Biedne kociaki Dzikuni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 02, 2007 22:00

jesli tylko zlapiesz i dowieziesz do wskazanego weta to pewnie i kastracja i przechowanie sie znajdzie.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15748
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon kwi 02, 2007 22:35

Wetke mam wspaniałą, kastracje opłacę i utrzymanie kotków też. Złapanie możliwe - tylko te tymczasy... Ale może po świętach coś się znajdzie :?:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 02, 2007 23:54

Tylko przez jeden dzień nie zajrzałam na forum, a tu tyle wieści. Trzymam :ok: za Lusię (i rodzeństwo)
Uściski dla Bunga za dżentelmeńską postawę :wink:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 03, 2007 8:25

Bungo, myslę intensywnie od wczoraj i nic nie moge wymyśleć :(

Za Luśkę potrzymam :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 03, 2007 9:16

Pięknie Ci się udała akcja. :D

A co do wzrostu - 172 to znacznie wiecej niż mam ja, więc dla mnie pozostaniesz wielką :wink: 8)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 03, 2007 14:23

Bungo, wątek śledzę, kciuki trzymam, zdjęć się domagam :!:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto kwi 03, 2007 16:35

Lusia - jak Wstążka - ma ADHD, tyle że ze strachu, więc łapsnąć ją obiektywem jest prawie niemożliwe. Dziś obeszło się bez kroplówki, bo panna szybko zdrowieje. Trochę jej tylko pupę pokłuto :twisted: . Ładnie je, kupka lepsza, dała mi dziś pospac w nocy aż 4 godziny 8O, zaczyna się bawić - i leje Bungo aż furczy. Jest jedyną istotą, której kicia się nie boi. Bo mnie niby też, ale jak słyszy kroki, to na wszelki wypadek zwiewa za wersalkę, a dopiero potem wystawia przerażone pysio. Tam tez zostawiłam ją idąc do pracy, po wizycie u weta - zestresowana była, ale porcję kurczaka z rosołem wrąbała.
Braciszka dopadłam dopiero dziś, dostał antybiotyk w tabletce i zastrzyk uodparniający, który mu osobiście zrobiłam. Wygląda nieźle, ale jeść za bardzo nie chciał. Może ktoś go już nakarmił wcześniej. :roll:
A Czarna Mamba - zniknęła :( . Może się jeszcze pojawi...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 17:52

Nikt nas nie lubi :( , ale i tak napiszemy...
Bo nie jest zbyt wesoło :placz: . Lusia, która wczoraj rano czuła się świetnie, po powrocie od wetki zaczęła znów kaszleć i kichać. Albo wirus był silniejszy niż leki, albo przeziębiłam ją po drodze. Dziś okazało się, że katar jest potężny, zapalenie oskrzeli do tego. 3 godziny siedziałyśmy pod kroplówką z dodatkiem b. silnego antybiotyku (nazwy nie znam) oraz witamin i zastrzyku wzmacniającego. Do tego Klacid - drugi antybiotyk, 2 razy dziennie dopyszcznie. Po tym ostatnim - zgodnie z zapowiedzią wetki - zaczęła strasznie kichać i leje jej się z noska. Męczę ją wycieraniem, żeby nie zaschło i biedusia już ledwo żyje, bo ani spać, ani jeść, ani odpocząć, a w malutkiej łapce - weflon. Po powrocie od wetki poskubała trochę kurczaka, ale odrobinę. Nie wiem, czy nie może jeść, czy nie jest głodna po kroplówce. Jutro - znów wet i kroplówka...
Na dodatek mam wrażenie, że Bungo-Opiekun też zaczął kichać. Tzn. słyszałam kichanie, ale nie wiem czyje, ale w miejscu, gdzie siedział Bungo, były rozpryśnięte kropelki, jak po kichnięciu. Teraz mam go na oku, na razie śpi i nie kicha....
A ja, z tego wszystkiego zapomniałam, że po dzisiejszym moim tomografie miałam dużo pić, żeby wypłukać kontrast. No i przypomniałam sobie po 7 godzinach :evil: - zresztą i tak nie miałam czasu, bo zajmowałam się kicią....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 18:43

Biedulki obie jesteście :(

Może to przesilenie? "Nasze" kociaki z kk z listopada/grudnia parę razy wyglądały tak jakby juz się wybierały na tamten świat. A potem, nagle, choroba się poddała w jednym momencie. Z Lusią będzie tak samo, zobaczysz :ok:

Po kroplówce może nie być głodna. Poza tym jak ma zapchany nosek, to nie czuje zapachu i skąd ma niby wiedzieć, że to co jej pod nos podtykasz jest jadalne :wink: Może podgrzewać jedzonko? Wtedy zapach intensywniejszy.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 18:56

Bungo pisze:Aha - proszę nie pisać , że jestem wielka. W koncu 172 cm to nie powód, żeby kogoś wyzywać :twisted:


ja mam tyle samo i też mnie wyzywają :twisted: doprecyzuję: jesteś wielka MENTALNIE, bo robisz wielkie, wspaniałe rzeczy :D (a moja wielkość jest pewnie głównie metryczna- w posturze mi natura nie pożałowała...)

Oczywiście KCIUKI za zdrowie wszystkich kotów i udaną sterylkę koteczki.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro kwi 04, 2007 19:36

Dziewczyny, na tym forum, gdzie ludzie mają po kilkanaście kotów, te moje raptem dwa powodują że się wstydzę :oops: Niemnie dzięki za dobre słowa. Lusieńka coś znów poskubała i na mój widok z chusteczką zwiewa pod kaloryfer. Przestała na razie kichac i się krztusić, ale nadal co chwila dopadam jej biedny nosek :( Może ktoś wie, jak długo po porcji tego Klacidu trzeba na nos uważać?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 19:38

Bungo pisze:Nikt nas nie lubi :(

A nieprawda :wink: Tyle bid wokoło, że brakuje czasu, ale :ok: cały czas mocno trzymam!

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 04, 2007 19:40

Aha, i jeszcze wiadomość o Braciszku. Pojawił się - na oko w dobrej formie :) , wpakowałam mu w pysio antybiotyk, po czym podałam mu solidną porcję wytwornego żarełka, którym wzgardziły moje książątka. Zjadł z apetytem, nie kicha i nie wygląda na zasmarkanego!!!
A Czarnej Mamby nadal nie ma :( . Boję się, że coś jej się stało....To już 6 dzień.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 04, 2007 19:41

Bungo pisze:Dziewczyny, na tym forum, gdzie ludzie mają po kilkanaście kotów, te moje raptem dwa powodują że się wstydzę :oops:


ja mam jednego, nie chcę się wtrącać... :wink:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro kwi 04, 2007 19:45

XAgaX pisze:ja mam jednego, nie chcę się wtrącać... :wink:


Do czasu :twisted: . Jeszcze w sobotę też miałam jednego :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 251 gości