Dzieki dziewczyny
Słonko Krokerowy brak ogona wyglada dobrze, wedlug mnie jak idealbny brak ogona. a to toski to jakas porazka, na kikutku byla wszystko w co mogla wsadzic ogon, łacznie z kałem. Ogonek prawie do konca odmoczyłam, jeszcze odrobinki czegos zostały, ale teraz zaprzestalam moczenia, bo zbyt chora.
Dzisiaj czuje sie lepiej, na tyle dobrze, ze pojedziemy dopiero popołudniu do weta ( jak by bylo tak źle jak wczoraj to miałam rano, jak by sie ustabilizowało to popołudniu). Po powrocie Tosia zaczęła pic, jedyne co jej teraz podchodzi to kocie mleko, takie w malym kartoniku. Tosia dopomina sie pieszczot, czyli jest lepiej. Jesc za bardzo nie chce, ale skoro to mleko pije, to troszke jak by jadła. Dzisiaj próbuje z innymi pokarmami, jak nie zje, to strzykaweczka. Ona jak nie czuje glodu to chyba nie rozumie, że jesc trzeba, nie musi, ma mnie od myslenia o tym.