No to trzeba tutaj napisać pare nowości. Oleńka od niedzieli jest w stałym domku, u mnie

Pierwsza noc nie należała do spokojnych, kotka była przyzwyczajona do swojego domku tymczasowego i całą noc miauczała. I tym sposobem niewyspana musiałam iść do szkoły, no ale jakoś to trzeba było wytrzymać

Noc z poniedziałku na wtorek (czyli dziś) za to była o niebo lepsza, całą pszespaliśmy. Oleńka troszeczke jeszcze pomiaukiwała, ale cichutko, więc nikogo nie budziła

Kotka zaczyna sie do nas przyzwyczajać z czego sie bardzo cieszymy. Ślicznie zaczęła bawić się piłeczkami, lubie wtedy ją poobserwować, świetnie to wygląda jak zaczyna przygotowywać się do ataku na piłeczke. A tak ogólnie to Oleńka jest strasznym pieściochem i ładnie mruczy jak wyciągnie sie do niej rękę, jest kochana

i straszny z niej grubasek
