nasza Ruda zwariowała... punkt widzenia Zmorki... tymczas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 12, 2007 22:17

Tiris... ty mnie nie strasz... Ruda mi powiedziała, że będziesz w niedzielę to się schowam... ale najpierw pogadam z Irenką i Spacją, żeby ci nie dały wejść do nowego stworka w łazience... Ruda mówiła, że specjalnie dla niej przyjdziesz... :twisted:

a Irenka dalej z nami trzyma... gotowany kurczak ledwie podziubany... tą Białą też przekręcimy na swoje, bo Ruda mówi, że je gotowanego... nową też przekonamy jak będzie trzeba... a maluchy to odpowiednio się wychowa... pogadam ze Spacją...

trochę było zamiesznia jak ta nowa przyjechała... jakichś dwóch obcych Dużych przyszło... i mieli ze sobą coś dziwnego... nie wiem co to było... ale tam był stworek podobny do Dużych, ale wielkości Spacji... taki mały... dziwnie pachniał... powąchałam... a potem jeden z tych Dużych mnie złapał i chwilę miział... zwiałam czym prędzej... ale nie powiem... było to miłe... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 13, 2007 7:06

Zmorko cudna strachliwa, nie ma co zwiewac, Duzi lubia kociambry i je miziaja... a Ty maluchu przesliczna jestes!!

Matahari, nie mam slow- kotki maja u Ciebie raj! Ciesze sie ze nasza słodka Szarlocia trafiła do Ciebie :1luvu:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 14, 2007 10:57

znowu Ruda nie wpuszcza mnie i Spacji do łazienki... jakiś obcy zapach stamtąd jest... i dziś rano coś miauczało... byłam zdezorientowana... biegałam po przedpokoju i odpowiadałam miaukiem, ale nic nie wyszło... widziałam potem tą nową... chciała wyjść z łazienki, ale Ruda jej nie pozwoliła... MOICH GABARYTÓW... :lol: nawet chuda jak ja... :lol: ohhh... żeby Ruda już pozwoliła jej wyjść...

od wczoraj sporo czasu razem ze Spacją spędzamy przy okienku do zamkniętych pokoi... biegają tam te srajdki i Biała... ale Biała to głównie obserwuje srajdki... obowiązkowo siedzimy przed okienkiem jak Ruda tam wchodzi... musimy wiedzieć co i jak... Biała to nawet drapała w drzwi... Ruda coś mówiła mi, że Biała jutro wyjdzie stamtąd... ale chyba nie z tymi maluchami 8O Ruda mówi o mnie, ze wyścigówka jestem... ale maluchy to pershingi i tornada razem wzięte... ani chwili spokojnie nie usiedzą... 8O

Ksieżniczka trochę złagodniała... trzyma z nami i nie rusza od razu gotowanego kurczaka... chrupki cały czas je tym swoim dziwnym sposobem... urzęduje na narożniku... Wielka trochę ją wczoraj wieczorem pogoniła, ale Księżniczka nie chciała się bawić... Ruda ją wieczorem miziała i Księżniczka potraktowała ją łapą, aż do zadrapania... potem jeszcze dyskutowała z Rudą łapką... Ruda machnęła ręką, ona odpyskowała łapą... i tak kilka razy... hihihihihi... ciekawe, czy Księżniczka wygoni Rudą z narożnika... :lol:

przez tą Wielką to Ruda zaczęła używać psikacza... paskudztwo... wiecie, bo Spacja to żarłok i cały czas chce jeść z tej miski Księżniczki, a Ruda nie pozwala... ja tam tego spróbowałam też i wtedy Ruda pokazała mi co robi psikacz... brrrrrrr... 8O więcej nie chcę... a Spacja próbuje cały czas... więc co rusz Ruda bierze psikacz... Spacja zwiewa już na sam widok psikacza w reku Rudej... hihihihihi :lol:

a wogóle to wczoraj Młody wrócił i nie mogłam sie dopchać do kompa... Ruda też miała z tym problemy... no i Ruda bez przerwy siedzi w tej zamkniętej łazience... ale żadnej z nas nie żałuje głasków... ani Spacji, ani Irence, ani Dziuni i tym srajdkom... ani mnie... czekam niecierpliwie, aż wyjdzie z łazienki ta nowa... pewnie zwieję na początek, ale co tam... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lip 14, 2007 15:48

ach boskie koty, cala Wasza ekipa Zmorko jest cudna...Powiedz Rudej że ma pozdrowienia od Cioci Eci i niech Was wymizia porzadnie i buziaka da Szarlotce!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 14, 2007 22:23

o tą nową to chyba będę zazdrosna... Ruda stale siedzi w łazience i mnie nie wpuszcza... a potem opowiada jakieś dziwne historie... że koty potrafią być miłe i ocierać się o policzek... i mruczeć przy obcinaniu pazurów... ja nie wierzę... jak już ta nowa wyjdzie, to musimy z nią poważnie porozmawiać... nie wolno robić kotom takich rzeczy!!! to rozpuszczanie Dużych... że też jakieś koty tak postępują... kocieeeeeeee...

RUDA UPIEKŁA SERNIK!!! jej sernik jest super... ukroiła kawałek, więc oczywiście obie ze Spacją jadłyśmy z talerzyka... pychotka... mówię wam... ale Ruda nie dała nam zjeść do końca... kawalątek dała tej Księżniczce... i Księżniczka zjadła... kocieeeee... jeszcze jedna gęba do sernika... my ze Spacją to musimy spróbować wszystkiego co je Ruda... i ona nam daje, a ostatnio Księżniczka też przychodzi sprawdzać, ale nie je... a sernika zjadła... kocieeeeee... i w dodatku Ruda nas odganiała jak chciałyśmy zwędzić ten kawalątek Księżniczce... phiiii... a potem Spacja dobrała się do miseczki Księżniczki... ale zdążyła uciec zanim Ruda wzięła psikacza... chyba mówiłam, że Wielka to żarłok... no i Irenka dzisiaj złamała się przy kolacji... zjadła gotowanego kurczaka... i Ruda znowu gadała, że nic innego nie dostaniemy, skoro niektóre koty to jedzą... to nich sobie niektóre jedzą... krecia robota Księżniczki... :twisted:

Etka... przekazałam Rudej, ale o całusach to tylko dla mnie powiedziałam... ona i tak zbyt wiele w łazience jest...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 15, 2007 19:29

kolejny horror... ta Biała wyszła... pół dnia chodziłam czołganiem przez pełzanie... tajniacko podeszłam do Białej... od tyłu... powąchałam... i Biała na mnie wrzeszczała... co za maniery... ja słowa nie powiedziałam... potem Biała wreszczała na Wielką... wyżarła z misek w kuchni i zainstalowała się na narożniku... hihihihihi... Księżniczka udawała, że jej nie widzi i poszła pod stolik... :lol: hihihihi... a potem Księżniczka wyjadła chrupki Białej... i wiecie... jadła NORMALNIE... nie wierzyłam jak na to patrzyłam... Spacja wskoczyła na narożnik... wielki krzyk tej Białej i nawet łapoczyny wisiały w powietrzu, ale Spacja dostojnie zeszła z narożnika... nie odezwała się ani słowem do Białej... 8O

Ruda oczywiście znikała stale w łazience... trochę też łaziła do tych srajdków... no Tiris się pojawiła... schowałam się... :strach:

no i potem Ruda częstowała sernikiem... Wielka się załapała... a jak ja chciałam trochę, to Biała na mnie warknęła... zwiałam i już nie miałam ochoty na sernik... i kolacja... nie dość, że Biała jadła gotowanego kurczaka, to jeszcze warczała na mnie i na Spację... chociaż misek było dużo... ja uciekłam... Spacja mi potem powiedziała, że Biała jadła po trochu z każdej miseczki... koniecznie trzeba ją nauczyć dobrych manier kocich... ale powoli... wszystko powoli... nie będzie nam tu bruździć w kwestii jedzenia... :lol:

jestem wymęczona dzisiejszym dniem... ani chwili spokoju nie było... dobrze, że do srajdków jeszcze mnie nie zabrała Ruda... a coś mi się obiło o uszy, że za trochę te maluchy będą i tu biegać... ja nie chcę... :strach:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 15, 2007 21:49

muszę koniecznie napisać... jeszcze się trzesę... :strach:

Biała siedziała na kolanach Rudej... ja ze Spacją na oparciu narożnika... Księżniczka spała na kocyku... Biała cały czas coś burczała pod nosem... w końcu postanowiłam ruszyć się do kuchni... w tym samym czasie Ruda postawiła Białą na narożniku... NAGLE... Biała ruszyła na mnie... z wielkim krzykiem... momentalnie obok mnie znalazła się Spacja... ja w tym czasie uciekłam... a one postawiły futra i wrzeszczały na siebie... ale jak... znowu słyszałam brzydkie słowa... 8O

kochana Spacja... skoczyła w moje obronie... a ja jej czasami dokuczam... niedobra dla niej jestem... i czasami prycham na nią jak mnie męczy... a Wielka mnie broni... 8O :1luvu:

potem Ruda była tak dumna ze Spacji, że nie odgoniła jej od miski Księżniczki... Spacja zjadła kilka chrupek i sama odeszła... a potem Ruda mówiła, że Spacja jest super... i dostałyśmy porcję głasków... a ja cały czas nie mogę sie uspokoić... chociaż Ruda wyniosła Białą do srajdków... cały czas sprawdzam czy nie ma Białej... a Wielka już znowu mnie goni i męczy...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 18, 2007 10:22

u nas NUDYYYYYYY... dlatego nie pisałam... dwa dni było gorąco, nawet jeść się nie chciało... spałyśmy wszystkie tylko... Ruda mówiła, że nawet srajdki mniej rozrabiają... Księżniczka sypia z nami w pokoju Młodego... i już całkiem nie prycha na mnie i na Spację... nawet nie burczy... chyba chce rządzić... a niech tam... niech jej będzie, ale niech nie zapomni, że ja byłam pierwsza... Spacja to cwaniara... wczoraj Ruda jadła sernik, więc Wielka władowała się jej na kolana - normalnie to Ruda ją sama sobie wkłada na kolana - i tak się przymilała, że Ruda ją częstowała serniczkiem... mnie też się trochę dostało... mniammmm... a Spacja zeszła z kolan Rudej od razu jak skończył się na talerzu sernik... 8O i w dalszym ciągu łaskawsza dla Rudej...

ja natomiast sie obraziłam na Rudą... nie wchodzę jej na kolana... wczoraj wieczorem tylko spałam na oparciu narożnika w pobliżu Rudej... głasków nie chciałam... Ruda chodzi do tych srajdków... wczoraj wieczorem to patrzyłam jak tam była... glaszcze te maluchy i tą Białą... a Biała to dziwna jest... Ruda ją wynosi... wyżera z naszych misek... i znowu chce do tych srajdków... SAMA 8O ... nawet chwili nie chce z nami być... :( i burczy na nas cały czas...

Wielka miała dziś rano gupawke... atakowała mnie... pranie Rudej na suszarce... Białą też chciała wciągnąć do zabawy, zaczepiała ją, ale Biała ją oprychała i oburczała... teraz Spacja nareszcie sie uspokoiła, śpi u Młodego w pokoju... ale wkurzyła mnie rano, aż na nią prychnęłam... bo na prośby nie zwracała uwagi, a ja nie miałam ochoty się bawić... :roll:

Ruda stanowczo zbyt często znika w łazience i nie chce mnie wpuścić... wczoraj wyniosła na troche tego stworka z łazienki... podeszłam... profilaktycznie prychnęłam, bo siedziała u Rudej na kolanach i Ruda nie pozwalała jej zejść... a ta Szarlotka, jak ją nazywa Ruda, miauknęła... zamiast odpowiedzieć prychem... 8O byłam bardzo zdziwionia... aż drugi raz podeszłam i popatrzyłam... jest moich gabarytów... chyba się z nią dogadam, ale niech nareszcie Ruda wypuści ją z łazienki... ta Szarlotka to woła Rudą do łazienki... a jak Ruda jest w łazience to ja ją wołam pod drzwiami... za długo tam siedzi... beze mnie... :roll:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 18, 2007 10:33

towarzystwo cuuuudne!
Ja tam jestem zachwycona teamem Spacja- Zmorka- Irenka- Szarlotka :D

a drugi team tez fajny Dziunia- Srajdki siedzi zamkniety bo rozrabia :lol:
Maluchy to musza szybko isc na nowe chatki bo Matahari Ci domek rozniosa :lol: :twisted:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 18, 2007 19:09

hihihihihihihi... wkurzyłyśmy Rudą... powiedziała, że spakuje nam miseczki i siooo... szukać sobie domków... ale po kolei...
na kolacje dała nam gotowanego kurczaka... my ze Spacją nawet nie raczyłyśmy powąchać... to Ruda przyniosła Księżniczke z pokoju... i... hihihihihihihi... Księżniczka powąchała i zwiała do pokoju... super babka... trzyma z nami... :lol: :lol: :1luvu:
to Ruda się zezłościła... i powiedziała, że nic innego nie dostaniemy... i poszła karmić srajdki i Dziunię... i jak wróciła, to powiedziała, że tam wszystko zostało zjedzone ze smakiem... zgłupiały czy co?? a potem poszła do łazienki z miską... i wtedy powiedziała o szukaniu domków... to mi się głupio zrobiło i trochę pojadłam... a Wielka i Księżniczka nic na razie... a Ruda to bardzo głośno mówiła... na pewno słyszały... ja sie boję... wiecie przecież, że panikara ze mnie...

ale muszę wam powiedzieć, że Ruda zabrała mnie dziś znowu do srajdków... nie powiem... nawet spokojne były... ja ostrzegałam prychem i burczeniem przed zbliżeniem się do mnie... pooglądałam ich pokoje... i chciałam zwiać... ale Ruda nie dała tak od razu... i powiedziała, że znowu mnei przyniesie do nich... nieeeee, kocieeeeeeee... a potem to jeszcze Wielką zabrała... nic nie chciała mi Wielka opowiedzieć co tam było... paskuda... 8O

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 20, 2007 15:58

UPAŁ... nic się nie chce... gorąco... chociaż Ruda mówi, że i tak mamy fajnie w tych starych murach... że w blokach to można umrzeć z gorąca... nie wyobrażam sobie, żeby mogło być jeszcze bardziej gorąco... 8O

wczoraj działo się coś dziwnego ze mną... nie wiem jak mam wam to opisać... chodziłam czolgająco... mruczałam... jęczałam... pupę wypinałam... tak jakoś mi było dziwnie... potem słyszałam, jak Ruda mówiła do kogoś - chyba do Tiris przez telefon - że mam ruję... kocieeeeeeee... a co to?? po co?? ja nie wiem

no i dziś rano stało się... drzwi do pokoi srajdków stanęły otworem... kocieeeeee... straszne... rozpełzły się po domu... i wszędzie ich pełno... nawet w kuchni są... oglądają wszystko... podjadają z naszych misek... chociaż Ruda je goni od naszego jedzenia... Wielka siedziała u srajdków pół dnia, a to na szafce, a to na parapecie... i się gapiła na nie... ja tam zachodzę do nich na chwilkę... ale idąc, ostrzegam gówniary, żeby trzymały się ode mnie z daleka... większość z tych małych też taka jak ja... Ruda to się ze mnie śmieje, że taki duży kot i boi się tych maleństw... ale co tam... wolę być nadmiernie ostrożna... a wogóle to obraziłam się na Rudą... wcale do niej nie chodzę na głaski... za dużo tych sierściuchów w naszym domu... a tak było miło i spokojnie jak byłyśmy tylko ze Spacją... teraz narożnik zajęty przez Księżniczkę... łazienka niedostęna... w tamtych pokojach też tłum... ostatnio sypiam w kuchni... a niech Ruda wie, że się gniewam... a ona nic, tylko chodzi i się śmieje ze mnie... i głaszcze mnie też... taki miły ma dotyk... i jest taka dobra... mleczko specjalne dla nas przyniosła dziś... mniaaaam... pychotka... wszystkim dała... a Księżniczce to nawet pod nos postawiła na narożnik... widziałam... kocieeeee.... 8O 8O 8O

a teraz znikam spać... całe przedpołudnie było takie denerwujące... i nie wiem co będzie w nocy... kocieeeeeee... boje się...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 20, 2007 16:52

Zmorko, nie bój się, Ruda nie pozwoli Cię skrzywdzić.
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 21, 2007 22:05

dzięki za słowa otuchy... :lol:

u nas horroru ciąg dalszy na razie... :twisted: srajdki są wszędzie... stale jakiegoś napotykam... albo kilka naraz... jeszcze ciągle je ostrzegam, żeby nie zbliżały sie do mnie... ale one nic sobie z tego nie robią... jeszcze odpyskowują... i wrzeszczą na mnie... i to jakimi słowami... niegrzeczne dziewczyny... chodzimy ze Spacją do ich pokoi... i ta Biała to czasami nas stamtąd goni... co za maniery... a my przecież nic tym maluchom nie robimy... ot, troszkę poprychamy, spróbujemy ich chrupek... a tak to NIC... nic innego...

dzisiaj jak Ruda wyjęła to wyjące urządzenie - ona nazywa to odkurzaczem - to wszystkie koty się chowały... Biała z maluchami wlazła za kanapę... Księżniczka wlazła na kanapę w pokoju maluchów i tam czekała... Spacja była na antresoli... ja w kuchni... jak Ruda dojechała z tym wyjcem do kuchni, to zwiałam w panice... kocieeeeee... nie lubię tego odkurzacza... :twisted:

ale... wiecie... rano nie było kurczaka... Ruda otworzyła jakieś puszki i dała nam pyszne jedzonko... :lol: jadłyśmy wszystkie w kuchni - Księżniczka, Biała, Spacja i ja... oczywiście każda ze swojej miseczki... ten żarłok Spacja jak skończyła swoją porcję, to dojadła to co Księżniczka zostawiła w swojej... Biała zjadła wszystko... ja też prawie wszystko... a potem to przyleciały srajdki i dokończyły po mnie... chociaż Ruda mówiła, że one dostały swoją porcję... a potem Ruda mi powiedziała co to było... tuńczyk... :D muszę koniecznie zapamiętać... bardzo mi smakowało... :lol:

a teraz cisza i spokój się zrobił... maluchy poszły już spać... Księżniczka pojadła chrupek swoim sposobem... ta nowa w łazience też się uspokoiła... Spacja to nie wiem gdzie jest... troche jeszcze dokucza mi to dziwne samopoczucie... tarzam sie na plecach i tak inaczej miauczę i ocieram sie o Wielką... ale tylko czasami... :)

:evil: o tą nową to jestem paskudnie zazdrosna... Ruda stale u niej jest... ta nowa woła ją i woła z łazienki... jak Ruda wchodzi to ja pod drzwiami wołam Rudą... i słucham co się tam dzieje... Ruda do niej gada... słyszałam jak mówiła, że do poniedziałku już niedaleko, żeby ta nowa wytrzymała... to w poniedziałek ta nowa pewnie wyjdzie... 8O

teraz idę sobie trochę odpocząć... cały dzień nie było czasu... tyle sie działo... i jeszcze ten upał... :roll:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 22, 2007 18:05

pozdrowienia dla całego towarzystwa!! :D

w przyszlym tygodniu posylam myszki! :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 22, 2007 18:16

nawet nie wiem czy kogoś interesuje to co piszę... ale co tam... :D

dzisiaj spokojny i leniwy dzień... srajdki trochę rano porozrabiały gdzie się dało i gdzie się nie dało... trochę mniej już na nie burczę, a one i tak nic sobie z mojego burczenia nie robią... ta Biała to ichpilnuje, że hoho... wczoraj mnie goniła za burczenie... a póżno wieczorem to pogoniła z prychem Spację... Wielka zwiała do kuchni... potem mi mówiła, że nie wie o co tej Białej właściwie chodzi, ona tylko siedziała w pokoju maluchów... nawet nie odzywała się... patrzyła tylko... czasami jakiś podejdzie do Wielkiej i ją obwąchuje, a ta nawet nie piśnie... ja to bym się rozdarła... ze strachu oczywiście... :oops:

a dziś rano to Biała pogoniła nawet Księżniczkę... poszła sobie Księżniczka na zwiedzanie... a tu proszę... prych i sioooo... od Białej... na narożnik... i Księżniczka siedzi na narożniku... nawet nie zwraca uwagi na przychodzące srajdki... obraziła się chyba... nawet sernika nie chciała spróbować... Ruda znowu upiekła... mniammmmm...
mnie to częstował nawet Duży, który odwiedził dziś Rudą... ale ja kiedyś to miłą dla niego byłam... na kolanach mu spałam... a Ruda też mi trochę dała jeszcze... ale więcej nie chciała... bo mówiła, że mi może zaszkodzić... a tam... ona się nie zna... :twisted: odmawiać mi takiej pychotki...

Wielka dziś jest całkiem bez humoru... Ruda do niej gada... głaszcze... a Spacja trochę się jej skarżyła w kuchni... słyszałam... nie podsłuchiwałam... Ruda ją pocieszała... coś na ucho tłumaczyła... nie słyszałam co, bo cicho mówiła do Wielkiej... potem na trochę Spacji poprawił się humor... nawet mnie zaczepiła, a teraz znowu śpi na antresoli... wogóle całe stadko śpi... nawet ta nowa w łazience nie woła Rudej... jestem bardzo niezadowolona jak Ruda do niej chodzi beze mnie... dziś troche odpuściłam Rudej... poszłam spać na narożnik blisko niej... musiałam... przytulić się do niej... wystarczy już chyba fochów na Rudą... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości