Budki dojechały w sobotę, dzięki Marcysiu, są dwie. Kosztowały 14,50 i tu
przekazuję od moich Ogonków śliczne dzięki, gdyż dzięki Wani i Agatce
będzie i na plandeki do otulenia. Takie prawdziwe. I na jeszcze inne miłe rzeczy do budki. Bo z tych dwóch zrobię jedną. W pojedyńczym pudle dorosły kot się nie zmieści, ale jeśli je połączę, wybijając ściankę w srodku, to będzie naprawdę wygodnie.
W niedzielę nie dałam rady tego zrobić, muszę dzisiaj się sprężyć, przede wszystkim zakupić tzw materiały, na miejscu w sklepie zobaczę, co byłoby najlepsze.
Myślę, że w ogóle byłoby swietnie i pięknie, gdyby animalsi, czy kocie życie, jako znane strony, budzące zaufanie na zewnątrz - zorganizowały coś w rodzaju sos budkowego. Jest naprawdę dużo kotów na ulicach potrzebujących tego typu pomocy. A o działkach nie wspomnę. Tam po prostu koty zamarzają, szczególnie te nie znające zimy. Jest żle choćby na działkach na Reja, przy Kochanowskiego, przy szpitalach, gdzie koty są a nie mogą być wpuszczane do środka z uwagi na sanepid.
A psy - ot - przy Szczecińskiej kilkanasvcie wygłodniałych psów stało w błocie po prostu poprzywiazywanych do drzew. Zdaje się, że TOZ coś próbował tam robić, ale nie wiem, czym się to skończyło.
Ale wracajac do moich Ogonków - jak ta budka się sprawdzi bedziemy budować drugą

A jak się rozhulamy, to i trzecią

, a co
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc
