Wczorajsze wylegiwanie się na... kablach (kable są zawinięte czerwoną płachtą na byka... znaczy na kota tak dla paradoksu bo niby kotom nie wolno ruszać kabelków, a tu proszę - kuszą je płachtą)
Milka i Diabeł Tasmański (tak, tak, te zęby widoczne na nadruku to jego
Tylko, gdy śpi udaje mi się ją sfocić. Gdy szaleje - to zanim ja odpalę aparat... Ona już jest gdzie indziej, robiąc coś innego, mniej spektakularnego
Magda, Ty zrób karierę tworząc kocie komiksy, co? Zdjęcia i opisiki są po prostu bosssskie A co do Milki i różnego rodzaju frędzelków, to ona po prostu je kocha! U nas też wszystko musiało przez panienkę zostać "muśnięte"
Ps. Kable nadają się do wszystkiego, nie wiedziałaś?
Moi drodzy, pamiętajcie: mając skarpetę typu kolanówka biała, należy utrzymywać ją w czystości bez względu na miejsce, w którym się znajdujecie. To, że siedzi sie na blacie kuchennym NIE MOŻE być wymówką! Pozdrawiam, pracowity czyścioch Milkuś.
Na szczęście u nas na straży stoi Taz Miałam kupować specjalne rynienki do kabli. Zrobiłam tymczasową prowizorkę, ale okazało się, że koty nie są kablami zainteresowane (w związku z mięciutkim "opakowaniem" interesuje je wyłącznie drzemanie na nich). Ja i tak wyłączam z kontaktu wtyczki, gdy wychodzę z domu.
Duża jadła czekoladę. Zwinęła papierek w kulkę. Rzuciła kulkę na podłogę. Wiecie jaka fajna jest taka kulka papierowa? Zaryzykowałabym stwierdzenie "Jest lepsza od czekolady!" Eeee, skąd wiem jak smakuje czekolada? Oczywiście, że nie wiem, przecież ja NIE KRADNĘ jedzenia dla Dużych, prawda
No, sami popatrzcie. Tak, to ja. Milka. Jestem takim ślicznym koteckiem. "I wanna be a supermodel." No i oczywiście, chciałabym też mieć domek, choć tutaj jest coraz fajniej, tylko ta mała Inka zaczęła wychodzić ze swej emocjonalnej skorupy i leje mnie po głowie
El Boss Classic - No, kto mi podskoczy (gdy zajmuję regiel górny )?
El Boss Killer Look - Widzisz, ruda, nie żebym coś sugerowała, ale może tak odsuń się, bo ja tu obserwuję terytorium. Przeszkadzasz mi w pracy "troszeczkę"...
El Boss Enlightened - Oto ja, Wasz El Boss, kot przemądry i przeładny. Zaprawdę powiadam Wam, warto mnie pokochać, więc domku nie ociągaj się ani nie wahaj ani chwili, bowiem możesz już takiego kota nigdy nie spotkać na swej ścieżce życia. Taka szansa trafia się raz na milion!
Jako dowódca kompanii, musiałam ukryć na chwilę białą pończochę, abym nie została posądzona o prowokację.
Zabawa "Odepchnij-Się-Tylnymi-Łapami-Od-Kuchenki-I-Zobacz-Jak-Daleko-Wylądujesz" (zmodyfikowana wersja skoku w dal)
Taaak? Ładnie wyglądać? Grzecznie? Ależ dla mnie to pis of kejk.
Dawaj sznurek! Dawaj! Kiedyś go z Inką wyrwiemy z korzeniami z tej pstrykającej zabawki.
Tak. Jestem słodkim miziakiem......kochanym też... ...zgodzę się również z tym, że jestem grzeczniutka......jednak teraz... ...dać mi spokój święty, proszę. Chcę sobie pospać.
Jeszcze coś na osłodę. Milka to wdzięk w czystej postaci:
Ostatnio edytowano Czw lis 02, 2006 6:35 przez reddie, łącznie edytowano 2 razy
Zdjęcia prze-cu-dow-ne! Zeniu masz rację, Milka błyszczy się jak mało który kot Ja mam ogromną nadzieję, że właścicielka kolanówki znajdzie niedługo swoje gniazdko, takie na zawsze, a jej nowi właściciele będą nas zasypywać takimi pięknymi zdjęciami jak te Twoje Reddie
Potwierdzam: Milka ma przepiękną, gładką, błyszczącą i cudowną w dotyku, mięciutką sierść. Zostało to również stwierdzone przez moich rodziców podczas wizyty u kociastych (nie wizyty U MNIE. U kociastych właśnie ). I w ogóle Milkuś wygląda bardzo elegancko z tą białą kolanóweczką i białym żabocikiem.