martula pisze:A jak tam twoje skarby po przeprowadzce??
Mruczysław pierwsze dwie godziny spędził w wersalce

później zaczął robić coraz dłuższe wypady po mieszkaniu

i własnoręcznie znalazł kuwetę i z niej skorzystał

chociaż nigdy nie widział krytej kuwety
Pierwszą noc spędził na zwiedzaniu całego mieszkania, postkukując i popukując całą noc (raczej się nie wyspałam).
Przez kilka pierwszych dni był bardzo czujny i na każdy stuk z korytarza lądował w wersalce
Generalnie chyba już się przystosował (chociaż czasem ma minę "no dobra fajnie ale kiedy wracamy do domu

...")
A w sobotę lub w niedzielę przywożę Tofika uff... już się boję
