Mój bidulek z wyszytą cewką moczową

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 04, 2007 7:33

No to dalej trzymam kciuki za dalszą rekonwalescencję i przyszłotygodniowe wyniki :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto wrz 04, 2007 16:59

Wielkie dzięki dziewczyny :D

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Pt wrz 07, 2007 18:18 Mój bidulek z wyszytą cewką moczową-powrót? :(

No i stało się!!! Wczoraj wieczorem ok 23 Sethu zaczął wściekle biegać wte i we wte. Do kuwety i z powrotem. :( :( :( W kuwecie małe kropki sioo wielkości rodzynki lub orzecha włoskiego podbarwione krwią :(
W między czasie pomiaukiwał i lizał sobie pupę. Objawy takie jak przy zatkaniu :strach: i to po 2 tygodniach po wyszyciu :crying:
Po telefonicznej konsultacji z dr Anią dostał 1/3 Relanium i trochę to mu pomogło ale sioo dalej małe i podbarwione.
Rano na Białobrzeską : kroplówka, znowu Relanium, antybiotyk, p-zapalne, No-spa. Po powrocie do domu schował się w koszyku i śpi. Sioo nadal małe ale sporo. Strasznie się boję o moje malutkie futerko oby wszystko wróciło do normy. A było już tak dobrze zabawy, humorek :crying:
Dr Ania uspokaja - trzeba obserwować i czekać aż leki zadziałają. W poniedziałek badanie moczu, o Boże żeby wszystko wróciło do normy :cry:
jest mi smutno.

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Sob wrz 08, 2007 11:44 Mój bidulek z wyszytą cewką moczową POWRóT ?:)

Ojej nic się nie zmienia :(
Dalej małe sioo. Martwię się. No w niedzielę trochę lepiej :)

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Pon wrz 10, 2007 9:46

Dziś rano zawiozłam siuśki do badania - całe czerwone od krwi :crying:
Po południu będą wyniki, strasznie się martwię na pewno będą złe. O Boże co dalej :(

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Pon wrz 10, 2007 17:38

Jest źle, chyba bardzo źle. Doszła obfita flora bakteryjna. Boje się o Setha.

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Pon wrz 10, 2007 18:00

Fuko nie miał wyszywanej cewki, na szczescie sie obyło bez tego, ale ma struwity i jest na weterynaryjnym s/d Hillsa
strasznie był biedny, kupeczka nieszczescia a zatkał sie niecały tydzien po wzieciu do nas - ze stresu
mineło, bardzo go teraz pilnujemy z jedzeniem, bo reszta potworów ;) jest na bytówce i Fuko sobie pozwolił troche skubac (wyjechalismy) - po scisłej diecie wróciło do normy
spokojnie, badz dobrej mysli, trzymam kciuki!
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto wrz 11, 2007 8:01

Bierka, nie wpadaj w panikę. Niestety, przy chorym pęcherzu bardzo często występują zakażenia bakteryjne.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto wrz 11, 2007 18:13

Dzięki.
Sethu jest na k/d Hillsa bo to nie struwity ale jakieś wstrętne cystyny, bardzo ale to naprawde bardzo rzadko występujące. Dziś dr Anna D wynalazła jakiś lek dla niego CAPTIMER ale wyobraźcie sobie obdzwoniłam chyba ze 20 aptek w Warszawie i nie ma, nie ma nawet w Hurtowniach (wg. informacji z paru aptek). Jestem załamana. Jutro idziemy znowu do lekarza żeby Setha w jakikolwiek sposób zabezpieczyć, bo jutro wieczorem wyjeżdżam i Sethu zostanie pod opieka mojej Mamy w mnie w domu. Muszę i jestem dobrej myśli, ale jest mi bardzo smutno i ciężko. Ech.życie. Proszę o kciuki :ok:

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Śro wrz 12, 2007 14:50

Wyniki moczu są dobre :D Sethu zabezpieczony w leki i troskliwa opiekę mojej Mamy. Dziś wieczorem lece. Będzie dobrze. :D :ok:

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Czw wrz 13, 2007 8:53 będzie dobrze!

Trzymam kciuki za "Secika". :catmilk: Jak tylko wrócisz daj znać jak jego samopoczucie. Pozdrawiam
m z Gdańska
moonir

moonir

 
Posty: 28
Od: Wto lip 18, 2006 11:31
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto wrz 25, 2007 12:03

Sorry nie pisałam wcześniej. Jak powróciłam w zeszłą środę wszystko było ok. Siuski wspaniałe, humorek i nawet zjadał swoje dietetyczne jedzonko. Ale niestety w niedzielę znowu zaczęły sie kłopoty z siusianiem. Wizyta w Weta w trybie pośpiesznym i diagnoza, ze znowu się zatyka. Dostał No spa i p.bólowy i zalecenie, że jeśli się nie wysiusia do wieczora, to w poniedziałek do cewnikowania.
Co prawda po troszeczku ale sioo było, jednak w poniedziałek dr Anna musiała go scewnikować. Zdaję sobie sprawę, że nie jest dobrze. Rokowania fatalne. Dodatkowo ma na karku martwicę skóry (od zastrzyków, kroplówek) i na nogach pojawiły się dziwne guzy - w ocenie lekarza, nie są to ropnie po zastrzykach ale chyba coś gorszego :crying:
Dziś tj. we wtorek idę z Secikiem znowu do lekarza. Niestety nie jestem dobrej myśli, po wczorajszych zabiegach mały siedzi cały czas w szafie, nie je, nie pije i niestety nie sika.....
Biedny malec, ma dopiero roczek dzieciak jeszcze ....
Boję się, ze dzisiaj będzie źle, bardzo źle

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Wto wrz 25, 2007 12:08

Bierko, współczuję :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto wrz 25, 2007 12:13 biedny kiciuś!

Wygląda jakby wszystkie plagi się sprzysięgły. Ale mimo to nie upadaj na duchu, zwyczajnie musi być dobrze. Bądź dobrej myśli. Opiekę ma wspaniałą i muszą byc tego efekty, prawda?
pozdrawiam i dalej trzymam kciuki.
:kitty: m
moonir

moonir

 
Posty: 28
Od: Wto lip 18, 2006 11:31
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto wrz 25, 2007 12:29

W takich momentach trzeba wierzyc w silna wole zwierzaczka. Spokoj zdziala wiecej niz denerwowanie sie.
Trzymamy kciuki z calych sil !!
...kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze...

Zosieńka

 
Posty: 257
Od: Śro sie 30, 2006 15:49
Lokalizacja: Człuchów/Gdańsk/Pruszcz Gdański :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Nestor95 i 36 gości