Wczoraj byłyśmy z mała u p.doktor - od poczatku coś troszkę świszczało w kocie, nasiliło się, wiec ...
No i mamy zapalenie płuc - i częścowe wytłumaczenie braku apetytu, po prostu jedzonko nie pachnie...
Świergotka dostała kilka zastrzyków na miejscu, kilka na wynos, antybiotyk do buzi - wstrętny, i puszeczki dla anorektyków - smaczne
Była bardzo grzecna i wystraszona
I znów straciła do mnie zaufanie - drga przy pierwszym dotknięciu, dopiero potem mruczy...
I żeby nie było tak całkiem smutno - wieczorkiem było siu w kuwetce
