Łódź-Os. Piastów-nie wróciła do domu cudna bura koteczka!!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob maja 05, 2007 8:34

Nie przynosicie pecha! Gdyby nie Wy mogłaby zimy nie przetrwać na zewnątrz. Dostała od Was coś najcenniejszego- DOM. Jeszcze jest szansa- nasza kotka, przypadkowo zgubiona (wyszła na klatkę, nie zauważyliśmy, pierwszy raz na dworze, 8 lat w domu) wróciła po 17 dniach.... Sama. Na balkon. Była w takiej dziurze w fundamencie na szczycie naszego bloku- 20 metrów od balkonu.... Bała się wyjść albo nie wiem.... Wróciła 17 maja..... Szukajcie dalej i nie traćcie wiary- jest pewnie gdzieś bliziutko....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 06, 2007 11:59

jolabuk5 pisze:Rano przy karmieniu w szpitalu żaden nowy kot się nie pojawił. Uprzedzę karmicielki sobotnio-niedzielne. Ale tak jak już ktoś pisał - największa szansa, że kotka jest bardzo blisko miejsca, w którym "zaginęła". Trzeba spróbować trafić do karmicielek w najbliższej okolicy. I oczywiście warto zostawiać jedzenie, może akurat kotka będzie w pobliżu?
Trzymam kciuki, żeby zguba się znalazła


Dziekuję.
Co prawda jest to w okolicach szpitala, ale sądze, że ona tak daleko się nie zapuściła. To jednak kawałek od nas jest.... Ale wypatrujcie, proszę....
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Martini1989, Szymkowa i 334 gości