Shiba i Duna - nienawisci ciag dalszy :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 04, 2007 22:30

Feliway moze? Krople Bacha? Nic innego mi nie przychodzi do glowy... :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88422
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 04, 2007 22:35

Spróbujcie Feliwaya. Może się uda? Oby.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Nie lut 04, 2007 22:40

dziekuje za rady
wlasnie bylam na animali i czytalam o Feliway'u . mysle ze warto sprobowac. krople bacha kiedys stosowalam, jak jezdzilismy na wystawy, bo Duna byla bardzo przestraszona - niestety na nia nie dzialaly wiec zaprzestalismy jezdzenia ;)

naprawde nie wiem co w nia wstapilo :(
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon lut 05, 2007 2:34

moze ją coś boli?
moja kicia tak sie zachowywala w stosunku do drugiego kocura - tez warczała i wspinala się aby go dorwac ale wtedy była po zabiegu - miala wylew wewnetrzny po "porodzie" (nie byla w ciąży tylko w czymś urojonym co zaowocowalo wylewem)
w kazdym razie cos musi sie Twojej kotce nie podobac
psycholog koci by sie przydal - ktos tu polecał kogoś- chyba Katy

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lut 05, 2007 7:15

Karunia,
dzieki
nie wydaje mi sie zeby ja cos bolalo. w zeszla niedziele byly na szczepieniacg. lekarz je wczesniej dokladnie ogladal, a agresywne zachowanie zaczlo sie od czasu gdy Shiba spedziela kilka godzin na klatce/loggi.
jak jest sama z nami jest przeslodka, bawi sie mruczy, przymila - nie wyglada na chora :roll:
dzisiaj rano syczaly na siebie nawet przez drzwi..

wiec chyba jednak powinnam sie z nia zglosic do kociego psychologa.
zamowilam Feloway na animali, ale to pewnie za pare dni dostane, no i podobno trzeb atroche czekac az zacznie dzialac...
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pon lut 05, 2007 8:40

Slyszalam pozytywne opinie o Feliway wlacZanym do kontaktu.

Poza tym, dr, Brzezny, z lecznicy 4Łapy, potrafi dobrac skuteczne srodki homeopatyczne dla kotow w takich sytuacjach...u mnie kiedys pomoglo Lachesis 30CH, ale kazda sytuacja i kazdy kot jest inny, wiec trzeba sie indywidualnie zglosic po porade.

Kazia

 
Posty: 14054
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 05, 2007 9:31

Kazia pisze:Slyszalam pozytywne opinie o Feliway wlacZanym do kontaktu.

Poza tym, dr, Brzezny, z lecznicy 4Łapy, potrafi dobrac skuteczne srodki homeopatyczne dla kotow w takich sytuacjach...u mnie kiedys pomoglo Lachesis 30CH, ale kazda sytuacja i kazdy kot jest inny, wiec trzeba sie indywidualnie zglosic po porade.


Polecam bardzo. Ponad rok temu moje kocice, mialy kocięta i wściekły się na Dafiego, który chciał się z nimi pobawić, a któreś kocię pisnęło. Kocice rzucały się na dwa razy większego od siebie kocura, a ten uciekał. Dr Brzeźny dała nam kropelki i kuleczki - dla jednej strony na wyciszenie, dla drugiej na poprawienie ego. Po tygodniu sytuacja wrócila do normy. Po prostu Dafi przestał się bać. Jak kocica do niego biegła, on odwracał się i stawał. TO wystarczało, żeby go zostawiła w spokoju. ZAdzwoń koniecznie do 4 Łap. Oni tam co prawda mają długie terminy, ale ja jak potrzebowałam porady natychmiast, to ją otrzymałam.

A.
Obrazek

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 06, 2007 21:55

mam juz Feliwaya - mam nadziej, ze pomoze.
w zachowaniu Duny jak narazie nie ma najmniejszej poprawy.

Bylam u weta, ktory stwierdzil ze nie powinnam ich izolowac :?
wzielam Dune na smycz, ale rzucla sie strasznie :(
wiec to raczej odpada.
dodatkowo stwierdzil, ze srodki uspokajajace nie przyniosa zadnych efektow :?

dam znac czy po Feliwayu jest lepiej..

jak dlugo powinnam czekac na efekty jego dzialania?
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lut 06, 2007 22:53

O matko,ale się porobiło...
Jak moja jedna kotka wróciła po sterylce do domu, to druga też zachowywała sie, jakby jakaś obcy w domu był 8O . Na szczęście tylko do wieczora.A może daj każdej w pokoju w którym jest jakiś ulubiony kocyk, a jutro zamień???...
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 07, 2007 9:11

Po Feliwayu zmiana jest widoczna w ciągu kilku dni - przy najmniej u mnie tak było
Wet wykluczył chorobę? Na ogół słabszego (chorego) kota atakuje silniejszyt, kilka razy w ten sposób wyłapałam kocie niedomagania
A rujka - nie doczytałam, czy kotki sterylizowane, ale tę przycznę braliście pod uwagę?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 07, 2007 9:27

miaa - miałam to samo, poczytaj :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50 ... sc&start=0

Nienawiść wśród moich dwóch kocic zaczęła się po wysterylizowaniu Niuni.
Agresja trwała ponad trzy miesiące. Kocice napadały na siebie w takim stopniu, że bałam się iż jedna drugą zagryzie.

Od około 2 tygodni jest spokój. Omijają się wzajemnie, ale już nie atakują.
Faliway nie działa od razu. Musisz psikać przez pewien czas.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro lut 07, 2007 10:15

Z Feliwayem potrzeba paru dni na pewno, ten wciskany do kontaktu jest najlepszy (byle nie mieć wahnięć napięcia w kontaktach, bo się potrafi spalić :( ). Trzeba go używac tak, zeby zapach był w całym mieszkaniu.

Poczytaj początek naszego wątku, u nas było podobnie, ale tak strasznej agresji nie, no i po sterylce, a nie po paru godzinach w loggii :(. Współczuję, trzymam kciuki, moze rzeczywiście homeopatia?

Obie sa na 100% zdrowe?

No i witam sąsiadkę :) (no, prawie)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro lut 07, 2007 20:43

dziekuje wszystkim za pomoc.

u nas bez zmian. Feliwaya mam do kontaktu. zostawilam je dzis razem na caly dzien ale to nie pomoglo. Agresorce Dunie zalozylam szelki przez co raczej sie wolno porusza i nie atakuje tak mocno.
Elżbieta P. wspolczuje i jednoczesnie przeraza mnie mysl ze taka niewnawisc moze tak dlugo trwac :(

moje kotki nie sa wysterylizowane, ale tez zadna teraz nie ma rui -mysle nad sterylizacja, tylko nie wiem czy wziac dwie razem czy najpierw Dune?

ehh co to sie porobilo :(

a jeszcze niedawno..
Obrazek

Obrazek

:cry:
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro lut 07, 2007 20:50

Boskie są. Ja bym cięła razem. Zdublowany stres ale jeden stres.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 07, 2007 22:42

Ależ one są śliczne.... :1luvu:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Marmotka i 141 gości