FFA--KAT -KOTY UWIEZIONE -trojnog znowu szuka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 04, 2008 19:13

Mocno trzymam kciuki za powodzenie akcji!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 04, 2008 21:32 Re: kot

pini1 pisze:zero mozliwosci porozumienia sie z powodu nieobecnosci Pani.

dzisiaj byłysmy kotow zero , robotnicy zwyzywali nas tylko.

robimy probe z karmicielka ,wyklada karme wieczorem i rano sprawdzi czy one tam sa :(
jesli sa to po poludniu jestem tam znowu z Policja juz sie umowilam z komendantem.
koszmarna ta wspolnota :(
paskudni ludzie, biedulka beznożkowa :(


:( :( :(

Nieustające :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Wto lut 05, 2008 18:16

Z tymi ludźmi, zwłaszcza z jednym to sie mozna dogadać owszem.....ręcznie....
Pini1 ma rację ze tam trzeba wejść z policją...albo wprost przeciwnie
Facet agresywny, w rogu kolo farb jakies 8-10 puszek pustych po piwie...
Biedne koty ... :(

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lut 05, 2008 18:22

Rozumiem,że ten facet lubiący piwo,to z jakiejś firmy remontowej?
Czy koty są dalej uwięzione?Czy p.K. pojawiła się dzisiaj?
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Wto lut 05, 2008 18:25

Nie ten facet powiedział - kiedy Pini1 spytała kto jest włascicielem tej kamienicy - "Ja tu jestem włascicielem" ...chyba kurcze jednej piwnicy
On tam maluje i zmienia okna w swojej piwnicy
potem cos wrzeszczał, ze on o te koty dba i nawet im piasek przywiózł...jednak ani jednego kota na miejscu nie widac bylo
Jak sie zbieralysmy do odejscia to facet wrzasnął : "o jednej jest, tam leci" ...widac zamiast bialych myszy widzi nawet koty...zdecydowanie za dużo piwska
Co do karmicielki nie wiem, dzis nie mogłam tam być..praca :(

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lut 06, 2008 22:42

dziś to mozna się bylo po prostu zmoczyc ze smiechu. Najpierw były telefony Pini1 do administratorki, zeby ustawiła gościa od piwa. Miał byc na 19-tą i otworzyć nam piwnice. Okolo 18-tej Pini1 zadzwoniła do niego, a by mu o tym przypomniec. zaczął sie awanturowac przez telefon ze mu zawracamy glowe, on moze być na 18.20 i mamy tam zaraz byc jak chcemy z nim gadać. na to Pini1 - teraz to ja jem lunch, a ten ja zaczyna pouczać - lunch to sie je o 12-tej...
Potem pojchalysmy pod blok i zaczęła się jatka...skończylo sie na tym ze pół bloku wyszlo nas obrażac i proponować czynnosci typu - realizacja w innych sferach zycia, bo jestesmy za mlode na łapanie kotow po piwnicach ( dosc mily komplement jak na nasze lata przezyte) jeden z milszych w kazdym razie.
Obie strony zaczęły się nastepnie rozkręcać we wzajemnych kulturalnych komplementach, w międzyczasie face jednak otowrzył piwnicę i zamontowalysmy klatkę - pułapkę. Tymczasem na tej klatce ludzie mnozyli się w postepie geometrycznym. No więc myśmy nie mogly być gorsze - zjawił się cały zarząd z partnerami ( no jakby trzebabylo ręcznie ponegocjowac)
Skończylo sie jednak tylko małą interwencją panów zaprzyjaźnionych z pobliskiego komistariatu, którzy lekko uspokoili mieszkańców bloku
Epilog jest taki - Mamy dostęp do piwnicy i zastawione klatki. Koty zabieramy i szukamy im domków...
Czyli happy end
teraz tylko kciukasy zeby sie kociska wyłapały szybciutko, bo chodzić tam wiecej jak pare razy to.....ech...

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 07, 2008 10:32 kot

wczoraj naprawde sie bałam chociaz za bojazliwa sie nie uwazam :)
tłumek obecnych włascicieli napierał , jak schodzilismy do piwnicy popychali mnie i wyzywali od nienormalnych, zeby sobie chłopa zlazła, niektorzy chcieli mi zrobic zatrzymanie obywatelskie :(
wykrzykiwali ze koty ich atakuja jak schodza do piwnicy, brudza
na argumenty ze koty sa bez jedzenia od niedzieli nie reagowali.
jeden z mieszkancow zaczał drapac sie rekami po glowie i wykrzykiwac : niech Pani uwaza bo mi raczki chodza 8O
zarzucali nam ze wybijamy okienka, niszczymy ich zamki w piwnicy demolujemy.
zadne argumenty do nich nie trafiały --koniec koncow wezwałam policje,
po przyjezdzie policji nastroje sie zmieniły, zaczeto mowic o dialogu, o tym ze oni nie utradniaja dostepu do piwnic , ze ja ich chcialam pobic itp.

udalo sie jakos dogadac policja nakazala udostepnienie piwnic dla nas zebysmy mogli wylapac te koty.
klatke zastawilismy.

dzisiaj rano o 8 karmicielka zadzwonila ze złapal sie kot.
pojechalam po niego---złapał TRÓJNOG--zawiozłam go do lecznicy , ok 13 bedzie przysypiany i kastrowany oraz zobaczymy co z ta dogryziona noga.

Dedi mnie do smiechu nie było naprawde :(

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lut 07, 2008 11:24 Re: kot

pini1 pisze: że ja ich chcialam pobić


No pięknie, pięknie, biedni ci mieszkańcy bloczku - bic ich chcesz, policję wzywasz :twisted:

A serio to gratuluję i podziwiam, i życzę szybkiego znalezienia domków albo bezpiecznego miejsca dla tych kotów.
Dość wycierpiały, teraz mają szansę na lepsze życie - dzięki Wam.

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 07, 2008 11:28

Pini, nie mam słów
naprawdę mi przykro
całe szczęście, że macie mozliwośc wyłapania kotów
i że trzyłapek się złapał.
trzeba małego ratować.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw lut 07, 2008 11:30 Re: kot

annskr pisze:
pini1 pisze: że ja ich chcialam pobić


No pięknie, pięknie, biedni ci mieszkańcy bloczku - bic ich chcesz, policję wzywasz :twisted:

A serio to gratuluję i podziwiam, i życzę szybkiego znalezienia domków albo bezpiecznego miejsca dla tych kotów.
Dość wycierpiały, teraz mają szansę na lepsze życie - dzięki Wam.


:ryk: :ryk: :ryk:

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Czw lut 07, 2008 16:52

Ja reaguję inaczej widocznie, jesli się bałam to głównie tego, aby koty wszystkie były żywe. Tych mieszkańców to wcale, dla mnie to była banda ...(cenzura) Juz samo ich podejście do sprawy i hasło, ze mam się gdzie indziej realizować świadczy o ich poziomie. Nie mam takich kompleksów na swoim tle aby banda półgłówków mogła mnie obrrazić, a gdyby na mnie trafiło z tym popchnięciem to wiesz co by było
Natomiast dziś juz jestem zupełnie radosna - że kotki się elegancko łapią i juz stamtąd ubywa - a dodatkowo ze wlasnie ten co mi najbardziej zalezało się złapał. :lol: :lol: :lol: :lol:

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 07, 2008 18:13

To ile tam tych bid zostało? Wiecie coś? Pini! Nie wiem, czy u Was jest coś takiego, ale u nas w soboty i niedziele funkcjonuje taki plac, gdzie można kupić wszystko od armaty przez kałasznikowa po kij bejsbolowy. Na armatę czy kałasznikowa może mi nie starczyć drobnych, ale bejsbola chętnie Ci kupię, dostarczę, w razie potrzeby instrukcja obsługi.
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 07, 2008 19:36 kot

Aniu :D
tak dzisiaj został złapany Trojnog juz jest po kastracji--noga została dokladnie obejrzana-rana w miare swieża, na arzie ładnie ziarninuje , został odpchlony i odrobaczony, przebywa w szpitaliku.
podjechałam tam teraz i zostawiałm klatke pułapke na noc jutro rano ok 8 karmicielka mi przedzwoni czy cos sie udało złapac
prosze o kciuki :(

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Czw lut 07, 2008 19:57

dedi pisze:Epilog jest taki - Mamy dostęp do piwnicy i zastawione klatki. Koty zabieramy i szukamy im domków...
Czyli happy end
teraz tylko kciukasy zeby sie kociska wyłapały szybciutko, bo chodzić tam wiecej jak pare razy to.....ech...


Moim zdaniem to niestety nie jest dobre rozwiązanie :( Co będzie, jak w kazdym bloku, budynku zaczną się takie historie ? Wszystkich kotów nie zabierzemy, nie przeniesiemy bo nie bedzie gdzie.
Z tymi piwnicami potrzebne jest rozwiązanie systemowe i poparcie naprzyklad policji, dzielnicowych.
A to długa i ciężka droga :(

Kilka tygodni temu tez mialam starcie z facetem do ktorego nie trafialo żadne słowo. Po interwencji administracji i poparciu mieszkańców dla jednej jedynej kotki 14 letniej zamieszkującej piwnicę, facet tak ją przestraszył ,ze bała sie wejśc do piwnicy. Poszła nie wiadomo gdzie tylko przychodzila pod stare okienko na jedzonko. Tak było przez tydzień ..teraz juz nie przychodzi :( Niegdzie jej nie ma w okolicy.

Jedynym pomysłem jaki mi się teraz urodził w głowie to piętnowanie takich ludzi np przez media. To w obecnych czasach przynosi lepszy efekt niż sądy a przedwszytkim szybki. W przypadku dzikich kotow to ważne aby takie sprawy zalatwiane byly natychmiast ,poki koty jeszcze żyją :(

Medira

 
Posty: 1242
Od: Pt lut 25, 2005 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 07, 2008 21:00

Tak, sterylizacje i szukanie domow to ciezka robota, ale najciezsze jest gadanie z ludzmi ktorzy nie maja ochoty wcale rozmawiac bo oni wiedza lepiej :(

Bardzo wspolczuje calego zajscia pini. Dobrze ze policja Wam pomogla.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: agaruu, Agnieszka LL, Blue, Evilus, Google [Bot] i 228 gości