Padma - lek na odpornosc? Potrzebuje rady.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 27, 2007 13:01

Witam,
Baypamunu już nie ma, jest odpowiednik, Zylexis. Też w zastrzykach, stosuje się podobnie.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 27, 2007 20:24

jul-kot pisze:Witam ponownie,
Siean, nie radziłbym Ci podawać kociego interferonu, ani tutaj, ani przy białaczce. Dr Jagielski wypowiada się w wątku Galli o białaczce na temat jego stosowania, bardzo sceptycznie. Ludzki interferon podawany doustnie przynajmniej nie może zaszkodzić, a to jest jego duża zaleta.
Ja przy białaczce podawałem go łącznie ze scanomune.
Co do Twojego kota, może spróbuj interferonu, podaje się go zawsze tak samo, albo może scanomune, tylko podawaj długo. Tymi lekami na pewno mu nie zaszkodzisz.
Jest jeszcze jeden sposób. Ja stosuję czasem naświetlania noska i czoła lampą podczerwoną albo i zwykłą żarówką, z takiej odległości, żeby kota nie oparzyć, tylko delikatnie ogrzać. Kilka razy dziennie po 10 do 15 minut. To jest odpowiednik używanej przy stanach zapalnych zatok u ludzi lampy sollux. Polecają ten sposób niektórzy weterynarze i jest skuteczny.
Pozdrawiam, Juliusz.

Pozdrawiam :)
Co do stosowania interferonu, ludzkiegi, zdecyduje dr Włodarczyk. Powinnam dać radę zjawić się u niego w piątek...
Mam lampę z podczerwienią do rozgrzewnia stawów - spróbuję nią.
Podawałam już Mecenasowi Beta-glukan, teraz od dwu tygodni podaję Scanomune - na razie brak jest poprawy.
Co do posiewu - wyszedł jałowy. A ściślej, nie znaleziono niczego, co by się dało antybiotykiem potraktować.
Oxycort A ? Nie próbowałam. Chyba jutro odwiedzę apteke i się w nią zaopatrzę...
Bo Mecenas rzeczywiście może mieć katar chroniczny... Od czasu, jak go wzięliśmy z działki z zapaleniem oskrzeli w listopadzie 2005, udało się ten katar zaleczyć tylko raz, na dwa tygodnie - akurat by chlopaka odpisankować. A teraz siąka nosem non-stop...
Jest jeszcze jedna sprawa - mam w domu Luciano z zdiagnozowaną białaczką. Co prawda wcześniejszy test u Mecenasa był negatywny, ale... I druga rzecz to to, że Mecenas ma w fatalnym stanie zęby - odkłada mu sie kamień, jeden kieł ma złamany... A dentysty odwiedzić nie może - bo nie zaryzykuje narkozy z tym katarem... :(
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 27, 2007 20:31

Oxycort A jest na recepte...musi wet przepisac.
Ale mysle, ze warto sprobowac

Kazia

 
Posty: 14043
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 27, 2007 20:57

Kazia pisze:Oxycort A jest na recepte...musi wet przepisac.
Ale mysle, ze warto sprobowac

No to jutro zapytam weta. :)
Jeszcze raz dzięki za rady :D
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 27, 2007 22:01

jul-kot pisze:Siean, nie radziłbym Ci podawać kociego interferonu, ani tutaj, ani przy białaczce. Dr Jagielski wypowiada się w wątku Galli o białaczce na temat jego stosowania, bardzo sceptycznie.

Halo Jul-kot,

dlaczego w takim przypadku nie radzisz podawania kociego interferonu?
Czy mógłbyś podać mi link z tym wątkiem o Galli, białaczce i dr. Jagielskim.

Dzięki i pozdrowienia
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lut 28, 2007 2:19

Witam,
Nie radziłem stosowania kociego interferonu dlatego, że o ile dobrze pamiętam jest on używany przez dr Jagielskiego w lecznicy Białobrzeska w Warszawie tylko do przypadków ostrych, poza tym, tak jak pisałem, jego własnemu kotu taka kuracja nie pomogła.
Ja osobiście nigdy interferonu kociego nie używałem, nie mam w tym żadnego doświadczenia, nie znam skutków ubocznych zastrzyków tego środka w wielkich stężeniach, więc nie mogę go doradzać.
We wspomnianym przeze mnie wątku o białaczce jest natomiast dużo informacji o stosowaniu interferonu ludzkiego, doustnie, jako leku immunostymulującego, i nie tylko w białaczce.
Link do całego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=44530&start=0
Link do wypowiedzi dr Jagielskiego:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=44 ... &start=135

Siean, co do podawania maści kotu do nosa ja jestem trochę sceptyczny. Kichnie i po zabawie. Natomiast dosyć łatwo zakrapia się środki półpłynne, przy główce uniesionej do góry. Potem przytrzymuje się jakiś czas w takiej pozycji, żeby spłynęło głębiej.
Pozdrawiam, Juliusz.

p.s.
Tinko, dziękuję za info w pdf, w wolnej chwili poczytam.
Pozdrawiam.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 28, 2007 8:17

jul-kot pisze:
Siean, co do podawania maści kotu do nosa ja jestem trochę sceptyczny. Kichnie i po zabawie. Natomiast dosyć łatwo zakrapia się środki półpłynne, przy główce uniesionej do góry. Potem przytrzymuje się jakiś czas w takiej pozycji, żeby spłynęło głębiej.
Pozdrawiam, Juliusz.


Bo te masc trzeba leciutko "wmasowac" do kazdej dziurki osobno.
Troche byc moze wykicha, ale wiekszosc zostanie rozmazana w srodku.
W ten sposob pieknie sie wygajaja nadzerko dookola noska i w srodku, spowodowane ciagla wydzielina, czesto tez ustepuje sam katar, ale oczywiscie nie zawsze.
Masc wmasowana do noska lepiej sie trzyma niz Atecortin, ktory ma podobny sklad.

Kazia

 
Posty: 14043
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 28, 2007 14:20

Tinka07 pisze:
jul-kot pisze:Siean, nie radziłbym Ci podawać kociego interferonu, ani tutaj, ani przy białaczce. Dr Jagielski wypowiada się w wątku Galli o białaczce na temat jego stosowania, bardzo sceptycznie.

Halo Jul-kot,

dlaczego w takim przypadku nie radzisz podawania kociego interferonu?
Czy mógłbyś podać mi link z tym wątkiem o Galli, białaczce i dr. Jagielskim.


Tinko, ja też w przypadku chronicznego nieżytu nosa nie stosowałabym intronu kociego - to lek bardzo silny, nastawiony na walkę z wirusem, a nie podnoszenie odporności. U ludzi interferonu w pełnych dawkach też nie stosuje się do wyleczenia katarku czy gorączki - to strzelanie do wróbla z armaty :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 28, 2007 17:10

Gallo i Jul-kocie, nie chciałabym tu wywoływać niepotrzebnych dyskusji, siać zamętu lub się mądrzyć. Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego koci interferon ma tu tak złą renomę. Nie sądzą, żeby wiele osób na tym forum go wypróbowało. W ulotce firmy Vibrac jest napisane, że na temat preparatu Vibragen Omega zostało opublikowanych ponad 100 naukowych artykułów i sprawozdań, m.in. również w ramach profilaktyki (stymulacji immunologicznej). To znaczy, że preparat ten jest również nastawiony na podnoszenie odporności.

Bardzo mi przykro z powodu kota dr. Jagielskiego, ale nie sądzę, że to właśnie Vibragen Omega był wyłącznym i jedynym powodem śmierci jego zwierzaka. Może złożyło się na to wiele przyczyn. Uważam takie stwierdzenie za niebezpieczne uogólnienie.

Znam jednak mnóstwo przypadków stosowania terapii interferonem kocim i, mówiąc szczerze, nie słyszałam od nikogo, żeby jego kot z tego powodu umarł.

Jedynym argumentem, który nie przemawia za tym preparatem, to jego cena.

Pozdrawiam serdecznie
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lut 28, 2007 17:36

Tinko, nie ma złej renomy. Po prostu bardzo dobrze w różnych przypadkach sprawdzał się intron ludzki, który ma cenę poniżej 30 zł za 100 dawek.
A co do tego, że ja nie stosowałabym intronu kociego na katar i podnoszenie odporności - tak jak napisałam - to strzelanie z armaty do wróbla.
Co do skuteczności publikowanych badań - pamiętaj, że są one sponsorowane przez firmę produkującą ten lek. Niestety - często nie publikuje się niekorzystnych danych, wybiera się te optymistyczne, które mają pokazać, że wynaleziono cudowny lek. Sposób przedstawienia wyników badań naukowych ma zasadniczy wpływ na ich odbiór (znam te "manipulacyjki" z praktyki zresztą :wink: )
Jeśli chodzi o mnie, to mocne leki wolę stosować w mocnych przypadkach. A i to nie zawsze :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 28, 2007 18:38

Co do skuteczności publikowanych badań - pamiętaj, że są one sponsorowane przez firmę produkującą ten lek.

To dotyczy prawie wszystkich preparatów dostępnych na rynku farmaceutycznym, i nie tylko tym. Niezależne badania zdarzają raczej rzadko, bo brakuje na to pieniędzy.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro lut 28, 2007 20:05

Witam,
Napisałem już właściwie wszystko, co wiem na temat kociego interferonu. Nie stosuję, nie mam doświadczeń ani pozytywnych, ani negatywnych. Nie znam efektów ubocznych, które być może producent przemilcza.
Faktem jest, że na pewno chce sprzedać, bo to jego interes.

A z mojej strony tylko jeszcze sprostowanie:
Nie pisałem, że ma złą renomę. Nie mogę jednak polecać leku, którego działania nie znam. Chętnie zresztą zapoznam się z materiałami firmy, co nie znaczy, że we wszystko od razu uwierzę. Ja też wiem coś niecoś o wynikach badań sponsorowanych. Nie pisałem, że kot dr Jagielskiego umarł z powodu zastosowania tego leku, tylko że mu nie pomógł. Kot umarł z powodu zaawansowanej białaczki. Dr Jagielski podaje też zresztą źródła o pozytywnych badaniach klinicznych.
Nie zgadzam się z tym, że niezależne badania zadarzają się rzadko. Owszem, są prowadzone, bo należy to do tzw. działalności naukowej pracowników instytucji naukowych, również w Polsce. Wynikiem takiej działalności jest tzw. dorobek naukowy w formie publikacji wyników badań, niezbędny do awansu naukowego osób tym się zajmujących.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 28, 2007 22:51

Przepraszam, jul-kot!

zrobiłam "skrót myślowy", pisząc o kocie dr. Jagielskiego. Nie miałam oczywiście na myśli ciebie, bo ty nie napisałeś w żadnym poście, że ten kot umarł. Więc o co kruszyć kopie? To była tylko wypowiedź tego weta:

**moje pierwsze próby użycia tego leku miały miejsce przed trzema laty u mojego własnego kota i zakończyły się jego śmiercią**

Brzmiało to dla mnie tak, jakby właśnie ten lek był przyczyną śmierci jego kota. Mój komentarz koncentrował się jedynie na tym zdaniu, a że ta wypowiedź mogła odpowiednio wpłynąć na opinię innych, było dla mnie dość prawdopodobne.

Nie przeczę, że niezależne badania ogólnie zdarzają się rzadko. Jest jednak mnóstwo badań sponsorowanych (tych droższych), bo instytucje naukowe nie mają pieniędzy na przeprowadzenie badań z własnych środków. Powstaje wtedy pytanie, czy są one wtedy niezależne. Dla mnie badania takie nie muszą jednoznacznie być spreparowane, by zadowolić sponsora. Wydaje mi się, że nie należy w takich przypadkach wylewać dziecka z kąpielą. Robią je przede wszystkim pracownicy instytucji naukowych i wyniki tych badań należą również do ich dorobku naukowego w formie publikacji wyników badań.

Mam jeszcze kilka interesujących linków na ten temat. Jeśli bym cię zaciekawiła tym tematem, daj mi znać.

Zasiałam jednak zamęt, czego właściwie nie chciałam.

Pozdrawiam
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw mar 01, 2007 4:34

Witam,
Ja się nie obrażam. Chodzi mi tylko o to, że jeśli już polecam jakieś leki, to na podstawie kuracji, które przeprowadzałem w podobnych przypadkach pod kierunkiem lekarza, a jej wyniki były zdecydowanie pozytywne. Jeśli nie polecam, piszę też dlaczego, w tym przypadku ze względu na trudne do przewidzenia skutki uboczne. Dr Jagielski pisał o niekorzysnych skutkach ubocznych nawet przy wstrzykiwaniu rozcieńczonego interferonu ludzkiego.
Oczywiście ja nie zalecam takiego czy innego leczenia, bo o tym powinien zawsze decydować lekarz.

Co do sponsorowania badań, na pewno chętniej robi się badania, za które ktoś płaci. W Polsce funkcjonuje obecnie system grantów, podobnie jak gdzie indziej. Ale finansowanie badań nie decyduje zawsze o ich tendencyjności. Takim dobrym przykładem są badania dopuszczeniowe leków, za które płaci producent, a wyniki mogą być różne.
Ale wiemy też, że producenci leków sponsorują nie tylko badania, ale też np. lekarzy, aby je zapisywali pacjentom zamiast innych, często tańszych i bardziej skutecznych. Podobnie jak producenci karmy przemysłowej.
Tyle, że te sprawy mają już mały związek z tematem wątku ...
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 01, 2007 22:56

Ale sama dyskusja jest ciekawa :wink:
Mama zrezygnowała z pomysłu podania Padmy Mecenasowi. Na razie kot bierze Scanomune. Jestem w tej chwili chora, ale w przyszłym tygodniu omówię sprawę podania mu ludzkiego intronu - dziś szczęka mi opadła z radości, bo dostałam wynik badania Luciano - FeLV ujemny. :D :D
Więc może i z Mecenasowym katarem sobie poradzimy...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, label3, puszatek i 100 gości