Tumcia i Enter

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 09, 2006 19:34

justyna_ebe pisze:Sylvia cieszę się :D To chyba już jutro?


Tak Justynko a ja sie boje jak koty sie odnajda w nowej sytuacji...

jak to zorganizować zeby im to ułatwic...

:?
Obrazek
Gandalf['], Lilcia['] oraz TUMCIA i ENTER

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Czw lis 09, 2006 21:46

sylvia1 pisze:a ja sie boje jak koty sie odnajda w nowej sytuacji...

jak to zorganizować zeby im to ułatwic...



Pierwsze dokocenie z reguły jest trudniejsze... Jak przyniosłam do domu Bazyla, to Szeel mało się nie wściekła - trzy dni koty siedziały w osobnych pokojach, dopiero potem organizowałam spotkania kontrolowane. Nawet jak były razem , to na maluszka syczała jeszcze prawie 2tyg.
Przy Tofciu było już inaczej. Od razu po powrocie od jopop puściłam je razem (oczywiście pod moim czujnym okiem), i Szeel i Bazyl posyczały chwilę - poprostu inaczej nie wypadało -i zapanował spokój.
Po trzech dniach już się wzajemnie myły :D

Chyba, że to ten osobliwy urok Wampirków wpływa tak na inne koty, albo jakaś hipnoza prosto z grobowca... :wink:

Tak czy tak nie masz się czym martwic - będzie dobrze.

Jedyne co, to na początku musisz zwracac większą uwagę na Gandalfa i okazywac mu dużo uczucia, żeby nie był o małą zazdrosny...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lis 09, 2006 22:45

wiesz Agis jutro mija równo miesiąc jak odeszła Lilcia... on zawsze był z kims - kotkami a potem z siostra.. moze to spowoduje że nie będize trudno mu przyjąć koleżankę..? zobaczymy.... na pewno przez kilka dni jak będę szła do pracy a cokolwiek bedzie zbudzało moje obawy to mała będzie zamykana w kuchni z jedzonkiem i kibelkiem... a jeśli bedize ok to będize miała pole do popisu otwarte... :roll: :wink:
Obrazek
Gandalf['], Lilcia['] oraz TUMCIA i ENTER

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Sob lis 11, 2006 0:13

iiii???? :wink:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Sob lis 11, 2006 0:13

dziękujemy na wstepie za miłe przyjęcie Uschi i Tanicie...

droga powrotna była zancznie szybsza niz do was... mała torche połakała w transporterze, ale przytuliła sie do palca podanego przez szpare i zasneła...
więc tak weszlismy do mieszkania. Gandalf an luzka podszedł do transporterka i po 3 minutach wąchania syknał wrzasnał i zaczął się denerwować... z wnętrza transporterka odpowiedziało mu warczenie godne owczarka niemieckiego 8O

przygotowałam więc szybciutko zapasową kuwetę i nałożyłam porcję mieska dla małej... Gandalf czatował ze zamknętymi drzwiami z kuchni warcząc dopominał się, że wsumie to on tez by coś zjadł...
więc na zapch jedzenia Tumisia wyszła z transporterka.. a gandalf ochoczo zabrał się do swojej porcji extra porcji mięska

Obrazek
po czym było tak:
no jem nawet fajne to co mi dali...
Obrazek
no nie toto tez je? a nie.. ja tu rządzę: :twisted:

Obrazek

no dobra no dobra juz zjadłam
Obrazek
poszła? na pewno?
Obrazek

no to teraz ja na pewno ma smaczniejsze...
Obrazek

e... ja nie wiem o co te zamieszanie?to ja sie przespie troszkę...

Obrazek

Syczą warczą i omijają sie szerokim łukiem, Gandalf warczy z rozpędu i na nas...

jak myślicie kiedy bedzie dobrze?
Ostatnio edytowano Sob lis 11, 2006 0:19 przez sylvia1, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Gandalf['], Lilcia['] oraz TUMCIA i ENTER

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Sob lis 11, 2006 0:16

:lol:

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Sob lis 11, 2006 0:21

:ryk:

no-o-o :). będzie dobrze. widzę, ze Mela pokazuje już swój charakterek ;). ale skoro Gandalf nie pozostaje dłużny ;)... będzie dobrze

Sylvia, jeśli mogę zasugerować - kuwetkę nie stawiaj tak blisko jedzenia dla niej. Może nie chcieć z niej korzystać - koty to jednak max-czyste zwierzaki, nie?

Naprawdę było nam bardzo miło Was gościć :). Sorki za Mruf - no mówiłam, że ona psychol jest ;). Ale skoro psycholowi było potrzeba półtora tygodnia, żeby się do dzieci przekonać, Gandalfowi zajmie to pewnie jakieś trzy dni ;) (pocieszam też tanitę, bo smutna bardzo, Tumisia była bardziej "jej")

No to rozpoczynamy akcję trzymania kciuków za dokocenie :ok: :ok: :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 11, 2006 0:31

sylvia1 pisze: poszła? na pewno?
Obrazek


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 11, 2006 0:38

kuweta juz jest w lazience tylko czy mala tam trafi?
Obrazek
Gandalf['], Lilcia['] oraz TUMCIA i ENTER

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Sob lis 11, 2006 0:42

a jednak po wspólnych naradach mała zostaję TUMCIĄ pasuje do niej to imie...

Gandalf boi się wejśc do kuchni i na sam widok transporterka warczy.... 8O a mała na razie transporterka nei zameirza wyłazic... zjadła... i pytanko co dalej na noc jej wstawie kuwete do kuchni i zamkne drzwi...

a teraz wlazl na kolana i zasysa moj sweterek :lol: :wink: :roll:
Ostatnio edytowano Sob lis 11, 2006 0:45 przez sylvia1, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Gandalf['], Lilcia['] oraz TUMCIA i ENTER

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Sob lis 11, 2006 0:43

sylvia1 pisze:kuweta juz jest w lazience tylko czy mala tam trafi?

sądzę, ze masz dwa rozwiązania ;):
1. albo zostawić kuwetę w kuchni (ale na stałe choć na parę dni, szczególnie jeśli ją tam będziecie zamykac na czas wychodzenia z domu, żeby nie miała problemu z trafieniem), tylko dalej od miseczek (u nas włazience stały w odległości 1 metra, było ok)
2. albo przenieść kuwetę na stałe do łazienki, postawić tam Melcię, pogrzebać jej w żwirku łapką - i zostawić drzwi do łazienki otwarte póki co, żeby się jej nie mieszało.
Sądzę, ze wyjście 1 jest lepsze, ale to już jak Wam wygodniej :).

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 11, 2006 0:46

sylvia1 pisze:a jednak po wspólnych naradach mała zostaję TUMCIĄ pasuje do niej to imie...

no i super :D
sylvia1 pisze:Gandalf boi się wejśc do kcuhni? i na sam widok transporterka warczy.... 8O

spokojnie, to zupełnie normalne... jak się tak będzie zachowywał za trzy tygodnie, zaczniemy się martwić ;)
sylvia1 pisze:a mała na razie transporterka nei zameirza wyłazic... zjadła... i pytanko co dalej na noc jej wstawie kuwete do kuchni i zamkne drzwi...

to chyba dobre wyjście. niech się oba oswoją z sytuacją.

kciuki nieustające.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 11, 2006 0:55

no mam zgryz gdzie ta kuwete postawic? cos wymysle mala zwiedza lazienke a Gandalf podchodzi do niej i co chwila ja obwarkuje.. przed zweidzniaem zjadła gandalfowy przysmak kawalek szyneczki z drobiu ( bez konserwantow bo to od dzieci)
Obrazek
Gandalf['], Lilcia['] oraz TUMCIA i ENTER

sylvia1

 
Posty: 499
Od: Nie cze 05, 2005 18:31

Post » Sob lis 11, 2006 3:02

GRATULACJE!!
Nie martw się tym warczeniem... Zgadzam się całkowicie z Uschi - za góra 3 dni będą się razem bawic, tym bardziej, że Gandalf był krótko sam i nie zdążył chyba odwyknąc od kotów.

Z drugiej strony Cię rozumiem - przy pierwszym dokoceniu odchodziłam od zmysłów, niemalże miałam stany lękowe na tle zawiązania międzykociej przyjaźni :wink: Nie mówiąc już o tym, jak mi się czas dłużył...
Zobaczysz, będzie dobrze!!
Kciuki nieustające :ok: :ok: :ok:

Gandalf jest przepiękny
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob lis 11, 2006 10:21

Jakieś nowe wieści z frontu? :wink:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 125 gości