mnie najbradziej matrwi to, ze nie sika, bo to sie skonczy jakims stanem zapalnym. generalnie mam wrazenie, ze kotka postanowila umrzec, skoro juz nie chcemy jej zaniesc tam, gdzie byla.
powiem wprost. zbieram na Feliwaya
nie spedzam zycia przed komputerem, wiec nie bede pisac piec razy dziennie. na razie sioo bylo tylko raz; nie je, pic dostaje strzykawka, ale... zaczela sie przechadzac po pokoju.
na moje koty reaguje strasznie agresywnie.
chcialabym jej znalezc dom bez rezydentow. nikt sie nie zakochal jeszcze?
Asia nie wrocila jeszcze z pracy, wiec srodek uspokajajacy i feliway zaaplikujemy jutro. zobaczymy wtedy, moze sie troche wyluzuje.
Dzieki Aamms za pomoc.
16 kicirów to absolutnie nie dla Kleo, ona dostaje zawalu na widok moich dwoch; teraz jeszcze na kilka dni bedzie u nas pies, wiec kompletne szalenstwo.
postepy sa takie, ze juz nie spedza 24 godz. na dobe w kacie, juz sie jej nie boje; ale nie sikala, nie robila kupy, dzis dostanie srodek uspokajajacy, zaraz po niego ide; no i w nocy jakos pewnie przyjedzie Feliway.