dzidzia pisze:Jeden zlapany. Ale jaki piekny

i bardzo bojowy koteczek

Strrrasznie bojowy.Właśnie użarł mnie dwa razy.
Kociak przespał się w kontenerku,
ale niedawno zaczął popiskiwać,
postanowiłam go nakarmić.
Ubrałam bardzo grube rękawice (łapałam w nich dzikie kocice),
i zabrałam się za wyciąganie malucha.
Totalna dzikadzicz.
Dwa razy przegryzł się przez rękawce.
W końcu zawinęłam go w ręcznik,a on się uspokoił.
Nie chciał jeść z ręki,pogłaskałam go trochę,
no i wypusciłam,żeby coś zjadł.
Po półgodzinie kociak leżał wciśnięty w kacik (nic nie zjadł),
pogłaskał go a on w ogóle nie reagował.
Teraz po godzinie nadal nic nie zjadł,
ale zmienił miejsce,leży w kuwecie.
Miejsce bardziej przypomina mu ulicę.
Leży bardzo płasko przyklejony do kuwety,fuczy na mnie,
ale jak dałam mu palca z sosem to nic nie zrobił.
Niestety nadal nie je,ale mam nadzieję,ze w końcu bardzo zgłodnieje.
Z oczu leje się ropa,ale narazie nie zakraplałam.
Zrobię to wieczorkiem,przed spaniem.
Kociak złapał się na chrupki Hillsa,
gdybyśmy miały kontenerek,to kto wie czy
i drugie małe dzikie by sie nie złapało.
