W-wa Targowa- koteczka złapana i SZUKA DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 26, 2007 20:00

rozmawiałam dzisiaj przypadkiem z P Ewą.

Mowila ze nikt nie próbował się z nią skontaktować, a tam podobno leżą kociaki ktorych matka zniknęła i płaczą. Powiedziała coś że są miesięczne potem powiedziała ze dwu miesieczne że nie jedne nie jedzą inne leżą...mówiła haotycznie bo była zdenerwowana.

Mówiła zeby je chociaż uspic zeby sie nie męczyły. Ze tam jakaś tragedia.

Mówiła też że nie ma anie jednego swojego transportera i ani jednej klatki łapki zeby cokolwiek robic.

Podała adres targowa 65, wejście od strony podwórka, przy jakiejś przerwanej budowie..

Dziewczyny, ja terez nie współpracuję z p Ewą ale z tego co pamiętam do niej można podjechać i zadzwonić nawet do 12 w nocy. Ona po nocy też karmi te koty..
Jezli ktos może się tam wybrać to przedzwońcie do niej, ona dobrze wytłumaczy gdzie to. Moze trzeba ja namoic zeby do starzy chociaz zadzwoniła..nie wiem to teraz nie na moja głowe ale obiecalam jej ze napisze.

W chwili obecnej obiecałam jej też że napiszę prośbę o dostarczenie jej z lecznicy od Maćka transporterów - chociaż jednego jej prywatnego i klatki łapki, żeby mogła coś robić sama.

Ona mówi ze tamten mur z tymi kociakami to na straż miejską jest ,
ze kociak tak płaczą ze ludzie się zatrzymują stamtąd..że dzieciaki je mogą wyciągnąć dla zabawy..

Prawie się poplakała mówiąc ze nikt do niej nie dzwonił, a ona nie ma jak

tych kociaków zanieść do lecznicy bo nie może ich wyciągnąć.

Nie wiem jak jej pomóc, nie mam samochodu do dyspozycji ani czasu

ponieważ mam sesje i definitywny zakaz na koty dopoki mieszkamy w

komunie studenckiej - pod grozbą wyprowadzki.

Ale obiecałam jej że napiszę że "błaga o jakikolwiek kontakt" żeby te

kocięta choziaż uspic..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto cze 26, 2007 20:04

ja mieszkam w pobliżu, kontener mam, tylko co potem z kociakami (jeżeli nadal tam są)?? tymczas odpada....

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Wto cze 26, 2007 20:34

Male sprostowania tak na szybko :).
Wlasnie rozmawialam z pania Ewa (gwoli wyjasnienia, w piatek dzwonilam - tak jak napisalam, tylko nie odbierala).

Po pierwsze - numer kamienicy na terenie ktorej jest kociak - to nie 56 a 65.
Szukalam pol godziny kociaka nie tam gdzie powinnam ;)
Na dokladke oba te budynki to pustostany.
Prosilabym wiec moze o zmiane numeru w pierwszym poscie ;)

Po drugie - wcale nie chodzi o uspienie tych kociat!
Tylko o wejscie na teren - bo ona nie jest w stanie (prawdopodobnie trzeba bedzie zaangazowac jakas SM do otwarcia bramy) - i rozeznanie sie w sytuacji - co sie dzieje z kociakami, ile ich jest, w jakim sa stanie.
Prawdopodobnie kilka kociakow jest pozbawionych matki (nie do konca wiadomo w jakim sa wieku) i wymagaja pilnej pomocy - ale to ma byc pomoc polegajaca na zlapaniu i odstawieniu do jakiejs lecznicy w ktorej beda mogli sie nimi zajac na zasadzie szpitalika. No a potem szukanie domow.

Gagucia - moze po prostu pani Ewa byla jakis mocno zdenerowana jak z Toba rozmawiala - teraz rozmawialysmy na spokojnie.
Absolutnie nie chodzi o pousypianie kociakow.
Tylko o ich zlapanie, wyleczenie i szukanie domow.
Oraz o ogolne rozeznanie sie w sytuacji, pomoc w wejsciu na teren.
Koty sa karmione pod plotem - wiec nawet nie wiadomo co sie na terenie tego pustostanu dzieje.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 26, 2007 21:02

Wiesz jak P ewa potrafi mówić.

Powiedziała jasno że te koty jak nie ma komu pomóc trzeba uspić bo sie mecza.

Ale rozumiem ze mogła tak powiedzieć. Zdenerwowała się bo powiedziałam je ze czytalam ze ktos tam był a ona na to ze nikt nie dzwonił i sta pewnie jej frustracja.

Prawda jest taka i ogromna prośba do dziewczyn z watku jopop o podrzucenie p ewie jej transportera i klatki lapki - podobno ktos mial jej to podrzucic a jopop wraca pod koniec lipca..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto cze 26, 2007 22:04

Ja do niej dzwonilam ale sie nie dodzwonilam, wiec poszlam pod podany adres - byl pustostan pod tym numerem, rudera do rozebrania, wiec nawet mi przez mysl nie przeszlo ze to nie to miejsce ;)
I sobie szukalam kociaka do woli :)

Wierze ze p. Ewa mogla w tej sytuacji wpasc we frustracje :(
Jest kompletnie bezradna.
W kazdym razie kazala podkreslic - ze ona nie chce tych kociakow usypiac, jej zalezy na ich uratowaniu.
Tylko nawet jesli sie je zlapie, co z nimi zrobic??
Ja moge pomoc lapac, ale zadnego nie wezme, mam osiem swoich, Malenstwo szuka domu...

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto cze 26, 2007 22:30

Blue pisze:Tylko nawet jesli sie je zlapie, co z nimi zrobic??


No właśnie :( Na Wilanowie jest lecznica, która przyjmuje kotki i podobno nie usypia ich, tylko leczy i szuka domków (informacja od forumowiczki). Nawet znalazłyśmy osobę z Wilanowa, która mogłaby wziąć skierowanie z Wydziału Ochrony Środowiska, bo do lecznicy trzeba mieć skierowanie właściwe do miejsca zameldowania. Niestety w wyniku swojej nieuwagi wykasowałam sobie wszystkie pw :oops: jednak sądzę, że informacja jest do odtworzenia poprzez założenie wątku na forum - pewnie osoby zaangażowane poprzednio się odezwą.
Na tymczas dla kolejnych kociaków są raczej marne szanse, ta lecznica mogłaby być deską ratunku. Sądzę jednak, że jeżeli kociaki będą tragiczne (tak jak Chloraczki na przykład) to i tak lecznica nawet przyjazna kotom je uśpi. Jeżeli do tego by doszło, to ktoś musiałby jakoś Panią Ewę o tym poinformować i wziąć odpowiedzialność za umieszczenie kotów w tej lecznicy. Powiem szczerze, że nie czuję się na siłach :oops:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro cze 27, 2007 7:07

Dziś od rana latałam po sklepach z kontenerem (kontener był w bagażniku samochodu, a mi się nie chciało go odnosić do domu :oops: ) P. Ewę znam, tel. też mam, zadzwonić mogę i kontener użyczyć też mogę. Ale... Tymczas odpada... Dziś się tam przejde i pokićkam.

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Śro cze 27, 2007 7:30

Czytając ten wątek dziwiłam się coraz bardziej, aż w końcu tajemnica pomyłki w numerze została wyjaśniona :)

Informacyjnie: koty w ruinie koło bazaru Różyckiego są doskonale znane jopop, mi i paru innym osobom z forum i w znakomitej większości (niestety, zostały dwie spryciary :? ) pokastrowane. Tamtymi kotami zajmuje się p. Marzenka z bazaru i gdyby tam leżał jakiś kociak, na pewno by się nim zaopiekowała.

Kociaki z Targowej 65 mogę wspomóc tylko finansowo, niestety czasowo nic innego nie dam rady :(

W ogóle tamten rejon jest fatalny, praktycznie co podwórko, to koty wymagające pomocy...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 27, 2007 8:36

No właśnie, też się zdziwiłam,że to miał być tamten teren...mylę sobie, eee, niemożliwe, to miejsce już "wytrzebione" i zaopiekowane, więc...
A ta kamienica pod 65...wkurza mnie juz tyle lat, tak na marginesie...ten pustostan stoi już tak chyba ponad 10 lat...Patrzyłam dzis w drodze do pracy...o który płot chodzi? Bo tam od frontu jest wszystko na głucho do samej ziemi zabudowane...od strony sąsiedniego podwórka?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro cze 27, 2007 9:11

Rozumiem, że jest to pustostan, ale...... Czy kręci się tam jakieś towarzystwo typu: menele, narkomani?

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Śro cze 27, 2007 9:52

Ta kamienica to jakaś nowa/stara niedokończona i porzucona inwestycja, plomba. Centrum pragi, blisko przystanki i Centrum Wileńska...ale czy sa menele...watpię, sama kamienica jest szczelnie zaplombowana (chyba)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro cze 27, 2007 10:00

Jeśli to kamienica przy bazarze, to płot jest od strony podwórka
Głowę bym dała uciąć, ze słyszałam, 56 ale teraz już nie dam głowy ;)

Tam nie bardzo jest jak wejść, a nawet jakby się jakimś cudem sforsowało płot, to nie można wejść do pustostanu, grozi to po prostu zawaleniem, nikt nie bedzie własnego życia narażać. A tam właśnie jedna z sprytnych kotek rodzi :?
Jak Atka pisze zostały dwie spryciary, reszta była pokastrowana.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro cze 27, 2007 10:03

Ewik, mogłabyś tam dziś zajrzeć ze mną?

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Śro cze 27, 2007 10:13

Mysza pisze:Jeśli to kamienica przy bazarze, to płot jest od strony podwórka
Głowę bym dała uciąć, ze słyszałam, 56 ale teraz już nie dam głowy ;)

Tam nie bardzo jest jak wejść, a nawet jakby się jakimś cudem sforsowało płot, to nie można wejść do pustostanu, grozi to po prostu zawaleniem, nikt nie bedzie własnego życia narażać. A tam właśnie jedna z sprytnych kotek rodzi :?
Jak Atka pisze zostały dwie spryciary, reszta była pokastrowana.


Mysza, to nie tam ;)
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 27, 2007 10:31

Atka pisze:
Mysza pisze:Jeśli to kamienica przy bazarze, to płot jest od strony podwórka
Głowę bym dała uciąć, ze słyszałam, 56 ale teraz już nie dam głowy ;)

Tam nie bardzo jest jak wejść, a nawet jakby się jakimś cudem sforsowało płot, to nie można wejść do pustostanu, grozi to po prostu zawaleniem, nikt nie bedzie własnego życia narażać. A tam właśnie jedna z sprytnych kotek rodzi :?
Jak Atka pisze zostały dwie spryciary, reszta była pokastrowana.


Mysza, to nie tam ;)

Mysza, to gdzie piszesz to nie ta kamienica. Ta przy bazarze to faktycznie ruina i tam własnie jopop łapała i ciachała koty i tam zabłądziła Blue...
Ta WŁAŚCIWA kamienica to nr 65, przy poczcie i vis a vis centrum Wileńska, to taka opuszczona nowa plomba.
Kociareczko, możemy tam pojechać ale po 18?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 471 gości