Przyłączam się do Igulca i Dronusi. Mnie się wydaje, że FILA jest dobrą kliniką i warto właśnie tam chodzić z kotkiem (zaznaczam, że to jest moje zdanie, może inni mają gorsze doświadczenie z FILĄ, nie wiem). Osobiście polecam pana Kozłowskiego, ponieważ jest bardzo profesjonalny i dokładny podczas badania, ma anielską cierpliwość, wszystko przystępnie tłumaczy, zniósł zęby Inki wbite w jego dłoń, i obiecał, że podczas sterylki Inka będzie pod najlepszą opieką i nic jej nie grozi. Jakoś mam do niego zaufanie, bo zawsze trafnie ocenia stan koty (jego diagnozy się sprawdzają jak na razie). Poza tym jest przemiły, zaangażowany i widać, że kocha zwierzęta. Wiem, że jeszcze pan Michalski jest dobrym wetem, ale nie miałam okazji sprawdzić (raz nas przyjmował podczas szczepienia, ale to tylko ten jeden raz, i oczywiście zrobił na mnie dobre wrażenie - na Ince mniej, bo dostała od niego kłujaka, ale po kłujaku otrzymała również porcję głasków

).
Ja wiem, że jak się mieszka prawie na drugim końcu miasta, to może ciężko się zmobilizować do takiej wycieczki, ale sądzę, że warto. W końcu to dla dobra kota, prawda?
