Mała burasia - ma dom!!! :):):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 03, 2006 15:50

Oto Koteczka

Obrazek

Niestety kicia jest troche dzika,ale Pani powiedziala,ze robi postepy tj. daje sie glaskac jak o tym nie wie,zaczela jesc, spi na fotelu,zalatwia sie do kuwety.

Koteczka jest sliczna,ale bardzo przestraszona.

Moge jutro dac ogloszenia,ale co mam napisac? Watpie,aby kicie ktos teraz przygarnal.Mysle,ze potrzebuje jeszcze troche czasu,zeby sie oswojic.

Co dalej?

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Wto paź 03, 2006 15:51

dubel
Ostatnio edytowano Wto paź 03, 2006 15:53 przez atiwoj, łącznie edytowano 1 raz

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Wto paź 03, 2006 15:51

dubel

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Wto paź 03, 2006 17:59

Napisalam,ze to koteczka,ale to nic pewnego.
Kicia nie daje sie wziac na rece,wiec nie mozna stwierdzic jakiej jest plci.
Martwie sie,ze nikt jej nie bedzie chcial przez to,ze jest troszke dzika,ale
gdyby znalazla troskliwego i cierpliwego opiekuna to z pewnoscia zostalaby milutkim koteczkiem lub koteczka.

Co do kotow piwnicznych to nie jest tak zle.Zostala jeszcze jedna kociczka,ktora bedzie wysterylizowana za tydzien.

Problem sasiadow jest nastepujacy.Brame obok na parterze mieszka pewna pani,ktora bardzo nie lubi kotow.Pisala mnostwo skarg(spoldzielnia,sanepid),ale nic jej to nie dalo i ze zlosci kopnela 78 letnia karmicielke.
Panie,ktore dokarmiaja piwniczne koty,nabiezaco sprzataja piwnice.Koty maja nawet w piwnicy swoje kuwety.

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Wto paź 03, 2006 19:34

atiwoj, Ty to jednak umiesz focic ładnie koty :wink:, ślicznie wyszła!

Słuchaj, bo się tak zastanawiam czy ja dobrze wywnioskowałam z wczorajszej rozmowy... czy opiekunka kici powiedziała, co konkretnie i bezpośrednio skłoniło ją do zawiezienia małej do schronu? Bo - jeśli nie znajdzie się żaden domek, nawet tymczasowy... to chyba lepsza by była dla niej w ostateczności ta piwnica niż schron... :roll:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 03, 2006 22:01

co konkretnie i bezpośrednio skłoniło ją do zawiezienia małej do schronu? Bo - jeśli nie znajdzie się żaden domek, nawet tymczasowy... to chyba lepsza by była dla niej w ostateczności ta piwnica niż schron... :roll:[/quote]


Niestety tej pani ne bylo w domu jak przyjechalam,ale rozmawialam z nia przez telefon.Spotkalam sie z jej mezem,przesympatycznym starszym panem.
Problemem jest glownie to,ze ta pani wyjezdza niebawem na miesiac i zgodzila sie tylko przetrzymac kicie do poniedzialku.Z pewnoscia lepiej dla niej byloby gdyby (w ostatecznosci)poszla do piwnicy,a nie do schronu.
Mysle,ze ta kicia ma jeszcze szanse.Moze jakis domek tymczasowy i cierpliwy opiekun,ktory moglby z kicia duzo rozmawiac.

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Wto paź 03, 2006 23:19

atiwoj pisze:Z pewnoscia lepiej dla niej byloby gdyby (w ostatecznosci)poszla do piwnicy,a nie do schronu.

Też tak myślę... spróbuję jutro do niej zadzwnić i jeszcze wypytać, czy istnieje taka możliwość, żeby ewentualnie kicia wróciła jednak do piwnicy, może się dowiem, co bezpośrednio skłoniło do zawiezienia małej do schronu.
Musimy się spieszyć.

Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły?? Halooo, Wrocław? Ja nie mam doświadczenia, proszę, wypowiedzcie się! Heeeelp... :oops:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 04, 2006 9:34

Ta piwnica to bedzie dla niej horror.
Koty piwniczne maga jej teraz nie zaakceptowac.

Moze ona jest tak strasznie przerazona i dlatego sie zachowuje jak maly dzikusek.
Jak bylam tam wczoraj to nie schowala sie w kat, usiadla w bezpiecznej odleglosci.Widzialam jak szybko oddycha,a jej serduszko bije jak lokomotywa.

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Śro paź 04, 2006 18:15

Juz powróciłam z wojaży, kotke zaraz wstawie na KZ z tym zdjęciem z watku.

Dobrze dziewczyny ze sie zainteresowalyscie tym. Starsi ludzie nierzadko maja wspaniale serca i sa naszymi najwiekszymi poplecznikami tylko brak im sily przebicia, odwagi i zaradnosci zeby sobie z pewnymi kwestiami poradzic.

Jezeli sprawa wyglada tak jak piszecie, w piwnicach jest czysto, nawet kuwety sa, koty sa wykastrowane (powiedzmy w wiekszosci, ale beda z tego co piszecie) to ta sasiadka kwalifikuje sie naprawde na policje, za to pobicie! Nawet jesli siniak jest stary i na obdukcje juz za pozno, to zawsze mozna przejsc sie w 2-3 osoby do tej pani sasiadki i powiedziec jej ze moze i 78letnia babcie moze zastraszyc ale was nie, ze widzialyscie piwnice i jest czysto, ze znacie ustawe o ochronie zwierzat i to co ona i spoldzielnia robia jest lamaniem prawa (tego slowa uzyc) i ze jak pania karmicielke (ktora dba o miejsce karmienia - to trzeba podkreslac) jeszcze z raz ze strony tej sasiadki spotkaja jakies szykany to WY pojdziecie w jej sprawie do spoldzielni i na policje i jestescie pewne ze zostaniecie wysluchane.

To naprawde moze poskutkowac, sasiadka moze sie przestarszyc. Co innego nekac biedna babcie i wyzywac swoje frustracje a co innego 2-3 mlode, ladne, wyksztalcone kobiety ktore uzywaja takich slow jak "obdukcja" "lamanie prawa" i "posterunek policji". Choc jesli babka jest z gatunku krewkich rozmowa moze nie byc mila wiec dobrze trzeba do niej przygotowac sobie argumenty i wziac 10 glebokich wdechow (o porzadku, o kastracjach, o miseczkach, o kuwetach, o braku myszy itp. mozecie nawet zapamietac dokladnie paragraf w ustawie i zacytowac go jej lub pokazac, to dopiero zrobi wrazenie). Wiele ludzi chyba cwaniakuje jak czuja sie bezkarni a jak poczuja ze moga zostac ukarani to troche spuszczaja z tonu.




Co do samej kotki zaś - jak pisalam na KZ wstawie, kontakt podam do Drazetki, dam ja na ten tydzien jako pilna i bedziemy szukac tymczasu. Mowicie ze kotka jest dzika. Zalezy jaka jest mala - 3 mies to nieduzo, moze szybko sie oswoi. Chyba ze jest starsza i macie opcje gdzie ja wypuscic zeby sobie zyla... No ale generalnie - uwazam ze maluch ma duze szanse na oswojenie, byc moze to tylko szok i stres, nigdy nie byla w mieszkaniu, ale czlowieka mam nadzieje zna i szybko sie osmieli i bedzie miziakiem.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 04, 2006 18:41

Kotka juz jest na KZ, dalam jej imie Drażetka ;-) bo nie napisalas jak ja nazwac a staram sie zawsze jakies tymczasowe imiona dawac zeby sie nie pogubic. Mam nadzieje ze sie nie gniewasz ;-) Zastnawiam sie tylko co bedzie jak sie okaze ze to chlopak, bedzie Drażetek? :lol: :lol: :lol:

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 04, 2006 19:27

Lena: " No ale generalnie - uwazam ze maluch ma duze szanse na oswojenie, byc moze to tylko szok i stres, nigdy nie byla w mieszkaniu, ale czlowieka mam nadzieje zna i szybko sie osmieli i bedzie miziakiem.[/quote]"

Ja tez tak uwazam.

Nie znam sie na dziczkach i byc moze zle to ujelam jak napisalam,ze jest troche dzika :oops: Kicia jest poprostu bardzo zestresowana.

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Śro paź 04, 2006 20:06

Ten stres, to też jej przechodzi, o ile nie przeszedł już zupełnie :lol:

Dzwoniłam właśnie do kiciulowej opiekunki - kicia daje się głaskać, bawi się momentami jak szalona, wskakuje na kolana, jest bardzo wesoła, żywe srebro! Była zestresowana, ale aklimatyzuje się świetnie.

Kotka ma na pewno trzy miesiace (pani nie jest pewna na 100% co do płci, ale na to wygląda, ze to jednak ONA) urodziła się w lipcu.

Aaaa, i Pani przekazuje podziękowania dla wszystkich!
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 04, 2006 21:46

[quote="Drażetka"]Ten stres, to też jej przechodzi, o ile nie przeszedł już zupełnie :lol:

:lol: :lol: :lol:

atiwoj

 
Posty: 674
Od: Nie sie 27, 2006 14:54
Lokalizacja: WROCLAW

Post » Śro paź 04, 2006 23:16

Drażetka pisze:Ten stres, to też jej przechodzi, o ile nie przeszedł już zupełnie :lol:


Się ma ten styl :mrgreen:


A przy okazji przypominamy się i bardzo, baaaaaaaardzo prosimy o tymczas..... :roll:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 05, 2006 1:05

Podnoszę, bo pilne :(
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 185 gości