obecnie sytuacja wyglada tak
1. u babc Chominek - z 7 kociat ktore wtedy zabralam 5 juz ma domy, 1 nie zyje (zapalenie pluc, duzy Whiskas, na jego miejsce domek ma kotka Whiskaska), 1 nadal czeka. Kotke po sterylce im oddalam z wielkimi wyrzutami sumienia bo tam jest gnoj ale nie mialam wyboru jesli chce wydrzec kolejne 2 sliczne kociaki stamtad od tych starych bab....
2. u pani karmicielki niedaleko mnie - z 4 kociat na dzialkach ja zabralam do lazienki dwa. Z tych 2 koteczka ma juz dom u kolegi z pracy kulki bo byla zdrowa (ale mozliwe ze wroci, kocurek siedzi u mnie i lecze go z kaliciwirozy. Pozostaly 2 kociaki na dzialkach, jeden juz wiem ze nie zyje - moze tez mial kaliciwiroze... zostaje jeden na dzialce, ma skonczone 2 miesiace, tez burasek
3. kociaki z Wierzbna - siedza juz u zabcirybci w piwnicy w za malej dla nich klatce razem z matka ktora czeka na sterylke. Kotka jest bura, kociakow jest 4 i sa 2 bure drobno prazkowane, 1 bury z grubymi pieknymi czarnymi pregami, 1 czarny z bialymi lapeczkami i szyjka. Sa przesliczne i bardzo puchate, na moje oko nie dobily jeszcze dobrze do 2 miesiecy. Dwa z nich maja zniszczone oczy przez koci katar ktorego ci debilni ludzie nie wyleczyli (a zarzekali sie jak to dobrze dbaja! i ze to od urodzenia tak maja!!!) Dwa ze zdrowymi oczami zabiera Oliwka do swojej kolezanki na tymczas.
No i to tyle narazie. Troche sie ta siodemka rozrosla - mialy byc kociaki tylko od babc a tu prosze... bardzo duzo ich w tym roku, moze dlatego ze taka zima jak nie-zima. W sumie 5 kociat na tymczasach z czego 2 na pewno do wydania szybko (te u Oliwki ze zdrowymi oczami) i 3 na doleczeniu (dwa u zabci z oczami i moj z kaliciwiroza). I kolejka 4 kociat czekajaca na dzialkach i w syfie u babc na tymczasy - potem serwis u weta i dopiero po podleczeniu, odpchleniu itd itp do wydania.
Aha, i nie wiem czy siostra mojego kocurka nie wroci - sika ludziom na kanape strasznie. U mnie nie sikala poza kuweta
