Kochani bardzo dziekuje za wsparcie i aukcje dla Fila.
Nie miałam czasu wczoraj na info o Filu.
Wczoraj zdecydowanie odżył, prosił o żarełko, oczywiście w formie mięska a nie jakiś nerkowych trocinek

Jest kontaktowy i wyciszony okupuje moje rece i kolana

Mizazia sie i pieknie mruczy. Choc jest ściupły, ale to nie przeszkadza mu pastwić sie nad kanapka i drapaczkiem, znowu wygina swoje ciałko

Bardzo cieszymy sie z jego stranu zdrówka, oby to trwało i trwało
Kryzys minął bardzo szybko, spojóweczki znowu są rożowe.
Moja wet zastanowiła sie nad badaniem i jego obecnością w lecznicy. Nie pisałam, ale Fil znowu doznał wstrzasu, być może ze stresu i znanim dostał zastrzyki to musiał być reanimowany, i własnie z tego powodu wet uzanała, ze teraz musi mieć cisze i komfort. W domu moge go kłuć, nic takiego sie nie dzieje, wiec Filemon regeneruje siły do poniedziałku. W poniedziałek mam przyjechac naprzód bez Fila, weta zadecyduje jakie i kiedy badania robimy.
Jedynie w czym Fil zawodzi to w korzystaniu z kuwety

siedzi w szafie i z lenistwa siusia na miekkie kocyki, czy pachnącą pościel

Zasikał zestaw zapomnianych koszul Jureczka, co przeszło Filowi na sucho

bo Jureczek bardzo kocha Fila

a ja znowu mam pranko i prasowanko
Zablokowałam drziw do szafy i Fil szwęda sie po mieszkaniu, a za nim podąza Maja obkładając sierpowymi chudziaszka

Maja w sobotę jedzie do Patrycji, wiec nie bedzie sie nad nim pastwić.
Ogólnie nie jest żle, Filemon chyba jest kotem z żelaza
Ciumeczki dla Was od Filunia
