Nikodem i Set-Set odszedł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 27, 2003 7:32

Próbowałam juz chyba wszystkiego, ale ciągle nie tracę nadziei. Mnie też nie chciałoby się jeść, gdyby z nosa leciała mi ropa z krwią!!!Cały czas czymś go kuszę i miseczki z jedzeniem ciągle stoją w tym samym miejscu, tylko je wymieniam na nowe.W któryms momencie musi coś zjeść.Już ja mu nie popuszczę!!!A dzisiaj podsunę mu kolejne wynalaazki. Nie próbowałam z mięsem mielonym.Może się uda?

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2003 7:36

:lol:
Trzymam kciuki!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87931
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lut 27, 2003 9:56

set, jestes bardzo dzielna, Nikodem jest w dobrych rękach, a rady przysyłają Ci tak doświadczone osoby jak Zuza i Blue - to jest bardzo opytymistyczne (Blue, nie krzycz na set, każdy może mieć chwile słabości :) ) Może to jest początkowe stadium choroby, która uaktywniła się z powodu stresu od razu w mocnym "stężeniu". Gdy widziałam Nikodema w Azylu nie wyglądał na chorego, a nie sądzę żeby pani Irena trzymała mocno chorego kota z innymi zwierzakami (on był chyba w tym największym pokoju). Tak więc jestem pełna nadziei, że uchwycono sam początek choroby i da się ją szybko wyleczyć.

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2003 15:26

Jka moj Tz przygarnal swoja kicie z dworu to tez sie bardzo pochorowala...... Nie chowala sie bo byla z ludzmi bardzo oswojona.... Tez NIc nie jdla i NIC nie pila.... a zawsze miala wilczy apetyt......
Caly jej nosek to byl jeden strup.... krew leciala i zasychala... a kot tarl nosek. Miala taka temperature ze lezala jak detka, wypopowana , zero kontaktu.
PO lekach tez zajelo troche czasu jak wrocila do normy. Byla na zastrzykach codziennie, jak juz zaczela jesc po troszeczku to bylo juz z gorki.
Zobaczysz z rudym tez tak bedzie!! :D
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 27, 2003 15:45

Set bedzie dobrze..ja ci to mowie...ja panikara pierwszej wody...odwiedzil kuwete to juz ok! a tabletki..hymm ja bym dawala zastrzyki..mojej zabie sie porobilo z tymi tabletkami...:( a jedzenie...hymm moj kot po moich staraniach nakarmienia go na sile zygal.i teraz ucieka od moich rak...:( ale mowie ci dobrym wyjsciem jest papakowate zarelko( takie diety lecznicze sa czy cos...wiem ze to straszliwie smierdoli..ale pewnei sa bardzo wartosciowe.)bierzesztakei zarelko na palec naprawde niewiele i dawaj na podniebienie tak za zeby..neich sobei to wymlaska...z takim katarem to on na bank nic nei czuje bidula..
bardzo sie nikodem boi jak starasz sie go wziasc na rece?hymm ja sie przy mojej maupie kladalam i glaskalam...jesli udziabie no to trudno...ale zaryzykowac mozna...
trzymam kciuki za poprawe
badz dobrej mysli
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw lut 27, 2003 15:52

IPSI :!: Widzisz, jaka się z Ciebie zrobiła stara, doświadczona kociara :ryk: ? Set może Ci wierzyć, bo dopiero co przechodziłaś to samo i już jest lepiej :!:

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2003 15:55

Set, a ja znow pomarudze o podgotowanym dorszu. U Sissi to wywoluje reakcje graniczaca z histeria. I jak sie ta rybka parzy w garnku, to zapach tez niemilosierny dla kota niesie sie po domu. Moze go to wywabi z kryjowki. Tylko musisz dokladnie - tak z rentgenem - obrac z osci, i ostudzic az do temp.pokojowej. I gdybys mogla dorwac troche koziego mleka, bo podobno tez jest dosyc tresciwe dla zapyzialych kotkow.
I nie martw sie, ze jeszcze sie nie osmielil w nowym domu. Psychika kota jest dosyc delikatna, a zdobycie jego zaufania moze potrwac, zwlaszcza kiedy, jak Nikodem, na dodatek nie jest w formie. Ale badz pewna, ze on sobie koduje wszystkie twoje starania, i kiedys ci to pokaze, zobaczysz. Glowa do gory, bedzie dobrze :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw lut 27, 2003 15:59

no wlasnie....hihi odrazu stara kociara ..poprostu sie przekwalifikowalam z psiary na kociare...tak to juz jest ja[ na kompach sie nei znalam ale jak bocian wyjechal na pol roku i zostalam z kompem sama to jak polecialy klopoty tak teraz to jzu ma pokazna wiedze;) na temat tego ustrojstwa ]
z kotami tak samo ..zbieram doswiadczenia ..a potem moge sie madrzyc;) :ryk:
i bede sie cieszyc jak moje swieze doswiadczenia pomoga
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw lut 27, 2003 16:00

Mam super wiadomość. Nikodem zjadł odrobinę Gourmet Gold z wątróbką.Wprawdzie niewiele, ale jednak!
Dziś wydaje się być w lepszym stanie. Widać zaczął działać antybiotyk.Nie ma już chyba gorączki i nie cieknie mu już tak z noska.Pewnie nareszcie czuje zapachy.Mam przygotowaną całą baterię smakołyków i będę je po kolei serwować.
Wieczorem znowu przychodzi wet i postawi fachową diagnozę.Ale teraz jestem już mniej pesymistyczna.Coś dobrego zaczęło się dziać i teraz musi być już tylko lepiej.
Mam jeszcze pytanie odnośnie picia. Co najbardziej lubią pić koty, a co najlepiej im dawać kiedy są chore? Na razie próbowałam z wodą, mlekiem, śmietanką. Bez skutku.Czekam na Wasze opinie.
Nie wiem co bym zrobiła bez Waszych rad i wsparcia!
Jesteście wspaniali!!!

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2003 16:07

:balony: :ok: :balony: ole ole ole!!!!!!no nareszcie!!!!! picie..hymm u mnei woda...i tylko woda..inka kiedys radzila wywar np.po gotowanej rybce dodac do wody-moje pija to..i wode po gotowanym kurczaku.( ale raz na jakis czas)
a zapytaj weta dzis jak przepisze ci antybiotyk w tabletkach czasem, czy istnieje mozliwosc stracenia apetytu po antybiotyku...ja tam jestem lepeij nastawiona do zastrzykow..


tak sie ciesze ze jzu lepiej!
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Czw lut 27, 2003 16:12

Majorko, Nikodem rzeczywiście nie wyglądał w na Azylu na bardzo chorego. Po prostu objawy mu się nasiliły się u mnie.
Dzięki za rady dotyczące jedzenia. Spróbuję z tym dorszem, może zadziała?
Nikodem daje mi się głaskać, ale widać, że wtedy bardziej się boi (szybciej oddycha). Głaszczę go bardzo delikatnie i mówię wtedy do niego.Kiedy drapię go w okolicach uszu, wydaje mi się, że mruczy. Ale to może jego zakatarzony nos wydaje takie dźwięki, kiedy zaczyna szybciej oddychać?
Na razie charakter ma ugodowy. Raczej kuli się niż atakuje czy brani. Miałam przykład wczoraj podczas wizyty weta.W ogole bieda z nędzą, ale ja jeszcze z niego zrobię pięknego futrzaka.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2003 16:15

Set, ja mam wrazenie, ze koty najbardziej lubia pic to, czego ty nie dopijesz, i co stanie na ich drodze w twoim kubku, he he.
A powaznie, podobno najlepsza jest woda. Krowie mleko moze spowodowac sensacje zoladkowe.
Bardzo sie ciesze, ze z malutkim juz lepiej. Tak trzymac :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw lut 27, 2003 16:16

IPSI, Nikodem dostał na razie tylko zastrzyki i takie też są plany na przyszłość.Oczywiście zapytam weta o picie itd.,ale też chciałabym mieć jakieś informacje od wytrawnych praktyków, czyli od Was.
Dziękuje i pozdrawiam.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2003 16:19

INKO, taki malutki to on już nie jest. Podobno ma około 1,5-2 lata.Też się cieszę baaaardzo!!!

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 27, 2003 16:20

set pisze:Kiedy drapię go w okolicach uszu, wydaje mi się, że mruczy. Ale to może jego zakatarzony nos wydaje takie dźwięki, kiedy zaczyna szybciej oddychać?



wydaje mi sie ze to mruczenie..zaba miala obrzydliwy katar i bulgotala..ale mruczenei tez bylo...wiec na pewno ci sie nei wydaje.
miziaj go miziaj
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 67 gości