Pomocy w złapaniu kotki, co miesiąc ma małe!

» Śro maja 07, 2008 19:00

Ja umawiam "moje" dzikusy się w lecznicy na ul:Więckowskiego 25 (opiekują się również moimi domowymi zwierzakami) wykonują darmowe zabiegi wystarczy tylko "papierek" z Toz-u i mogą przechować kotka do 48h ale lepiej wcześniej zadzwonić 042-236-15-46

» Śro maja 07, 2008 19:07

trudno mi się określić, czy lepiej w weekend czy w tygodniu, pracuję 7dni w tyg w domu albo poza nim i ostatnio jestem strasznie zawalona robotą. jeśli kotka pojawia się około 11 to w grę wchodzi ewentualnie najbliższa środa, ale to jeszcze dam znać dokładnie. niestety nie mam teraz samochodu, więc będę potrzebowała kierowcy do przewiezienia kotki. W sowie przyjmują zawsze, przynajmniej jeszcze nie byłam w sytuacji, gdyby odmówili, bo jest weekend, czy święto.

» Śro maja 07, 2008 21:52

karoluch - dzieki wielkie

podam moj numer tel 793046770, jak bedziesz wiedziala to wyslij smsa, oddzwonie.

tylko teraz transport...ja w srode jestem od 8 do 16 na praktykach... mozna ewentualnie kotke złapac i przetrzymac w klatce do popoludnia... :roll:

» Czw maja 08, 2008 8:35

Ja pracuję do 13 w następnym tygodniu, i po pracy mogę pojechać do Sowy.
Znaczy się, że służę transportem po tej godzinie

Co Wy na to ?

» Nie maja 11, 2008 19:12

halo? halo?

» Nie maja 11, 2008 21:42

ta pani dzwoni do mnie co kilka dni ... martwi sie o kotke, ale jest bezsilna bo nie ma jak ją złapać...

a tutaj cisza...

» Pon maja 12, 2008 12:28

umówiłyśmy się na środę wieczór

trzymajcie kciuki

» Pon maja 12, 2008 13:21

» Pon maja 12, 2008 20:40

Kasia - gdyby sie tak zdarzyło że nie bede miała auta, to czy Twoja pomoc w transporcie nadal jest aktualna?
Prawdopodobnie bede miała, ale nigdy nic nie wiadomo...

» Wto maja 13, 2008 16:04

sterylka w Sowie umówiona na środe wieczór, 80 zł + karma i żwirek

oby tylko kotka złapała sie....

» Wto maja 13, 2008 16:54

modliszka pisze:Kasia - gdyby sie tak zdarzyło że nie bede miała auta, to czy Twoja pomoc w transporcie nadal jest aktualna?
Prawdopodobnie bede miała, ale nigdy nic nie wiadomo...

Jest aktualna

» Czw maja 15, 2008 12:18

Kotki niestety ni udało nam się złapać wczoraj, była taks prytna że weszła do klatki, wyjadła jedzenie i uciekła...

To jest bura szylkretka... Zrobiła nas w konia jednym słowem.
Karoluch chciała łapać innego kota, byleby jakiś sie złapał, ale cwaniaki takie, że żaden sie nie złapał.

Teraz próba w niedziele rano.