Daisy straciła wzrok...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 02, 2003 10:31

O Kiełbowiczu bylo pisane w kontekscie okulisty wlasnie. Dodaje, bo z tego co napisalam wyzej to nie wynika...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87886
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 02, 2003 11:08

:cry:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt maja 02, 2003 11:53

Przykra sprawa :( U ludzi odklejenie siatkówki może wystąpić przy jakimś bardzo dużym wysiłku - np. w czasie porodu. Można leczyć to operacyjnie.

Może skonsultowałabyś kotkę u weta - Hiroaki Kanzawa (Wrocław - ul. Czajkowskiego tel. 325 56 88 ). Jest podobno doskonałym specjalistą - uratował Felka AnkiR.

Falka

 
Posty: 32804
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt maja 02, 2003 12:22

Nie bardzo kojarze czy Daisy jest kotem rasowym czy nie - ale jesli jest lub ma duzo krwi kota rasowego - to moze to jakas sprawa genetyczna? Moze masz kontakt z jakimis kotami z jej rodziny? Mozna by to sprawdzic...

Problemy z siatkowka pojawiaja sie przy niedoborze tauryny w pozywieniu - ale sa to bardziej zwyrodnienia i w dodatku czesto powiazane z cala masa innych objawow - wet na pewno by to wylapal...

Test na FIV czy bialaczke pewnie mozna zrobic - ale przy tych chorobach najczesciej dochodzi do uszkodzenia nerwu wzrokowego i stad sie bierze utrata wzroku...

Tyle wiem...

Blue

 
Posty: 23902
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt maja 02, 2003 12:41

:?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt maja 02, 2003 12:53

smutne :(
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pt maja 02, 2003 14:03

Dziekuje wszystkim za slowa wsparcia. Bardzo to przezylismy bo wlasciwie nie wiemy do konca czy moze jakby sie wczesniej cos zauwazylo, moze byloby lepiej, ale kot niestety nie powie ze gorzej widzi...

Daisy jest kotem polrasowym, tzn jej matka to pers z rodowodem a ojciec jest dachowcem.

Ogladal i badał ją właśnie dr Kiełbowicz, do którego skierowano nas z innej lecznicy jako do specjalisty okulisty. Z tego co wiem to miała raczej zwykłe badania krwi i wszystkie są super. On sam mówi że to wszystko jest dla niego niewyjasnione i ciężko powiedzieć skąd to się wzięło tak nagle.

Kasia

 
Posty: 15
Od: Pon lut 04, 2002 23:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 02, 2003 14:09

Biedna Daisy :cry: Ja cały czas martwie się o oczy Pulpeta, jak ostatnio wrócił to miał oko tak spuchnięte, że nie mógł go otworzyć(najpierw myslałam, że go wogóle nie ma).Pewnie o jakąś kotkę się bił.

Aniusia

 
Posty: 43
Od: Sob kwi 26, 2003 21:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt maja 02, 2003 16:56

A nie mozesz wykastrowac Pulpecika?

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob maja 03, 2003 20:42

moni_citroni pisze:A nie mozesz wykastrowac Pulpecika?

Wole nie. Nie ma takiej potrzeby. Napewno więcej by siedział w domu i nie biłby się z kotami tyle, że nie mam drugiego kota a sama nie zabardzo mam czas na zabawę z nim więc mógłby być samotny, nieszczęśliwy.
Przepraszam za błędy ortograficzne (-:

Aniusia

 
Posty: 43
Od: Sob kwi 26, 2003 21:47
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, ewar, puszatek i 73 gości