oj oj... przepraszam bardzo za opóźnienie… już nadrabiam straty
jeśli dobrze liczę Chilli jest już prawie 3 tygodnie. zna każdy kącik, ma swoje zabawki i jak chce sie bawić to jak piesek przychodzi z nimi w zębach

z jedzeniem też nie ma problemów... dostaje pyszne mięsko (drobiowe indycze itp) czasami saszetki z jedzeniem dla kotów. nie grymasi tylko zjada aż jej sie uszy trzęsą. Załatwia się do kuwety. śpi u mojej mamy w sypialni na fotelu, a jak jest zimno to wchodzi pod nakrycie i tam śpi. w ciągu dnia wyleguje się na parapecie nad kaloryferem. w ubiegłą niedziele mieliśmy gości to się bidulka schowała, za dużo osób na raz chciało się z nią bawić, ale co jakiś czas wychodziła na zwiady. wszystkim się podobała. Jak ćwiczę na organach to ona kładzie się na łóżku i słucha co sie dzieje tak jakby sie jej podobało. czasami jednak zdarzają się małe incydenty jak zrzucenie kwiatka z parapetu, ale to są drobiazgi. jest jeszcze młoda i nie wie że tak nie wolno. z czasem się jeszcze wiele nauczy.
do jutra postaram się wrzucić kilka fotek
