Moje koty sie biją i gryzą

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 06, 2009 15:49

radzę sterylizację, tabletki mogą w przyszłości wywołać nowotwory u kotek. po sterylizacji jak hormony opadną zwierzęta wyciszają się. mój pies był kastrowany późno, miał 8 lat więc nigdy nie ejst za późno :)
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie cze 07, 2009 10:34

agul-la pisze:radzę sterylizację, tabletki mogą w przyszłości wywołać nowotwory u kotek. po sterylizacji jak hormony opadną zwierzęta wyciszają się. mój pies był kastrowany późno, miał 8 lat więc nigdy nie ejst za późno :)


Na razie nie widzę jakiegoś innego rozsądnego rozwiązania, więc w najbliższym czasie odbędzie się 'podwójna' sterylizacja. Oczywiście rozpatrywałem to wcześniej ale miałem nadzieję, że ktoś napisze o czymś mniej inwazyjnym i jakoś inaczej zapobiegnie się 'walkom kotów'

phoenix_me

 
Posty: 4
Od: Sob cze 06, 2009 15:12

Post » Nie cze 07, 2009 11:12

hormonów nie przeskcozysz. mój pies przed kastracją rzucał się na każdego innego psa, ledwo na smyczy go trzymałam, po zabiegu uspokoił się, wyciszył. wiadomo cech charakteru żaden zabieg nie zlikwiduje, ale zachowania spowodowane nadmiarem hormonów (w przypadku reksa tstosteronu :wink: ) owszem.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto cze 23, 2009 22:18 Moje koty gryzą się strasznie w domu!

Mam ogromny problem. Wracam dzisiaj z pracy a tam mieszkanie zniszczone, wszystko poprzewracane. W kilku miejscach kupy, a ja nie wiem o co chodzi. Patrze na moje dwa koty ( kotka ma ok.14 a kot ma ok.10 miesiecy), a one zjerzone tak strasznie jak jeszcze nigdy nie byly i wydaja takie straszne odglosy jakich nigdy jeszcze nie slyszalam. Nagle zaczely sie atakowac i zapewniam nie byla to zabawa. Gdyz mialam w zyciu wiele kotow i to byla normalna bardzo agresywna walka, taka jakie czasem slychac w nocy na ciemnych ulicach.Cos strasznego. Prosze Was o rade gdyz nie mam pojecia co robic. Jestem przerazona!!! Kot jest wykastrowany. Poki co je rozdzielilam, ale zastanawiam sie czy wogole beda mogly jeszcze razem mieszkac. Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!

horrorka7

 
Posty: 1
Od: Wto cze 23, 2009 22:10
Lokalizacja: szczecin

Post » Śro cze 24, 2009 16:21 Re: Moje koty gryzą się strasznie w domu!

horrorka7 pisze:Mam ogromny problem. Wracam dzisiaj z pracy a tam mieszkanie zniszczone, wszystko poprzewracane. W kilku miejscach kupy, a ja nie wiem o co chodzi. Patrze na moje dwa koty ( kotka ma ok.14 a kot ma ok.10 miesiecy), a one zjerzone tak strasznie jak jeszcze nigdy nie byly i wydaja takie straszne odglosy jakich nigdy jeszcze nie slyszalam. Nagle zaczely sie atakowac i zapewniam nie byla to zabawa. Gdyz mialam w zyciu wiele kotow i to byla normalna bardzo agresywna walka, taka jakie czasem slychac w nocy na ciemnych ulicach.Cos strasznego. Prosze Was o rade gdyz nie mam pojecia co robic. Jestem przerazona!!! Kot jest wykastrowany. Poki co je rozdzielilam, ale zastanawiam sie czy wogole beda mogly jeszcze razem mieszkac. Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!


Nie jestem ekspertem od kotów, za to jestem dobrym obserwatorem. Moich kotów jeszcze nie poddałem zabiegowi sterylizacji bo po przemyśleniu całej sprawy wydaje mi się iż niewiele to zmieni. Moim zdaniem po prostu do walki dochodzi gdy jeden kot zaczyna sądzić iż na jego terenie panoszy się ktoś kto nie powinien. Trzymając koty rozdzielone nie robisz tak naprawdę nic. Gdy tylko pozwolisz i znowu się 'spotkają' będzie dokładnie to samo, syczenie, burczenie i w końcu gonitwa i wściekła walka. Moim zdaniem jest tylko jedno rozwiązanie jeśli koty miałyby być razem. Na to rozwiązanie u mnie niestety nie zgadza się moja druga połowa. Zastanówmy się jak radzą sobie w takich sytuacjach osobniki na 'zewnątrz' w świecie realnym? Po prostu musi dojść do walki i jeden kot musi ustąpić. Myślałem o tym żeby wynieść je np. do garażu lub piwnicy i dać im dwa, trzy dni na poradzenie sobie z konfliktem na jedyny sposób jaki znają - walka. Ale jak już mówiłem moje zdanie nie zostało podzielone i koty na razie CAŁY CZAS są rozdzielone. Nie muszę chyba mówić co się dzieje gdy nieopatrznie któryś zostanie wypuszczony!.

phoenix_me

 
Posty: 4
Od: Sob cze 06, 2009 15:12

Post » Czw wrz 23, 2010 6:38 Re: Moje koty sie biją i gryzą

Oczywiscie mam podobny problem.

Koty przywiozłam tydzien temu. Wczesniej z tego co wiem zdarzalo im sie razem pomieszkiwac i nie bylo miedzi nimi problemow.

Jest to kocur i kocica. Oba ok. 3,5 letnie. Po sterylce i kastracji. Sterylka była jakies pół roku temu, kastracja nie wiem.

Kocica zaczyna zawsze podchodzic do kocura, on sie wyraznie boi, kuli, jakby kładzie cialo na boku, czasem syczy, a ona nic zupełnie sobie z tego nie robi i dalej sie do niego podkrada. Potem lapie go w okolicach szyi i moze 1-2 sekundy konkretnie sie leją, wrzaski sa po prostu mrozące krew w zyłach. Krwi nie ma, ale klaki po prostu az latają za kazdym razem. Nadmienie, ze sa to kłaki kocura. Jestem tego pewna, bo kocur ma inne futerko w dotyku.

Ogolnie widac ze kocur sie kotki boi. Wyglada na zastraszonego i wyraznie chce jej zejsc z drogi. Ale ona sprawia wrazenie jakby go tropila. chodzi po mieszkaniu jak jakis straznik-nadzorca i wszystkiego pilnuje. A jak kocur osmieli sie zejsc z połki, to od razu zaczyna sie w niego wgapiac złym wzrokiem i leci za nim pilnowac co bedzie robił.

Feliyaz jest właczony w mieszkaniu cały czas.

Moze macie jakies rady? Ja zupełnie nie jestem doswiadczona w tych sprawach...
Obrazek

pin3ska

 
Posty: 8
Od: Śro lut 11, 2009 18:38
Lokalizacja: Opole

Post » Czw wrz 23, 2010 8:29 Re: Moje koty sie biją i gryzą

phoenix_me pisze: Moich kotów jeszcze nie poddałem zabiegowi sterylizacji bo po przemyśleniu całej sprawy wydaje mi się iż niewiele to zmieni.


Wysterylizuj je proszę. TO BARDZO WAŻNE. Z innego powodu... Widziałam skutki zaniedbania zabiegu sterylizacji...

Stuprocentową gwarancję na to, że kotka nie zachoruje na ropomacicze daje jedynie sterylizacja (a w zasadzie prawidłowa nazwa powinna brzmieć kastracja czyli wycięcie macicy z przydatkami). Podawanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych SPRZYJA ZACHOROWANIU na ropomacicze, które występuje u kotek bardzo często. Poczytaj sobie w internecie np. ten artykuł http://twojezwierzaki.org/artykul/176/ropomacicze-choroby-kotow/ Jeszcze masz szansę, żeby uchronić swoje kotki przed tym losem...
Balbinka => ObrazekCelinka => Obrazek Obrazek

bemka

 
Posty: 127
Od: Śro wrz 23, 2009 22:38
Lokalizacja: Gdynia/Szczecin

Post » Sob lis 06, 2010 19:16 Re: Moje koty sie biją i gryzą

pin3ska - to link na inny wątek viewtopic.php?uid=32011&f=1&t=39025&start=1050
Jestem w Opolu , jak widać :), możesz do mnie napisać na pw, albo tu, albo sie inaczej skontaktować :) , jeśli masz ochotę i problem nadal.

link jest oczywiście dla wszystkich zainteresowanych poprawianiem dobrostanu zwierzaków przy pomocy ekstraktów dr Bacha.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25682
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 05, 2011 19:03 Re: Moje koty sie biją i gryzą

Mam podobny problem... :/

Od 3tyg jest z nami Cappucino, 4 dni później dołączyła Mokate- siostra z tego samego miotu (mają 10tyg). Od pierwszego dnia są walki- i to wcale nie na żarty. Cappucino jest okropny- skacze małej na głowę, bije łapami, gryzie, drapie itp. Tylko przy jedzeniu sa zgodne- choc jedzą z osobnych miseczek. On chodzi za nią krok w krok, jesli ona zaczyna się czymś bawić- natychmiast ja atakuje itp. Mysleliśmy, że z czasem im przejdzie i nawet cieszyliśmy się, że ostatnio coraz mniej tych walk, ale okazało się ze ilość nie przekłada się na jakość- teraz biją sie jak nas nie ma w domu, za to do krwi!! (wcześniej jeśli widzieliśmy walki- rozdzielaliśmy kociaki). Nie pomaga karcenie- kilka razy unosiłam nawet Cappucino za skóre na karku (znalazłam taką radę gdzieś w necie) ale wszystko na nic!!

Nie wiemy jak sobie z nimi radzić, zastanawialiśmy sie juz nawet czy nie oddac jednego- ale to nie przejdzie!! Jeśli jest chwila spokoju oba są cudne!!

błagam o rade

ps. jak działaja krople Bacha o których tu czytalam i czy można je dostać za granicą??

dziekuję i pozdr.

agro

 
Posty: 2
Od: Nie cze 05, 2011 18:40

Post » Nie cze 05, 2011 19:23 Re: Moje koty sie biją i gryzą

agro pisze:Mam podobny problem... :/

Od 3tyg jest z nami Cappucino, 4 dni później dołączyła Mokate- siostra z tego samego miotu (mają 10tyg). Od pierwszego dnia są walki- i to wcale nie na żarty. Cappucino jest okropny- skacze małej na głowę, bije łapami, gryzie, drapie itp. Tylko przy jedzeniu sa zgodne- choc jedzą z osobnych miseczek. On chodzi za nią krok w krok, jesli ona zaczyna się czymś bawić- natychmiast ja atakuje itp. Mysleliśmy, że z czasem im przejdzie i nawet cieszyliśmy się, że ostatnio coraz mniej tych walk, ale okazało się ze ilość nie przekłada się na jakość- teraz biją sie jak nas nie ma w domu, za to do krwi!! (wcześniej jeśli widzieliśmy walki- rozdzielaliśmy kociaki). Nie pomaga karcenie- kilka razy unosiłam nawet Cappucino za skóre na karku (znalazłam taką radę gdzieś w necie) ale wszystko na nic!!

Nie wiemy jak sobie z nimi radzić, zastanawialiśmy sie juz nawet czy nie oddac jednego- ale to nie przejdzie!! Jeśli jest chwila spokoju oba są cudne!!

błagam o rade

ps. jak działaja krople Bacha o których tu czytalam i czy można je dostać za granicą??

dziekuję i pozdr.

krople bacha robi forumowiczka,niestety nie pamitam nicka ale zaraz pewnie ktos podpowie,co do karcenia,próbowalaś zlapac lekko za kark i przycisnąć do podłogi i zwyczajnie po kociekmu osyczeć psssssssssssssss lub ssssssss :D ,oczywiście przycisnąc delikatnie :!: :!: :!: tak jak robi to mama kociaków,żeby je skarcić,próbowałaś feliwaya :?: oczywiscie nie ma gwarancji czy pomoga ale warto spróbować :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 06, 2011 18:28 Re: Moje koty sie biją i gryzą

o ssssssssssssyyyyyyyczeniu p pssyyyczeniu nie pomyślałam, ale spróbujemy :) oby pomogło, bo zwariujemy!! Mokate ma cały kark w ranach przez tego wariata!! no i szukam forumowiczki od kropli Bacha ;)
dzieki i pozdr.

agro

 
Posty: 2
Od: Nie cze 05, 2011 18:40

Post » Pon cze 06, 2011 18:35 Re: Moje koty sie biją i gryzą

Krople Bacha robi Ryska.Przez s z kreska-klawiaturka mi siadla.
Warto sprobowac-tylko trzeba Rysce dokladnie opisac problem. :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 71 gości