List do Pana Boga

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 21, 2007 18:51

Tosiu- nie bój się! Ja już też byłem prawie za TM. A teraz właśnie łapię z Yenną (tą co nie ma czucia w nodze) i Suffką (ta taka połamana łobuza) muchy na balkonie.... I Ty też idź z Figą łapać i wcale sie nie przejmuj! Bo Nauka to jedno a życie to drugie. I te wszystkie statystyczne przeżycia i rokowania wcale nie zawsze się sprawdzają. Tylko trzeba w to wierzyć..... Dr Ewa we mnie wierzyła i Duzi wierzyli i w Ciebie też Oni wszyscy będą wierzyć. I musi być DOBRZE!

Kroker
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2007 19:07

Ja wraz z moimi siedmioma kotami trzymamy kciuki za prawdziwie szczęśliwe zakończenie!!!!!!!!!!!!! :flowerkitty:

Esta15

 
Posty: 13
Od: Pon maja 21, 2007 17:49
Lokalizacja: Stronno, około 30km od Bydgoszczy

Post » Pon maja 21, 2007 19:24

Tosiu... :1luvu: jak sie pacjent uprze to medycyna bywa bezsilna...Weterynaryjna też...Uprzyj się.... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon maja 21, 2007 20:02

bardzo mocno trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 21, 2007 20:15

Trzymaj się Tosieńko! Zaciskamy mocno kciuki, łapki i ogonki, żebyś mogła jeszcze długo cieszyć się swoimi Dużymi
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

pozdrawiamy
A&P&R
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon maja 21, 2007 20:19

Tosia... Weź głęboki wdech... Już? Policz do 10... 1 miau 2 miau...10 miau... I pomyśl, że wszystko to, co u kota, psa, czy cżłowieka wyrasta, a czego nie było wcześniej... to zawsze to jest nowotwór! Czy to kaszak, czy to tłuszczak, czy to włókniak czy to mięsak... To wszystko nowotwory. Nowe twory. Czasem się umiera, ale często nie... Bo to zależy czy nowotwór jest złośliwy, czy nie. Więc teraz nos do góry, bo Pan Bóg wie, co robi i po co... I szybciutko proszę wspierać swoich Dużych, a Duzi proszę wspierać Tosię. Diagnostyka. Histopatologia. Co to, kto to i co z tym?

Trzymam kciuki. MUSI być dobrze! :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon maja 21, 2007 20:58

Tosiu, miałem niedługo umrzeć, miało mnie wcale nie być - tak powiedział jeden doktor :( ale moi Duzi, Doktor Ewa i wiele, wiele innych osób nie uwierzyło. Miałem okropną operację, ale żyję :) On czuwa nad nami, my musimy pokazać Mu, że to jeszcze nie pora, że jeszcze nie jesteśmy gotowi, że mamy tu jeszcze tyle rzeczy do załatwienia. On zrozumie... walcz, bo warto.

Klemens


Kasik, Wujcio, trzymajcie się :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2007 21:59

dora750 pisze:Tosia... Weź głęboki wdech... Już? Policz do 10... 1 miau 2 miau...10 miau... I pomyśl, że wszystko to, co u kota, psa, czy cżłowieka wyrasta, a czego nie było wcześniej... to zawsze to jest nowotwór! Czy to kaszak, czy to tłuszczak, czy to włókniak czy to mięsak... To wszystko nowotwory. Nowe twory. Czasem się umiera, ale często nie... Bo to zależy czy nowotwór jest złośliwy, czy nie. Więc teraz nos do góry, bo Pan Bóg wie, co robi i po co... I szybciutko proszę wspierać swoich Dużych, a Duzi proszę wspierać Tosię. Diagnostyka. Histopatologia. Co to, kto to i co z tym?

Trzymam kciuki. MUSI być dobrze! :ok:


Tosia miała biopsję. Ewcia bardzo enigmatycznie i niezbyt-optymistycznym-tonem powiedziała mi dziś przez telefon, że "to nowotwór" i że "musimy porozmawiać"... Jutro dowiemy się wszystkiego. Będziemy walczyć, niezależnie od kosztów, niezależnie od tego czy według medycyny będzie nadzieja czy nie. To nie jest czas na opuszczanie tego najpiękniejszego ze światów, zwłaszcza jeśli się znalazło swoje miejsce na ziemi... :cry:
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2007 22:27

I my Tosiu mocno wierzymy, że uda się chorobę opanować, w taki, lub inny sposób. Wszyscy pewnie nad tym sposobem będziemy tu debatować, wspierać, kciuki trzymać i pomagać.
12 zaciśniętych łapek i ich pańciuchy już od teraz przesyłają najcieplejsze myśli i całe mnóstwo głasków.
Dla Ciebie Tosieńko, i dla Twoich Wspaniałych Opiekunów!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 21, 2007 22:45

Tosiu, masz swoich Dużych, którzy bardzo, ale to bardzo Cię kochają.
Wierzę, że się uda.
Posyłam kciuki i mnóstwo ciepłych myśli :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 21, 2007 22:49

Tosiuniu, to i my całą bandą kocio-psio-ludzką dołączamy się do kciuków, zaciśniętych łapek itd i będziemy razem prosić Tego, co nad całym jest światem, żeby pozwolił ci jeszcze hasać tu, na ziemi, z Figą, pod troskliwym okiem Wuja i Kasi. Za TM to jeszcze i tak zdążysz się nabyć, teraz to za wcześnie.
Trzymaj się :ok: :ok: :ok:
A tak wogóle to jesteś śliczna :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 21, 2007 23:53

kasik30 pisze:Tosia miała biopsję. Ewcia bardzo enigmatycznie i niezbyt-optymistycznym-tonem powiedziała mi dziś przez telefon, że "to nowotwór" i że "musimy porozmawiać"... Jutro dowiemy się wszystkiego. Będziemy walczyć, niezależnie od kosztów, niezależnie od tego czy według medycyny będzie nadzieja czy nie. To nie jest czas na opuszczanie tego najpiękniejszego ze światów, zwłaszcza jeśli się znalazło swoje miejsce na ziemi... :cry:


No oczywiście, że trzeba walczyć. Nawet jeśli to złośliwy nowotwór, zawsze jest szansa, że po usunięciu nie "rozejdzie" się po innych częściach ciała.

Jak będzie coś więcej wiadomo, to dajcie znać. Co to za nowotwór? Głowy czy tkanki podskórnej? :(

Trzymajcie się ciepło
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Wto maja 22, 2007 0:04

Kochana Tosiu,
ja też patrzyłam na Tęczowy Most, kiedy wpadłam pod auto, patrzyłam, kiedy usuwali mi oczko, patrzyłam, kiedy usuwali mi ząbki, patrzyłam, kiedy rodziłam martwe dzieci,patrzyłam, kiedy straciłam nadzieję na to, że ktoś mnie pokocha, patrzyłam, kiedy przez 5 dni lezałam pod kroplówką z zapaleniem woreczka żółciowego...właściwie powinno mnie juz nie być...Ale na drugim końcu Polski znalazł się ktoś, kto sie mna zaopiekował, pokochał, nie pozwolił mi się poddać..W Łodzi mieszkają sami Cudowni Duzi, którzy nigdy nie poddaja sie bez walki. I wygrają, jestem tego pewna. wysyłam mnóstwo ciepłych myśli i ściskam za Ciebie łapki!
Twoja Biedronka
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 22, 2007 6:35

Tosiu cuda się zdarzaja na świecie, nie cuda wyzdrowienia ale cuda szczęśliwego życia pomimo choroby.
Będę za ciebie trzymał pazurki i ogonek George.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto maja 22, 2007 6:51

Musi się udać. Trzymamy kciuki. I czekamy na wieści.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 31 gości