Wasza pomoc pilnie potrzeba! / juz po operacji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 18, 2007 12:07 operacja

Trzymaj się Emilko.Na pewno chrupki będą jej bardzo smakować.
Taka cudna koteczka, czemu te cholerne choróbska dopadają naszych braci mniejszych tez????
To niesprawiedliwe!!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw sty 18, 2007 18:55

kotka ma umowiony zabieg na poniedzialek.Jest obolala,lize tego guza.
Uwazam,ze powinnam zaryzykowac,mialabym potem wyrzuty sumienia gdyby okazalo sie,ze kotke mozna bylo uratowac.Jestem dobrej mysli

(z tym,ze narazie mam tylko 100 zl,mam nadzieje,ze dogadam sie z wetem o jakies raty)
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Czw sty 18, 2007 21:33

Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Czw sty 18, 2007 22:03

Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Czw sty 18, 2007 22:38

Kciuki za Lucynkę :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Czw sty 18, 2007 22:40

:cry: dołączam do kciuków, mam nadzieję,że wszystko pójdzie dobrze :ok:
LOVE IS REVOLUTION !!!
mój blog http://vegan-share.blogspot.com/
mimblaObrazekbukaObrazek Obrazek

snowcherry

 
Posty: 88
Od: Śro gru 27, 2006 21:51
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw sty 18, 2007 23:42

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 18, 2007 23:54

Emilko, spójrz na pw.

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt sty 19, 2007 15:47

Emilko, mamy juz uzbieraną brakującą do operacji kwotę. Podaj mi jeszcze na PW te dane, o które prosiłam. Zapewne będą potrzebne jeszcze jakies pieniądze po zabiegu więc na pewno trzeba zbierać nadal dla Lucynki

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 19, 2007 16:20

Bardzo dziekuje!!!!!! :1luvu:
Wierze,ze sie uda! Zbyt wiele osob w to wierzy... Kiedys Lucynka nikt sie nie interesowal teraz wszyscy ja wspieraja,bedzie dobrze.
Chociaz bardzo sie boje... :(
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Pt sty 19, 2007 21:28

musi być dobrze!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 19, 2007 21:31

Mocno trzymam kciuki za kiceńkę - moją imienniczkę
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt sty 19, 2007 21:48

Bardzo bym chciała, żeby koteczce się udało. Niestety to przerabiałam i wiem, że tak wygląda ostatni etap nowotworu złośliwego u kotki. Dopóki się guzy otwieraja jest jeszcze jako tako. Jak się zamkną, kotka straci apetyt, bo przerzuty pójdą dalej. Ten wet robi Ci nadzieję, ale nie podszedł do sprawy zbyt profesjonalnie. Nie zalecił właściwych badań, o których piszą dziewczyny. Zostało jej prawdopodobnie 2-3 miesięcy życia. :cry: I to jeszcze może będziesz musiała ją siłą karmić.

Obym była w błędzie. :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob sty 20, 2007 10:41

1)Kotka miala robione zdjecia,nie ma zadnych przerzutow do innych narzadow co jest podstawa decyzji o operacji
2)Badanie krwi na komorki nowotworowe nie wykazalo ich

Wszyscy tu doskonale wiemy,ze moze sie nie udac ale czy nie warto probowac skoro to moze byc szansa?
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Sob sty 20, 2007 11:23

Emilko, to jest bardzo trudny temat.

Mysza, moja ukochana pierwsza kotka, miała raka sutka. Pierwsza operacja - usunięcie listwy mlecznej. Druga operacja - usunięcie węzła chłonnego z przerzutem. Potem było dobrze. Niestety, zaczęła mieć problemy z oddychaniem. Na pierwszym rtg płuc było zacienienie, ale nie wskazywało jednoznacznie na przerzuty, taki obraz daje też zapalenie płuc. Po dwóch tygodniach kolejne rtg pokazało już wyraźne przerzuty.

Problem z przerzutami gruczolakoraka jest taki, że one są trudne do uchwycenia. Na początku są zbyt małe (prosakowate) i po prostu ich nie widać.

Mysza umarła mimo chemioterapii. Zresztą chemia tylko przedłuża życie, nie leczy. U kotów tak jest.

Mimo wszystko trzymam bardzo mocne kciuki.



Może napisz do dr Jagielskiego www.bialobrzeska.waw.pl (podstrona "zapytaj"), jest świetnym onkologiem.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 656 gości