Pani baaaardzo się ucieszyła, ale kontrolnie wypytała, czy domek dobry

Powiedziałam, że dobry, że dom z ogrodem, więc kotka przyzwyczajona do wolności, będzie mogła sobie połapać w ogrodzie choćby motylki.
Pani przeszczęśliwa, bardzo mi dziękowała.
Nasza pani doktor już wie, że jest oficjalna zgoda karmicielek. Też się ucieszyła

Czyli teraz trzeba tylko mieć nadzieję, że pani się nie rozmyśli i w poniedziałek albo wtorek koteczka pojedzie do domku.
A Czarnulka w lecznicy siedzi z Kruszynką i spółką. Od razu zaopiekowała się maleństwami i ich broni. Jak ktoś podejdzie za blisko klatki, to czujnie się przygląda, czy nie chce skrzywdzić kociaków. Kochana koteczka.