Objawy świerzbowca usznego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 15, 2008 11:18

Leczenie świerzbowca usznego jest raczej długotrwałe, wszystko zależy od tego jak bardzo jest zaawansowany. Moje Mruczki miały cyt. weta: "klasycznego świerzbowca w sam raz do pokazania studentom", oridermy + czyszczenie uszu do 3-4 dni, oprócz tego ivermektyna do ucha. Trwało to ze dwa m-ce :roll:
Moje jeszcze nigdy (tfu, tfu) się nie zaraziły, choć weci straszą, że świerzbowiec jest bardzo zaraźliwy.
Od osób bardziej doświadczonych dowiedziałam się, że jeżeli jest w trakcie leczenia, to nie jest już taki zaraźliwy.

Jak mam kota ze świerzbem, to też zaraz mi się wydaje, że moje się strasznie drapią ;) Jak nie wytrzymuję nerwowo to biorę do weta, żeby obejrzał uszy otoskopem.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lip 19, 2008 21:43 swierzb uszny

:(
Witam
wlasnie stwierdzilam, ze mojej kotce Misi wylatuje ostatnio "troche za duzo" brunatnych paprochow z uszu... Jestem w rozterce. Moja kotka zawsze ma brudne uszy, ale wet konsekwentnie twierdzi, ze to nie swierzb mimo ze nigdy nie zbadal tego pod mikroskopem. Kazal mi tylko wlewac raz na jakis czas Otifree, ale nie za czesto, bo to moze wzmoc wydzielanie woskowiny. Uspokoil mnie chociaz z lektury wynikaol mi ze to swierzb. Kotka ma lepsze i gorsze okresy. Z uszu co jakis czas wypada "tego" wiecej a ona trzepie lepkiem i pomiaukuje. Na dodatek jest ostatnio ospala. Dodam , ze od tygodnia mam w domu 11 tygodniowa koteczke i jej uszka lsnia czystoscia. Moze moj wet sie myli, a kicia ma jednak świerzb? Prosze o rade? Isc do innego wet czy nie panikowac? :conf: :conf: :conf:

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Sob lip 19, 2008 22:04

Ma Twoim miejscu zmieniłabym weta...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 19, 2008 22:36

i wlasnie tak zrobie :( Kiedy poczytalam sobie te wszystkie posty nt. swierzbu kociego to nie mam juz watpliwosci, ze cos jest nie tak...ide w poniedzialek do weta :evil: mam tylko nadzieje, ze Nelcia sie nie zarazi. One poki co nie miziaja sie . Toleruja sie na odleglosc wiec chyba istnieje szansa ze to swinstwo na mloda sie nie przeniesie... :?

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Nie lip 20, 2008 15:17 Re: swierzb uszny

Bryzeida pisze::(
mojej kotce Misi wylatuje ostatnio "troche za duzo" brunatnych paprochow z uszu... Z uszu co jakis czas wypada "tego" wiecej a ona trzepie lepkiem i pomiaukuje. Na dodatek jest ostatnio ospala. Dodam , ze od tygodnia mam w domu 11 tygodniowa koteczke i jej uszka lsnia czystoscia.


Mi to tez na świerzba wygląda :?

Profilaktycznie możesz poprosić o Strongholda dla obu kotek ;) Jednej to pomoże, a drugą zabezpieczy ;)

Akira właśnie od Strongholda miała zaczęte leczenia świerzbowca, który był mocno zaawansowany. Tak wyglądało jej ucho na początku leczenia:
Obrazek
Obrazek

Magomi

 
Posty: 787
Od: Wto maja 06, 2008 11:48
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 20, 2008 18:38

Magomi piekne dzieki za zdjecie. Uszy mojej Misi sa brunatne glownie w srodkowej czesci, ale przeciez woskowiny nie moga sie wytwarzac takie ilosci, aby wypadalo tego np. pol lyzeczki. :? Poza tym powiedzcie czy czyscicie uszy swoim kotom, bo moj wet jak juz wspominalam, nie kazal tego robic, ale sama juz nie wiem czy slusznie :?: Dzis wlalismy Misi do uszu Otifree, a jutro a najpozniej we wtorek idziemy do profesjonalnej kliniki. Znajomi, ktorzy wpadli dzis do mnie twierdza ze juz sama woń a wlasciwie brzydki zapaszek z uszu swiadczy o chorobie. Glupio mi ze dalam sie oglupic wet-owi :oops:
Pozdrawiam Was serdecznie :cat3:

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Nie lip 20, 2008 19:47

W zasadzie uszu nie powinno sie za bardzo czyscic.
Ale za to powinno sie je dosc czesto sprawdzac, czy nic w nich sie nie dzieje.
Wysypujace sie "fusy od kawy" to swierzb, powiedzialabym ze na 100 % :)
Jest bardzo prawdopodobne, ze druga koteczka sie zarazi, swierzb to pajezcak i sie pieknie rozlazi po mieszkaniu.
Jak juz bedziesz u porzadnego weta, popros o zabezpieczenie drugiej kotki.

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2008 22:48

Akira też porządnie sypała "kawą/grudkami ziemi" :wink: Największy kawałek jaki znalazłam był wielkości orzecha laskowego :P

Uszu nie czyściłam - robił to wet raz w tygodniu przy okazji podawania jakiegoś płynnego leku.
Obrazek

Magomi

 
Posty: 787
Od: Wto maja 06, 2008 11:48
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 21, 2008 6:17

czyli nie mam sie co ludzic, ze wszystko "rozejdzie sie po kosciach" :( a mojemu wet-owi o ile bedzie okazja powiem co mysle o rutynowym podejsciu do pacjenta... najgorsze jest to, ze to trwa juz od dlllugiego czasu i Misia niepotrzebnie tak sie mecz... :evil: Dzis a najpozniej jutro ladujemy w klinice i oczywiscie napisze co z tego wyniklo... Pozdrawiam :cat3:

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Wto lip 22, 2008 20:17

witam Was serdecznie :(
bylam z kotkami u weta(w klinice) i to jednak swierzb. troche sie zdziwil, ze moj dotychczasowy wet (jego znajomy) nie rozpoznal tego paskudztwa. Misia dostala zastrzyk (jakis lek na L...) oraz Oridermyl do kropienia uszu. Za tydzien wizyta kontrolna i kolejny zastrzyk. Mala Nelcie mamy obserwowac. Mala ma na gardle jakies dwa strupki- kompletnie nie wiem skad i od kiedy. Byc moze ze byly tam, gdy ja przywiozlam do domu, ale pewnosci nie ma , bo dopiero od niedawna mala daje sie dokladnie wyglaskac. Wet kaze to obserwowac , bo mogaby to byc grzybica. Do przyszlego tygodnia sprawa powinna sie zaczac klarowac. A za dwa tygodnie wszystko sie juz wyjasni. Pozdrawiam Was serdecznie. :cat3:

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Śro lip 23, 2008 15:10

moje koty
Obrazek

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Pon sie 18, 2008 14:04

swierzb wyleczony. Koty szczesliwe. Pozdrawiam :ok:

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Pon wrz 26, 2011 14:14 Re: Objawy świerzbowca usznego

Witam, mój kot bardzo często drapie się w okolicach podgardla, przy uszach - również. Na pyszczku ma takie dwie grube linie od noska do uszu,na których ma znacznie mniej sierści.

Co do uszu - zajrzałam, nic nie przypomina fusów od kawy. Postanowiłam bardzo delikatnie patyczkiem do uszu wyjąć brązowe plamki w uszach kota - "rozmaśliły" się na patyczku. Czy to może być świerzb?

Poza tym zachowanie kota jest całkowicie dobre - nie stracił chęci do zabawy, apetytu.

Katzenminze

 
Posty: 9
Od: Pon wrz 26, 2011 13:17

Post » Pon wrz 26, 2011 14:32 Re: Objawy świerzbowca usznego

Jeżeli wydzielina się maże, to mało prawdopodobne, że to jest świerzb.
Jednak wzmożone drapanie może mieć inną przyczynę i nie lekceważyłabym tego.
Oglądałaś dokładnie skórę, uszy po wierzchu, dookoła uszu i całą główkę? na pewno nigdzie nie ma żadnych strupków, plamek, przebarwień ?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 26, 2011 14:44 Re: Objawy świerzbowca usznego

Kazia pisze:Jeżeli wydzielina się maże, to mało prawdopodobne, że to jest świerzb.
Jednak wzmożone drapanie może mieć inną przyczynę i nie lekceważyłabym tego.
Oglądałaś dokładnie skórę, uszy po wierzchu, dookoła uszu i całą główkę? na pewno nigdzie nie ma żadnych strupków, plamek, przebarwień ?


Bardzo dokładnie.
Nie ma żadnych strupków, ani plamek.
Wszystko jest dobrze.

Miał jeden strupek na karku, ale już mu odpadł, obecnie skóra jest praktycznie wygojona - został maluteńki ślad..

Katzenminze

 
Posty: 9
Od: Pon wrz 26, 2011 13:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, xCatmosphere i 163 gości