O, nijakie, to się na pewno nie stają
Ale zastanawia mnie, jak to jest z hormonami...
Z tego, co pamiętam z lekcji biologii organizm męski produkuje też niektóre hormony żeńskie i odwrotnie... więc pewnie po kastracji dochodzą do głosu... W każdym razie u mnie to kocurek jest doskonałą niańką, opiekunem i towarzyszem zabaw kociaków tymczasowych. Gdy trafił do mnie Chochlik, co prawda już nie taki mały, ale z zaburzeniami neurologicznymi, to gdy mały zwiedzał dom jeszcze mocno zestresowany i w przerażeniu wpada na meble i ściany, to Nemo doskonale go asekurował i przytrzymywał za kark, jak matka młode. Myślałam, że u kotki to instynkt - ale to musi być coś więcej niż instynkt związany bezpośrednio z płcią...
Tymczasem Klakierka widziałam dziś - zagadałam do niego, podbiegł miaucząc, nie dał się dotknąć, ale tarzał się po ziemi i pokazywał brzuszek...
Do złapania kota potrzebuję pomocy:
- kogoś z samochodem
- klatki-łapki i czegoś do transportu (chyba, że transportuje się w tejże klatce)
- pomocy kogoś doświadczonego (nigdy nie łapałam kotów)
Myślę, że najlepiej by było wieczorem - wtedy można się umówić z panią karmicielką, do niej się koty schodzą. To bardzo miła babka, chętnie pomoże, już z nią rozmawiałam.