Ewa, dziękuje
Lusi dzismiała ostatnia kroplówke

boczki juz nie są az tak zaoadnięte i miednica nie sterczy okropnie; ale apetyt taki sobie; kuiłam dziś na spróbowanie recovery - Lusi smakowało - zjadła na raz 2/3 tacki

jak na nia to dużo

a kurczaka nie chce - wcale, ni samego ni z ryżem
qupka jeszcze brzydka i brzydko pachnie

ale w srode jak zaczniemy odrobaczanie powinno byc troszkę lepiej
kaszel jest nadal jest i kicia męczy sie strasznie, szczególnie jak coś zjada- wtedy bardzo furczy, sapie.... jedna od soboty troszeczkę się zmnieszył, wieć coś się ruszyło w dobra stronę

powolutku, wszystko wyleczymy i nadrobimy stracone kilogramy; potrzeba tylko czasu i spokoju!