pruszkowska kocia kolonia - "czas się wynosić!"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 03, 2007 10:33

Orchitko, teraz ja pomagam Twoim kotkom. Podrzucam do góry, bo tylko tyle mogę zrobić. :)
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Pt paź 05, 2007 14:50

Dziękuję Elsia:)

Dziś idąc do pracy zobaczyłam, ze malutkich maluchów jest wiecej :cry: Śmignął mi jeden czarny (na oko 8 tyg)...

Kilka dni temu dowiedziałam sie też, że posesja została sprzedana... koty prawdopodobnie na bruk pójdą :crying: :crying: :crying:

Jutro idę łapać na sterylki duże koty to przy okazji zabiorę maluszka burego do domu (i co sie jeszcze tam złapie) oraz wypytam karmicielki co i jak...

Tak nieśmiało zapytam, czy ktoś chętny do łapanki w Pruszkowie jutro ok. 13-14? Klatkę-łapke mam, transporterki i transport też... tylko rąk mi brak :( Dlaczego człowiek ma tylko 2 ręce, a doba 24h? :cry:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Sob paź 06, 2007 18:54

orchidka pisze:Dziękuję Elsia:)

Dziś idąc do pracy zobaczyłam, ze malutkich maluchów jest wiecej :cry: Śmignął mi jeden czarny (na oko 8 tyg)...

Kilka dni temu dowiedziałam sie też, że posesja została sprzedana... koty prawdopodobnie na bruk pójdą :crying: :crying: :crying:

Jutro idę łapać na sterylki duże koty to przy okazji zabiorę maluszka burego do domu (i co sie jeszcze tam złapie) oraz wypytam karmicielki co i jak...

Tak nieśmiało zapytam, czy ktoś chętny do łapanki w Pruszkowie jutro ok. 13-14? Klatkę-łapke mam, transporterki i transport też... tylko rąk mi brak :( Dlaczego człowiek ma tylko 2 ręce, a doba 24h? :cry:


orchidko, uaktualnij pierwszy post, napisz, ze posesja została sprzedana,
bardzo przydałyby się lepsze zdjęcia, wtedy mogłabyś poprosić o śliczny bannerek na wątku bannerkowym na Koci-łapci (na samej górze)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 06, 2007 19:21

bedzie krótko, bo pisze jedna reka - druga zajeta głaskaniem Doti :twisted:

Dzisiejsze polowanie:
małe bure i małe czarne jest u mnie :)
obie dziewczynki

małe bure ma 10tyg i dostało imie Pela (po karmicielce Pani Pelagii) :D
małe czarne ma max 7tyg i dostało imię Milka (małe czarne ma czekoladowe prążki) :twisted:

bure rozwrzeszczane, czarne to anioł :)

Złapałam tez 3 duze niewiadomej płci do sterylizacji 8)

Jutro wszystko uaktualnie, bo jedną reka trudno :evil:

Małe czarne moge trzymać do wtorku, bo Tż sie nie zgadza na więcej niż 2 tymczasy :crying: :crying: :crying:
nie wiem co robić :cry:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon paź 08, 2007 14:59

uaktualniłam pierwszy post i dołożyłam zdjęcia :D

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Śro paź 10, 2007 13:56

Najświeższe relacje:

Milka - najbardziej przyjazna i najodważniejsza koteczka jaką w życiu widziałam :P Zaczepia wszystkie koty w domu i próbuje je przekonać żeby się z nią bawiły :lol:

Żywe sreberko, które potrafi bawić się dosłownie wszystkim :twisted: : piłeczka, zwisajacy z bluzy sznurek czy zamknięcie od zamka błyskawicznego, bloczek karteczek post-it (wiedzieliście, że można sie na nim ślizgać po podłodze? :lol: ), rura od odkurzacza (służy do wspinaczek i ukrywania się za nią), ołówek z Ikei, kartka wyciagnięta z drukarki oraz goły palec u nogi wystajacy z kapcia (z nim odbyła walkę na śmierć i życie - palec poniósł druzgocącą porażkę auć!)...

Milka choć najmniejsza sama przychodzi po głaski - czeka tylko aż człowiek usiądzie na kanapie i już sie wspina po kanapie lub po nodze :twisted:

Wcina jak szalona i choć kuweta ma wysokie brzegi i trzeba sie wspinać, by sie do niej dostać (zwłaszcza z wielgachnych brzuchem jak się mała naje :roll: ) to zawsze bezproblemowo trafia do żwirku i pięknie zakopuje wszystko co tam zostawi :lol:

Milka jest wzorcowym kotem: zdrowa, grzeczna (choć palec twierdzi inaczej :wink: ) i pogodna! Cudo chodzące! :love:

Pela - niestety Pela ma ogromne problemy z jedzeniem od początku... troche skubnęła i siedzała w swoim koszyczku. Co jakiś czas miauknęła żałośnie :( Uspokajała sie dopiero na kolanach.

Wczoraj niestety jej stan uległ drastycznemu pogorszeniu :cry: Całkowicie przestała jeść i zaczęła wymiotować zielono-żółtym płynem i wszystkim co zjadła. U weta okazało się, że ma infekcję wirusową gardła i przełyku i dlatego nie może jeść :cry: Dostała zastrzyki wzmacniające i antybiotyk oraz przeszła na przymusową dietę.

Wieczorem głównie spała i wyszła tylko 2x z koszyka puścić pawika przy kuwecie... Wieczorem dzwoniłam do weta czy ją karmić na siłę czy dać cos specjalnego, bo mała podchodziła do miseczek i tylko wąchała (ugotowałam jej rosołek na kurczaku) i odchodziła... Widać było, że chce jeść, a nie może :cry: Wet powiedział, że na razie jak nie może jeść to nic na siłę nie dawać i że dopiero rano może coś dostać najlepiej płynnego i mało. Wstawałam do niej w nocy kilka razy... Pawik był jeszcze ok. 4 i 6 rano - na szczęście coraz mniejszy. Dziś rano malutka zaczęła sama pić wodę po troszku... :) Oraz wyszła z koszyczka i przyglądała się zabawom dwóch pozostałych kotek:) Wyglada, że jest lepiej...
Niestety musiałam wyjść do pracy :? TŻ wraca wcześniej z pracy i od razu z nią na zastrzyki... Mam nadzieję, że jej przejdzie...

Bardzo proszę o mocne trzymanie kciuków za maleńką Pelę :?

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Śro paź 10, 2007 15:34

Jej..jakie śliczne te kociaki...A ta mała czarna...oczka jak 5zł.
ObrazekObrazekObrazek

iguska

 
Posty: 82
Od: Pt sie 04, 2006 22:15
Lokalizacja: Błonie k/Wa-wy

Post » Czw paź 11, 2007 10:11

Pela nadal źle :cry:
Nic nie je i rzyga :cry:

Wczoraj: kroplówka z glukozy + elektrolity i zastrzyk wzmacniający i przeciwwymiotny. Mała głównie śpi i leży. Niknie w oczach :(
Całą noc nie wymiotowała. Dziś rano puściła 3 małe pawiki. Trzeci przy mnie z glistą (cienka, jakieś 5cm). Złapałam do słoika i dziś do analizy u weta. Mała nadal nie je nic. Doczołguje sie jedynie do miseczki z wodą i pije po kilka kropli... Więc dziś pewnie znowu kroplówka.

No i zobaczymy, co wet powie o tej gliście.

Ryczeć mi sie chce tak mi jej szkoda :crying:

Proszę o trzymanie kciuków... jeśli ktoś to w ogóle czyta :cry:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw paź 11, 2007 10:16

Trzymam kciuki. Może podtruła się dodatkowo robalami. Ja z Finką biegałam codziennie przez ponad tydzień na zastrzyki i kroplówki po odrobaczaniu.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Czw paź 11, 2007 22:06

Byłam w lecznicy... robili test... Pela ma panleuko :cry: :cry: :cry:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw paź 11, 2007 22:16

:(
jesli pozostale kociaki nie maja objawow, powinnas je NATYCHMIAST zaszczepic - to moze uratowac im zycie

trzymam kciuki

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt paź 12, 2007 6:27

Przeżyliśmy noc:)

Tricolorka Doti była raz szczepiona i jest na obserwacji.

Milka pochodzi z tego samego miejsca co burasia Pela... Nie była szczepiona:( Dostała surowicę wczoraj. Na razie wyglada na najzdrowszego kota na swiecie- je duzo i radosnie sie bawi. Jest malutka i prawdopodobne, ze ma jeszcze przeciwciala matczyne...

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pt paź 12, 2007 6:46

bidulki :( mocno trzymam kciuki
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Pt paź 12, 2007 7:04

orchidka pisze:Przeżyliśmy noc:)

Tricolorka Doti była raz szczepiona i jest na obserwacji.

Milka pochodzi z tego samego miejsca co burasia Pela... Nie była szczepiona:( Dostała surowicę wczoraj. Na razie wyglada na najzdrowszego kota na swiecie- je duzo i radosnie sie bawi. Jest malutka i prawdopodobne, ze ma jeszcze przeciwciala matczyne...

Nie liczylabym na te przeciwciala.
Skoro dostala surowice, to zdaje sie, ze nie mozna szczepic przez 2 tygodnie?
Mysle, ze warto by bylo podac jej cos podnoszacego odpornosc, juz teraz nie czekajac na zachorowanie.
Interferon ?
TFX ?

Kazia

 
Posty: 14011
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2007 9:58

Orchidka trzymam kciuki za Kicie :(
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek, Wojtek i 42 gości