
Hotelik cały czas ma gości, a nie ma możliwości znalezienia miejsca, gdzie miałyby godne warunki

Pani Beata się przejęła, mówi, że będzie myślec i szukać. Ale pomóc nie może.
Przykro mi.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jana pisze:Myszeńk@ pisze:Z Puszkinem naprawdę tak źle? Przecież z nią mieszkał i nie zagryzł na śmierć
Wiesz, niemłody kot, nosiciel białaczki i w dodatku niemiły... Trzeba anioła, żeby dał mu dom
crisan pisze:Jeśli można Jej jakos pomóc ,prosimy o kontakt.Gdyby była możliwośc umiesczenia kotów w hoteliku,dorzucimy sie do ich utrzymania.Proszę ,pomóżmy.Nigdy nie wiadomo kiedy sami bedziemy potrzebowac pomocy
Fri pisze:ja wiem, że łatwo jest radzić gdy samemu się siedzi daleko, w ciepłym pomieszczeniu, przed kompem, ale czy nie ma ktoś możliwości zainteresowania jaj sprawą MOPSu albo innego oddziału pomocy społecznej/fundacji? jacyś znajomi znajomych pracujący jako opekunowie społeczni? bo opłacanie hotelików to forma pomocy raczej doraźna, a kobiecinie nagle się życie skończyło, pewnie nawet nie może się w rzeczywistości odnaleźć, potrzeba jej wsparcia psychicznego, zapene też kogoś, kto jej pomoże poszukać jakiegoś lokum, odzyskać dokumenty, załatwi obiad w caritasie... wtedy mogłaby do siebie zabrać te koty z tymczasu, szkoda kotów a przede wszystkim szkoda człowieka...![]()
albo może zorganizować jakąś małą finansową zbiórkę na miau? żeby miała co jeść?!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Szymkowa i 669 gości