W ubieglym roku moje 2 koty mialy podobne objawy.Kichanie i takie duszenie sie,brak oddechu.Kotke to rzucalo o sciany i zwijala sie jak harmonia ,nie mogla zlapac oddechu.Jeden wet stwierdzil,ze to i tak smiertelne i lepiej uspac.Inny wzial sie do roboty ,stwierdzil koci katar,zaaplikowal antybiotyk.Nie bylo poprawy ,zmienil na cos innego i to pomoglo.Leczenie trwalo dlugo,ale koty wyzdrowialy.Guciowi choroba powraca czasam w postaci kaszlu i ropni.Po jednym ma wciaz nie zagojona rane,ale weci nie umia tego wyleczyc.Musze sie pogodzic ,ze mieszkam na prowincji
Renatko glowa do gory.To pewnie jakis wirus i poradzicie sobie z tym .Trzymam kciuki za Was.