Zafundowalam sobie dzisiaj "prace z domu", zeby troche dluzej pobyc w poblizu kociakow (niech sie przyzwyczajaja, ze sie mnie tak latwo nie pozbeda ...). Przyjechalam rano, zaopatrzylam kontenerek-jadalnie w pachnaca animonde, i tradycyjnym schematem kociaki poszly jesc. Mlaskanie roznosilo sie krotko, bo pochlonely zawartosc miski w trymiga. Potem mlaskaly jezyki wokol pyszczkow. Dostaly jeszcze Klare, ktora tez wychleptaly migusiem, do ostatniej kropli.
Transporterek-sypialnia sprzatnieta, umyta, wylozona swieza lignina, swieza woda w poidelku - i siup maluchy z powrotem. Razem z transporterkiem zainstalowalam sie w drugim pokoju i rozpoczelam prace.
No, ale ciezko sie skupic, gdy za kratkami transporterka dzieja sie takie ciekawe rzeczy
Spiesze wiec z kolejnymi meldunkami.
Matolek mruczy pierwszy i najglosniej. Stoi zawsze najblizej kratki (w koncu to "odwazny mezczyzna", no nie?). Dzisiaj nawet mi ze dwa razy zamiauczal (pewnie chodzilo mu o wypuszczenie, ale nie ze mna teraz te numery

). Zrobil zdrowe koo (widzialam jak sie szykuje, wiec jak tylko skonczyl, usunelam im ten prezent, zeby nie roztarly

). Do zabawy pierwszy. Jak sie rozkreci, to siostry leza wcisniete w katy, a on bryka: tarmosi myszke, turla kuleczke z dzwoneczkiem, zongluje kuleczka ze sreberka. Czasem laskawie pozwoli Pacance lub burej2 polozyc na pileczce lape ... Najbardziej jest skumplowany z bura1. Z nia najchetniej rusza w zapasy
Bura1, prawdopodobnie Makuszka, pierwsza dolacza do mruczanda Matolka. Jest z nim najbardziej skumplowana, lapa w lape siedzi z nim z przodu transporterka i czasem aktywnie dolacza do zabaw Matolka. W oczkach czasem troche ropki jej sie zbiera i tak jakos czasem lebkiem rusza, jakby klaczki chciala odkaszlnac (czy takim malym juz moga sie zbierac). Jestem laikiem, ale tak jak ta mala patrzy, stoicki spokoj jaki po pojedynczym phy prezentuje, uznalabym ja za kota z inteligencja.
Bura2, prawdopodobnie Kornelka, zawsze najchetniej z tylu kontenerka, nie udziela sie za bardzo, ale dzisiaj to ona wlasnie zamiauczala w rekach, jakby ja cos zabolalo. Niestety, wyprodukowala dzisiaj rzadkie kooo (ktore tez migusiem usunelam, zeby sie w nim nie utytlaly). Zatem kolejne zarcie dostana suche ...
Pacanka zawsze siedzi z tylu kontenerka ... no, czasami przyjdzie do przodu powygladac. Najwiecej od niej phyyyy a jak nie ma phy, to oczy wielkie i drzy
No, o tyle na razie. Udalo sie pare zdjec pstryknac.
Relacje koncze patrzac na aktualna konfiguracje: Bura1 lezy z pysiem niemal na kracie, mruczy. Matolek pysio na Burej1, tez mruczy. Pacanka "na trzecia", z pysiem na Matolku (w ciszy). Bura2 z tylu za Bura1 i lize Matolka ...