pracy to może spróbuję bobki doczyścić trochę, bo mycie to im jeszcze nie wychodzi, przewracają się, zaczynają się tłuc i jakoś tak o tym, że jeszcze chwilę temu się myły małe pecynki zapominają

wczoraj już nie chciałam ich męczyć, zmarzły troszkę po drodze przez ten deszcz
Około 12.00 TŻ ma za zadanie podać podobiadek
