Sorry nie pisałam wcześniej. Jak powróciłam w zeszłą środę wszystko było ok. Siuski wspaniałe, humorek i nawet zjadał swoje dietetyczne jedzonko. Ale niestety w niedzielę znowu zaczęły sie kłopoty z siusianiem. Wizyta w Weta w trybie pośpiesznym i diagnoza, ze znowu się zatyka. Dostał No spa i p.bólowy i zalecenie, że jeśli się nie wysiusia do wieczora, to w poniedziałek do cewnikowania.
Co prawda po troszeczku ale sioo było, jednak w poniedziałek dr Anna musiała go scewnikować. Zdaję sobie sprawę, że nie jest dobrze. Rokowania fatalne. Dodatkowo ma na karku martwicę skóry (od zastrzyków, kroplówek) i na nogach pojawiły się dziwne guzy - w ocenie lekarza, nie są to ropnie po zastrzykach ale chyba coś gorszego
Dziś tj. we wtorek idę z Secikiem znowu do lekarza. Niestety nie jestem dobrej myśli, po wczorajszych zabiegach mały siedzi cały czas w szafie, nie je, nie pije i niestety nie sika.....
Biedny malec, ma dopiero roczek dzieciak jeszcze ....
Boję się, ze dzisiaj będzie źle, bardzo źle