Jak nauczyc kota korzystania z WC

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 10, 2007 11:20

MOj poprzedni kot zalatwiał sie do muszli klozetowej.Miauczał,wpuszczalo sie do lazienki,podnosiło klape kot robił swoje i probował spuszczac wode,czasem mu sie udawało :lol: jak nas nie było miał do dyspozycji kuwete.Nie uczylismy go,sam sie domyslił o co chodzi.Niekotre koty same probuja,a nauczyc nie probowałam.Ale to był wyjatkowy kot,umial prosic,dawac lapke,aportowac i warczec na komende :wink: Wychowany przeze mnie smoczkiem wiec moze stad te dziwne zachowania.Jednakze nie polecam nauki korzystania z toalety,moze sie to zle skonczyc

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro paź 10, 2007 11:45

jeśli chodzi o koty, to z kuweta jakoś dam sobie rade , ale moim marzeniem jest aby pies korzystał z WC, miałabym wtedy eldorado :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 10, 2007 11:50

Moi rodzice mieli kocura który załatwiał sie do sedesu.
Ojciec był z tego powodu bardzo dumny i nawet zakładał się ze znajomymi, że tak jest.
Kot był niezwykły, inteligentny.
Miał swoich ulubieńców wśród gości i sąsiadów, którym nie schodził z kolan i miał wrogów, na których warczał spod szafy.
Budził nas wszystkich zaraz po dzwonku budzika.
Otwierał sobie wszystkie drzwi, wykradał mięso z garnków, oglądał niektóre programy w TV.
ALE... nikt go tego nie uczył. Pewnego dnia po prostu zrobił sobie sioo do sedesu i tak mu zostało.
Niestety drapał deskę.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 10, 2007 11:57

Ayane pisze:IMHO - adoptując kota zgadzam się na sprzątanie po nim, jak mi smrodek kociej kupy przeszkadza to nie adoptuje kota, tylko kupuje pluszowego.

Podpisuję się obiema ręcami :)
Ale z drugiej strony mamy problem - w tym roku się po raz pierwszy zakociliśmy i niestety, zrezygnowaliśmy z urlopu ze względu na Rudego maleńtasa.
Rozmawialiśmy z teściami, jak to zorganizować w przyszłym roku, żebyśmy jednak mogli gdzieś choćby na tydzień pojechać (a nie wszędzie wpuszczają w kocim towarzystwie, hoteliki też bywają różne, sąsiadka może by się zaopiekowała, ale ma watahę nieszczepionych, wychodzących kotów itp. itd.)
Więc okazało się, że teść bardzo chętnie przyszedłby nawet 3-4 razy dziennie (ma blisko) nakarmić kociastego, teściowa może nawet by ugotowała kurczaczka i wymyziała footro :)
Jednej rzeczy nie zrobią oboje za skarby świata : nie sprzątną kuwety nawet raz dziennie.
I w tym kontekście kot (wtedy już dorosły), który załatwiłby sprawę w WC i pozostałoby im tylko pociągnąć za spłuczkę wydaje się kuszącym ideałem ...
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Śro paź 10, 2007 12:49

8O nawet łopatką do naszykowanego wiaderka z woreczkiem :? :?:
moja mama też się zarzekała że kuwety sprzątać nie będzie jaj pojedziemy na urlop,ale potem się przemogła :twisted:

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Śro paź 10, 2007 13:06

kasia1311 pisze:8O nawet łopatką do naszykowanego wiaderka z woreczkiem :? :?


W przypadku mojego TZta nawet w takim przypadku nie ma szans na to zeby posprzatal.

Dlatego jak karmic, bawic sie i spac z kotem, to jest to NASZ kot.
Jak trzeba sprzatnac kuwete, to nagle staje sie on tylko MOIM kotem.

Mowiac brutalnie ma odruch wymiotny, jak ma pogrzebac lopatka i wyjac.
Ja go rozumiem, bo ja mam taki sam odruch na widok pieluch u dzieci.

Dla mnie sprzatanie nie jest problemem, a skoro dla niego jest, to nie widze powodow zeby zmuszac go do tego.
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Śro paź 10, 2007 13:07

kasia1311 pisze:8O nawet łopatką do naszykowanego wiaderka z woreczkiem :? :?:
moja mama też się zarzekała że kuwety sprzątać nie będzie jaj pojedziemy na urlop,ale potem się przemogła :twisted:


właśnie!
teraz kiedy są żwirki ktore nieco pochłaniaja zapach :twisted: i oblepiają brzydkie kupy :twisted: władowanie tego do worka łopatka nie wydaje mi się czymś strasznym.
Wolę to niz podcieranie obs..nych pup niemowlaków.
Nie to żebym tego nie robiła, bo robiłam ( trzy razy po tysiąc razy), ale myslałam wtedy że nie wytrzymam tego :roll:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 10, 2007 13:12

karolinah pisze:
kasia1311 pisze:8O nawet łopatką do naszykowanego wiaderka z woreczkiem :? :?


W przypadku mojego TZta nawet w takim przypadku nie ma szans na to zeby posprzatal.

Dlatego jak karmic, bawic sie i spac z kotem, to jest to NASZ kot.
Jak trzeba sprzatnac kuwete, to nagle staje sie on tylko MOIM kotem.

Mowiac brutalnie ma odruch wymiotny, jak ma pogrzebac lopatka i wyjac.
Ja go rozumiem, bo ja mam taki sam odruch na widok pieluch u dzieci.

Dla mnie sprzatanie nie jest problemem, a skoro dla niego jest, to nie widze powodow zeby zmuszac go do tego.


Odruch wymiotny ma również mój TŻ, i niestety dlatego zawsze muszę być w domu, posprzątam kuwety i wtedy ok :evil:

Teraz mam chora kotke , sika mi wszędzie, rany, co ja nie robie aby nie było przykrego zapachu w domu, latam ze ścierą jak oszalała. najgorsze że on wraca do domu wcześniej niż ja....nie będę ukrywać ,że jest to problem.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 10, 2007 13:15

hihi :)))))))))))

ja bym nie uczyła :))))

natomiast mój Roni sam się nauczyl :))))))) ino nie do toalety, tylko do bidetu... sioo robi tak, ze wpada od razu w otworek bidetowy hihi, a Qupa w okolicy :))))

i tak czasami w naszej lazience jest: mój Jas się kapie, ja siedzę na wc, Ron w bidecie, a Edi w kuwecie :lol: :lol: :lol:
Ostatnio edytowano Śro paź 10, 2007 13:21 przez Ruach, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro paź 10, 2007 13:19

iwona_35 pisze:Odruch wymiotny ma również mój TŻ, i niestety dlatego zawsze muszę być w domu, posprzątam kuwety i wtedy ok :evil:


U mnie jest tylko jeden kot, wiec jak wyjezdzam na 2-3 dni (na dluzej mi sie jeszcze nie zdazylo od kiedy mamy kota) to wyciagam druga kryta kuwete i tak sobie radzimy.

Na szczescie z krytych zapach jakos bardzo sie nie rozprzestrzenia po mieszkaniu, wiec TZ nie narzeka. (sprobowalby;))
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Śro paź 10, 2007 13:22

mój TŻ ogłasza mi tylko '' Kochanie ramzesik odwiedził Wujka Cześka''
ja już wiem co tam znajdę ale on nie posprząta :twisted:

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Śro paź 10, 2007 13:22

No właśnie, jak miałam jednego kota to było ok, teraz mam cztery stacjonarne :twisted: i jeden czasami na tymczasie, dwie kuwety kryte i oczywiście qupale muszą robić wtedy ,jak TŻ jest w tym pomieszczeniu, a najgorsze jak gruba nala się ''zrąbie'' przepraszam za wyrażenie
-to trzeba znikać i to szybko :twisted:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 10, 2007 13:59 Jak nauczuć kotka,

Witam, z doświadczenia wiem że bardzo łatwo. W ubiegłym roku jak robiliśmy remont (wymiana podłóg)mój TŻ z powodu braku miejsca kilka razy ustawił kuwetę na sedesie i kotek poszedł się tam załatwić. Jak skończyło się zamieszanie okazało się ze kot woła pod WC i mimo iż ma kuwetke na dawnym miejscu domaga się dostępu do clopa. Jakie było nasze zdziwienie kiedy kotuś mimo iż nie było tam kuwetki załatwił sę do muszli. kupiłam ostatnio draniowi wkładkę dla dzieci na sedes i jest mu wygodniej.

Renata 55

 
Posty: 57
Od: Śro kwi 11, 2007 17:19
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 10, 2007 14:18

:wink: u nas kuweta stoi w WC , jak za kimś zamykają się drzwi to kicia tak długo miauczy aż go ktoś wpuści,wchodzi do kuwety i robi to co musi :D

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Śro paź 10, 2007 14:27

kasia1 pisze:Moje namiętnie korzystaja z muszli klozetowej zamiast z miski :twisted:


nie rozumiem, z czego się tak cieszysz. nie wiem, czy słyszałaś o czyms takim, jak bakterie kałowe, ktore mogą wywoływać wiele chorób u ludzi, a co mówic u kota. Z tego powodu w czasie spuszczania wody klapa powinna byc opuszczona (żeby nie rozsiewać "sprayu" po łazience, a szczoteczka do zębów powinna leżeć co najmniej metr od wc. I na Twoim miejscu, zamiast uważać za wspaniały dowcip, że kot pije z toalety, zaczęłabym ją zamykać. Dla dobra kota i własnego. :?
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 161 gości