Schronisko Katowice - tragiczna sytuacja maleństw

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 12, 2007 23:13

Żebym była bliżej, to już bym po jednego albo dwa pojechała :( Naprawdę śliczne, ale nie poradzę. Szkoda
Po prostu Ania jestem :wink:

DamaKier

 
Posty: 898
Od: Pon gru 26, 2005 23:02
Lokalizacja: ze schroniska

Post » Pt lip 13, 2007 7:50

Ciekawe co zastaniemy jutro.....powiem szczerze że boje się jutrzejszej wizyty :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lip 13, 2007 22:11

Ponawiam prośbę o pomoc dla maluszków, one w schronisku nie mają szans, a wystarczy tak niewiele,żeby im pomóc, jakiś garaż, albo pomiesczenie gospodarcze, mimo,że maluchów jest dużo ludzie szukają malutkich kociaków tylko trzeba do nich dotrzeć, ja w sumie w ciągu dwóch tygodni znalazłam domki dla 3 maleństw, a czwarty może niebawem też będzie w swoim domku, jak tylko znajdę domki biorę następne, a może jak mi zostanie tylko jeden to zabiorę jakieś maluszki PROSZę ONE W SCHRONISKU UMIERAJą i to śmiercią tragiczną nieraz z głodu bo nie potrafią jeść.... takie maleństwo nie zajmuje dużo miejsca, a domki się znajdują :!: :!: :!:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 14, 2007 11:42

wieczorem wkleje kilka fotek
biedne maluchy i podrostki :(

trochę je dzis odpchliłyśmy-chociaz tyle :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 14, 2007 21:48

Nieustannie podnoszę wątek może ktoś się zlituje i pomoże tym kociaczkom, jakoś ich losem mało osób się interesuje, czyżby pomoc dla nich była mnie spektakularna, duże kotki jakoś sobie radzą w schronisku, ale maluszki niestety nie :evil:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 14, 2007 22:09

i znów kilka fotek
ten kotek baardzo krzyczy o domek

Obrazek Obrazek

a to dwa maluszki czarnuszki
sa jeszcze 3 troszke starsze, takie 3 miesięczne czarne kotki

Obrazek

a ta pieknośc siedzi na razie sama w klateczce

Obrazek Obrazek

no i są jeszcze 3 krówki-yango-yino podobne


Może komus do któregoś z maluchów zabije serce

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 14, 2007 22:56

Jejku ja mieszkam blisko 40 min samochodem Niestety teraz nie ma mnie cale dnie w domu Moje tez same musza siedziec.Podniose narazie moge tylko tyle :(moze wkrotce cos mi sie uda wymyslec

Takie slicznosci :cry:
Puśka Dex Natasza Patryk Gizmo Bryza Kropka ..pies Borys i królik Lolek

wercia

 
Posty: 1513
Od: Czw paź 13, 2005 8:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie lip 15, 2007 19:07

a ja znalazłam na bazarku aukcje na maluchy :1luvu:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62753

zapraszamy do licytacji

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 15, 2007 19:42

Tylko w sobotę cztery maluchy musialy zostać uspione. Podobno codziennie umierają kolejne :cry: . One naprawdę mają się najgorzej. Wczoraj widziałam w jednej klatce trzy czarnuszki i jednego biało burego, które przyszły w piatek. Nie mogłam ich zabrać, żeby nie zarazić swoich znajdek. Ciągle o nich myślę. One są praktycznie bez szans na przeżycie.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 15, 2007 21:17

Podniosę. :(

Może natychmiastowe szczepienia - tuż po przyjęciu - pomogły by zmniejszyć przynajmniej ilość zachorowań?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 15, 2007 21:35

ryśka pisze:Podniosę. :(

Może natychmiastowe szczepienia - tuż po przyjęciu - pomogły by zmniejszyć przynajmniej ilość zachorowań?


może, zapytamy weterynarza.On szczepi po kwarantannie, a starsze tydzień po kastracji
Najgorsze jest to ,ze przychodza mnogie mioty i najczęsciej juz trochę chore.
Takich nie mozna szczepić(chyba).Są leczone z KK itd, ale jesli nikt ich nie weżmie w pore,najczęściej i tak odchodzą
Juz sama nie wiem, te schroniskowe koty sa szczepione i tak nie tak jak to powinno bć, bo przecież odporność sie zdobywa po najmniej tygodniu, a one od razu ida na kociarnie.Zaraz po szczepieniu ponoć odporność siada.
Z drugiej strony, te zaszczepione naprawde dużo mniej i rzadziej chorują.
No i nie wiem jak sie do tego ma wiek maluszków.

no i w tym miesiącu-a zaznaczam ,ze jest dopiero 15ty przyszło (do soboty) 38 kociaków, sa przynoszone ,podrzucane itd.
.Nie mamy tyle pieniędzy,zeby je wszystkie poszczepić

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 15, 2007 22:16

Normalnie poraziło mnie to co napisałyście, sama wiem jak one umierają, z siedmiu kociaków, które wyciągnęłam przeżyły niestety tylko cztery mimo leczenia, dobrego jedzenia itp. one niestety nie mają czasu :cry: ale jakoś nikt ich nie może zbrać z tego okropnego miejsca, może tym bardziej że mimo zabrania ich i tak niekiedy umierają, ja jutro albo pojutzre zawożę ostatniego malucha czarnuszka do Krakowa i podjadę do schroniska, ale co ja sama mogę zrobić, nic... domki się znajdują w ciągu dwóch tygodni znalazłam domki dla czterech maluchów, więc proszę może mimo wszystko ktoś chce uratować choćby jedego maluszka one tam nie przeżyją nie mają żadnych szans :!: :!: :!:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lip 15, 2007 23:28

Oczywiście szczepienie musiałoby dotyczyć zdrowych i tych powyżej 7 tygodnia życia... Może wet zgodziłby się szczepić kocięta ZARAZ po przyjęciu, bez kwarantanny? przecież nie ma żadnych przeciwwskazań prawnych - jeśli to ma ratować ich życie. Tylko na wściekliznę się nie szczepi w tym czasie - by móc w kierunku tej choroby obserwować. Odpornosć wytwarza się po 10-14 dniach mniej więcej, ale i ten tydzień mógłby sporo dać, jeśli chodzi p panleukopenię.
Wiem, że to jest walka z wiatrkami, ale może któremuś uratowałoby to życie.
To wszystko jest straszne, dla kociąt schroniska to śmierć. :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 16, 2007 8:02

Moge tylko podnieść
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lip 16, 2007 8:47

ryśka pisze:Oczywiście szczepienie musiałoby dotyczyć zdrowych i tych powyżej 7 tygodnia życia... Może wet zgodziłby się szczepić kocięta ZARAZ po przyjęciu, bez kwarantanny? przecież nie ma żadnych przeciwwskazań prawnych - jeśli to ma ratować ich życie. Tylko na wściekliznę się nie szczepi w tym czasie - by móc w kierunku tej choroby obserwować. Odpornosć wytwarza się po 10-14 dniach mniej więcej, ale i ten tydzień mógłby sporo dać, jeśli chodzi p panleukopenię.
Wiem, że to jest walka z wiatrkami, ale może któremuś uratowałoby to życie.
To wszystko jest straszne, dla kociąt schroniska to śmierć. :(


no i tu zaczynaja sie pietrzyć trudności

_ wet jest tylko godzine rano ,a maluchy ,,napływają,, cały dzień i noc
(swoja drogą on ma pod opieka jeszcze 380 psów, sam jest w tym miesiącu zupełnie bezradny, bardzo sie przejmuje-dobry z niego człowiek)
_maluch zaszczepiony musiałby wracac do klatek z innymi maluchami.Jedyne osobne klatki szt2 sa zajęte przez koty po sterylkach i tam jest zakaz umieszczania ,,niepewnych,,kotków

moze kiedyś, jak będzie zrobiony pokój-izolatka bedzie troche lepiej, ale to dopiero na przyszły sezon maluszkowy.Poza tym przy takiej ilosci pewnie i tak cięzko bedzie o kontrolę.
Pogadamy z weterynarzem ,ale ja ogólnie czarno to widzę :(


straszny teraz jest czas, oby sie juz skonczył, bo nam to wszystko siły zupełnie odbiera

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 400 gości