
Wyszła na "spacer" dzisiaj wieczorkiem, niestety mnie nie było przy tym ale TŻ zdał relację - szła o dziwo bardzo spokojnie, po czym wróciła do swojej kryjówki..
Wierzę, że to dobry znak... Czyżby próbowała się przełamać??? Mam taką wielką nadzieję - niech tak się dzieje...
Wiem, że to niewiele, ale bardzo mnie to ucieszyło
