TOSIA w nowym domku :)))))) Za TM [*] 3.11.2020

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 06, 2007 21:21

Aniu bardzo się ciesze, że Tosia będzie miała operację :D
Musi się wszystko udać już za nią trzymam kciuki :ok:

Moje połamańce siedziały wszystkie w pierwszych tygodniach w takich króliczych z zaczepami, klatka wytrzymała wszystkich lokatorów, one są dość mocne.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt lip 06, 2007 21:25

Z tego co piszecie to wynika, że to faktycznie dobre rozwiązanie. Te w schronisku nie mają zaczepów. Tylko Aniu pomyśl, czy Twoja kotka naprawdę nie będzie potrzebowała klatki po sterylce.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 06, 2007 21:36

Do tej pory sterylizowałam tylko moją kicię.
Ona obyła się bez klatki, ale to było w mieszkaniu.
Tak na prawdę to nie wiem jak to będzie wyglądało.
Ale i tak myślę, że wam klatka będzie o wiele bardziej potrzebna.
My sobie jakoś damy radę.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Sob lip 07, 2007 11:21

Malutka trzymaj się :!:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 07, 2007 19:10

ja mam taką klatkę wystawową, wielkość "trójka". Mogę uzyczyć, bo u mnie już niepotrzebna. Nie wiem tylko, jak będzie z transportem.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 19:21

Aniu, ja wlasnie kupilam taka krolicza klatke, moim zdaniem jest ona bardzo fajna. Tobie napewno tez przydalaby sie taka. Przy Twoich ciaglych tymczasach. Na allegro ta najwieksza w zoohandel kosztowala 112 zl + przesylka. Przysylaja szybko. A zaczepy sa bardzo pewne. i wejscie z gory i z boku. Kuweta tez sie spora zmiesci.
Trzymamy kciuki za polamanca.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 19:39

Femka pisze:ja mam taką klatkę wystawową, wielkość "trójka". Mogę uzyczyć, bo u mnie już niepotrzebna. Nie wiem tylko, jak będzie z transportem.


Wielkie dzięki :D , ale faktycznie transport może być problemem, zostanę przy tej króliczej.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 09, 2007 17:09

Przed chwilą wróciłyśmy z pobranie krwi. Dziewczynka to aniołek, a nie koteczka. Zero buntu, protestu, spokojna, łagodna, no cudo po prostu. Proszę już ustawiać się w kolejkę jako domek na stałe :D
Wyniki będą jutro po 14-tej. Jeśli nie będzie nic niepokojącego, to operacja w piątek o 13.30. Już teraz proszę o kciuki. Wiem już, że po operacji kicia nie będzie miała gipsu, tylko usztywniający opatrunek, no i kołnierz zniechęcający do targania tego ząbkami (a raczej uniemożliwiający targanie). Klatkę wet pochwalił jako bardzo dobry pomysł.
W domu Tosia też anioł. Już wyszła "na pokoje". Jeżeli któreś za bardzo jest natrętne to prychnie, a tak to spokojna i zrównoważona. Psy też powoli zaakceptowała (w poprzednim tymczasie też były psy). Ogólnie - kochana koteczka :love:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 09, 2007 17:34

Tosiu to ja i moja kocia banda trzymamy kciuki i pazurki za wyniki badań i za operację :ok:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon lip 09, 2007 17:38

swietnie, to teraz kciuki za wyniki. Dobrze, ze operacja juz w piatek, im szybciej tym lepiej!!
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 701
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Wto lip 10, 2007 6:26

Ja na dachu króliczej miałam położone 2 płaskie 10 kilogramowe hantle TŻta, dodatkowo góra z dołem była spięta takimi pasami wojskowymi skórzanymi. Miała oczywiście zaczepy metalowe. Kroker niestety mimo takich zabezpieczeń co jakiś czas ją jednak opuszczał- Copperfield ????? Z połamaną miednicą i kręgosłupem..... Jego sierść któregoś dnia znalazłam na parapecie..... Wolę nie myśleć co się działo..... A jeżeli Tosia będzie miała gips i nie jest wyjątkowo aktywna to myślę, że klatka nie będzie konieczna.... Bez gipsu by jednak się przydała.... Wystarczy spojrzeć co Suffka zrobiła ze swoim gwoździem..... Ale w klatce nie jadła.... Nawet napychana na siłę.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 10, 2007 7:28

No to za wyniki i operację :ok:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 10, 2007 18:57

kciuki mocno trzymam za Tosie - od dzisiaj - do odwolania! :ok:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto lip 10, 2007 19:13

Więc kolejno:
Biochemia (nerkowe i wątrobowe) są zupełnie ok (jeszcze nie miałam w ręku, ale wiem telefonicznie). Morfologia wyszła zupełnie dziwacznie przez jakieś mikroskrzepy. Tosia była spokojna, ale prawdopodobnie mocno zestresowana i wet bardzo długo krew pobierał, nie chciała iść, podobno to przez to. Ale ponieważ kotka młoda, żadnych oznak choroby nie widać, to zostaniemy przy wersji że operować można. Najważniejsze były nerki, bo to dość długa narkoza.
Gipsu Tosia nie będzie miała, tylko jakiś opatrunek usztywniający, i kołnierz do kompletu. dlatego wet pomysł z klatką uznał za bardzo dobry. Tosia jest spokojna, potrafi godzinami leżeć w jednym miejscu, jak do mnie przyszła, spokojnie spędzała czas w kontenerku, więc mam nadzieję, że i klatkę cierpliwie przyjmie. Gdyby była sama, to przy jej spokoju nawet bez klatki nie bałabym się może, ale moje potwory zawsze mogą np. pogonić, i co wtedy biedna kicia ma zrobić jak nie skoczyć gdzieś, no co?
Godzina 0 w piątek o 13.30. Uprasza się o kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 10, 2007 19:19

Aniu, mocne kciuki od teraz do szczęśliwego zakończenia. Przytul Tosię i powiedz jej, że jedna cioteczka z Łodzi bardzo o niej myśli :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ak007 i 70 gości