Daisy i krzys

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 01, 2003 17:32

Uprzejmie donosze, ze nastepny mebel ktory zakupie to bedzie DUZA kanapa, bo na tej malej ledwo starcza miejsca dla czlowieka jak sie obydwa koty wyciagna. A oczywiscie obydwoje musza wykorzystac sytuacje, ze czlowiek lezy na kanapie i telewizor oglada :lol: i jest w domu caly dzien 8O .

I szybko musze znalezc aparat, ktory gdzies dobrze schowalam :lol: . Dzisiaj kociaczki spaly obejmujac sie lapkami, takie zdjecie stracic :evil: .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob mar 01, 2003 18:56

Miodzio :D Najpiękniejsze kocie zdjęcia to te, podczas snu :)
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Nie mar 02, 2003 10:05

Dzisiaj bylam z Krzysiem u wetki, bo na brodzie znalazlam czarne kropeczki, wiadomo... Dostal Hydroxizine, zobaczymy.

Ale ja nie o tym chcialam :) . Krzys wskoczyl dzisiaj na drzwi! Chodzil po nich w te i wewte z 5 minut a potem mu sie znudzilo i chcial zejsc :wink: i nie wiedzial jak :lol: . Musialam wejsc na krzeslo i zdjac kota z drzwi. Chyba mu sie spodobalo bo tesknym wzrokiem zaczal przygladac sie zyrandolowi :roll: . No, mam nadzieje ze zostanie mi chociaz kawaleczek sufitu nad glowa :evil: .

Daisy mu pozazdroscila, bo od pol godziny siedzi przy tych drzwiach, glowa w gore i miauuuuulczy. Ona tez by chciala ale jeszcze nie wymyslila jak :lol: .

W zwiazku z czym zaczynam powaznie obawiac sie o moje wiszace szafki kuchenne. Wieszalam je sama z mama i moze nie tak fachowo jak by to zrobil jakis facet :? . Brrrr...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie mar 02, 2003 10:39

Moze szafki jako majace wieksza powiezchnie zostana oszczedzone? To chyba nie tylko o wysokosc chodzi, ale i o rozmiar "płotowy".
Biala uwielbia lazic po takim waskim interesie, ktory mam przy lozku :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87887
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie mar 02, 2003 10:44

Brawa dla Krzysia :)
Moja zwiedzila wczoraj po raz pierwszy wanne :lol: Strasznie jej sie bala, bo zimne toto, sliskie i wielkie. Ale jak juz weszla (z moja mala pomoca)
to siedziala chyba z pol godziny :lol: Ocierala sie o gabke (fuj mokre ale fajnie drapie), a jak puscilam malenki strumyk wody to moglam w spokoju zajac sie swoimi sprawami ;) Gapila sie jak zahipnotyzowana :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie mar 02, 2003 14:59

Beata, swietny pomysl ze stworzylas ten watek :lol: Bedzie sie milo czytalo biezace relacje. Hmm zastanawilam sie czy nie sciagnac pomyslu :wink:
A w temacie Krzysia chcialam Ci zapytac czy to bylo na pewno jedynie zapalenie dziasel.
Ale swoje strachu sie najadlam, bo okazalo sie, ze Krzys ma potwornego swierzba i niepelne szczepienia... I podejrzenia o bialaczke padaly, nazczescie okazalo sie, ze to tylko zapalenie dziasel.

Jestem troche przewrazliwiona w temacie nerek i wiem, ze dzisala sa jednym z objawow. Robilas mu dokladne badania krwi? Mam nadzieje, ze tak...

:wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie mar 02, 2003 15:38

Anja pisze:Beata, swietny pomysl ze stworzylas ten watek :lol: Bedzie sie milo czytalo biezace relacje. Hmm zastanawilam sie czy nie sciagnac pomyslu :wink:

To pomysl Zuzy a nie moj :) ale zapraszam do sciagania 8)

Anja pisze:A w temacie Krzysia chcialam Ci zapytac czy to bylo na pewno jedynie zapalenie dziasel. Jestem troche przewrazliwiona w temacie nerek i wiem, ze dzisala sa jednym z objawow. Robilas mu dokladne badania krwi? Mam nadzieje, ze tak...

:wink:

Mial robione dokladne badanie krwi, dwa razy w odstepie tygodniowym. W koncu sytuacja byla powazna, zostal na noc u weta na kroplowke. Badania nic nie wykazaly, przynajmniej na razie. Chlopak je jak zloto, i rosnie ciagle (niedlugo beda nowe zdjecia) i tylko ma lekki lupiez, siersc sie sypie i zapalnienie skory jakiestam (dotykowe prawdopodobnie) sie dzisiaj pokazalo. Ladnie pije i siooosia. Sierzb poszedl byl sobie precz :lol: . Zapalenia dziasel juz njet...

A Daisy, jak ja dzisiaj dokladnie obgladnelam, zaczynaja sie pokazywac "skarpetki"!!!! I "ostrozki"!!!! I coraz bardziej na grzbiecie jest taka, hmm, kremowa. Biala jest juz tylko na czubkach palcow, brzusiu i kawalku glowki :D . Znaczy sie, prawdziwa Birmanka z niej rosnie :) . I prawie wcale wlos nie wychodzi :D .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie mar 02, 2003 15:47

Pomysl tak w ogole to starszy jest...
AnkiR moze? opowiesc o diable ta-sjamskim?
a moze jeszcze starszy???
Na pewno Iwona tez przede mna pisala dluuugasny watek i kociamatka pamietnik ;-)
Wiec pomysl do sciagania znakomity :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87887
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie mar 02, 2003 18:54

Jestem uspokojona w temacie Krzysia, jak i plagiatu pomyslu :lol:
Usciski dla Daisy i Krzysia :lol:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt kwi 04, 2003 22:04

Wydaje mi sie, jakbym cale wieki o nich nie pisala, a to tylko miesiac, to jak to jest :? ?.

Daisy - chyba z racji wiosny zblizajacej sie, jak i wrodzonej (co tu ukrywac :lol: ) towarzyskoscil, ciagle chodzi i gada i miauczy. Uwielbia spacery po klatce schodowej, tarza sie wtedy co kilka krokow, pilnuje zebym szla za nia i zwiedza z glosnym miaukiem :roll: . Juz kilka razy miala okazje pokazac, ze wie, gdzie sa drzwi do domu (jak nas jakis sasiad zlapal na wieczornym spacerze po korytarzu 8) ), co jest niewatpliwa korzyscia. Przylapalam ja rowniez na mizianiu sie z nowym sasiadem z lewej przez balkon i siatke 8O .

No wlasnie, balkon i siatka... Siatka jest od kilku dni i koci postanowily na balkon sie przeprowadzic mimo niskich (na razie) temperatur. Wracam do domu i natychmiast biegna nie pod lodowke jak do tej pory 8) ale pod drzwi balkonowe i urzadzaja koncert. Rano jest podobnie.

Mam loggie, wiec zabudowa byla w miare prosta i jest fachowo zrobiona. W celu unikniecia kocich wspinaczek po tejze siatce, jest ona niezbyt mocno naciagnieta, i na prawie calej dlugosci barierki (2/3) powieszone sa skrzynki, w ktorych beda kwiaty. To bardzo skuteczna metoda :) . Na barierce srodkowej, ktora jest wypchnieta do srodka, i na wspierajacej listwie metalowej, jest deska szer. 25 cm i 2 m dluga, na ktorej koci moga sie wylegiwac i ogladac swiat, ale jest oczywiscie wiele innych ulubionych miejsc :) . Dodam jeszcze tylko, ze Daisy (siedzac na desce) tesknym wzrokiem spoglada na sufit 8O wiec jestem bardzo szczesliwa, ze na razie nie zdecydowala sie na wspinaczke po siatce, chociaz (albo dlatego ze) probowala stabilnosc siatki.

Krzys - no coz. Jego zachowanie zdecydowanie przeczy teorii ze po kastracji kocurki sie uspokajaja :lol: . Ostatnio gardzi wolowinka, i nie wiem, czy to tylko fochy czy tez mam sie przejmowac? Zgodnie ganiaja sie z Daisy i Krzys zadaje szyku wskakujac juz kilka razy dziennie na drzwi. Daisy zwykle patrzy z zazdrosica :wink: .

Pozdrowienia dla innych kociambrow,

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 22, 2003 19:12

Nooo..... Znowu problemy. Jakos tak to jest, ze jak tylko posiedze w domu (dzisiaj pisalam prace i uczylam sie do egzaminu) to zauwazam rozne rzeczy, o ktorych na co dzien nie mam pojecia.

Ladnie schodzilo ostatnio suche, wiec bylam bardzo szczesliwa :D . Nawet kupilam 4-kg worek karmy, zeby nie musiec kupowac co 3 tyg. , wygodnictwo :wink: . I co? Okazuje sie, ze to Krzysiu glownie wpiernicza (przepraszam za wyrazenie, ale niestety tak to wyglada) i robi sie z niego prawdziwy kot-byczek :lol: . Daisy schudla i strasznie cierpi przy jedzeniu, tzn. nawrot kichanio/prychania. OOOOUUUUUUUUUT do weta. Na szczescie byla moja wetka.

Dostala znowu ten sam zastrzyk co ostatnio plus tabletki Encortolon (1 co dwa dni). Idziemy na kontrole za tydzien. I wiecie, przezylam szok (wetka tez :lol: ) kiedy w moja spokojna koteczke wstapil diable przy zastrzyku... Ledwie utrzymalysmy ja we dwie, i ja jestem pogryziona i podrapana... Pierwszy raz w zyciu przez Daisy :roll: .

Podobno znowu byly jakies oskrzelowe szmery. To moze byc to, albo jakas alergia, albo zwezona tchwica. Czy ktos sie spotkal ze zwezona tchawica u kotow? Czego moge sie spodziewac????

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 22, 2003 20:23

Nie znam sie na zwezonych tchawicach...
I mam nadzieje, ze opowiadac bedziesz czesciej, z mniej niedobrych powodow ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87887
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto kwi 22, 2003 22:34

Całusy dla Krzysia-byczka i Daisy-diablicy ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro kwi 23, 2003 20:03

zuza pisze:I mam nadzieje, ze opowiadac bedziesz czesciej, z mniej niedobrych powodow ;-)


Zuza, bym chciala. Ostatnio mialam straszny okres, prywatnie, w pracy i w szkole. Moze w czasie dlugiego weekendu "zlapie oddech" i uda sie czesciej tu zagladac :) .

Daisy po zastrzyku i tabletce jest nieswoja (brak ganianka rano, i przymila sie do mnie przez caly czas), duuuuzo pije i sika, ale przynajmniej jedzonko dzisiaj zniknelo cale w ciagu dnia no i nie zauwazylam tego prychania przy jedzeniu. Zobaczymy.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw kwi 24, 2003 7:00

Eh, chcialam byc dobra pancia i popelnilam jedno ustepstwo... Pomyslalam sobie wczoraj, ze Krzysiowi pewnie znudzil sie w kolo Macieju kurczak, indyk i wolowinka. W koncu jedna saszetka mu nie zaszkodzi, prawda? I kupilam Whiskasa :evil: , pstrag z lososiem w saszetce.

Dzisiaj rano dalam kiciom jesc - Daisy suche, Krzysiu saszetka Whiskasa - i poszlam sie kapac. Wchodze po kapieli do sypialni i normalnie zdebialam! Odchylona koldra, a na przescieradle taka jakas dziwna duuuuza kupa czegos ble 8O Krzysiu zwymiotowal jedzonko :evil: Wiedza te koty jak zmusic czlowieka do zmiany poscieli, oj wiedza....

No i nigdy wiecej nawet w myslach nie spojrze na to badziewie :twisted: Krzysiu dzisiaj tylko suche, jutro - jesli bedzie wszystko OK - moze gotowanego kurczaka dostanie, nic wiecej :evil:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Wojtek i 98 gości