ja tez obiadową porą....
Udało się wkoncu Adze namierzyć karmicielke i co wazne porozmawiać z nią....
jest i lepiej niż myslałayśmy
i gorzej
Lepiej bo kotów okazało się że nie ma aż tylu a kto jak kto ale karmiciel napewno zna liczbę podopiecznych.
W jednej częsci są 3 kotki i chyba 1 kocur, w drugiej 2 koty...Pani jest sympatyczna i jak na pierwsze spotkanie jestem zadowolonna, bo juz miałam w głowie wizję nawiedzonej karmicielki odganiaacej nas od kotów miotłą...
Gorzej bo....
jedna kotka ma maluszki, juz biegające...liczba sztuk 3. Pani chce je połapac i zawieść do schroniska

Ludziska pomózcie znaleść jakiś tymczas dla tych okruszków!!!! plis
Dwie kotki Pani chce zebysmy zabrały stamtąd
Jedna kotka to jej ulubienica i absolutnie nie mozemy jej zabrać...nawet na kastracje, bo podobno juz jest po sterylce
w zamknietej drugiej częsci są dwa koty i podobno są chore....podobno podtrute ::(:
Najgorzej bo za bardzo nie ma kto i kiedy łapać...