potrzebni chętni do łapanki-Warszawa-Powązki-CZWARTEK???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 25, 2006 10:05

jopop pisze:hmmm. nie wiem, czy jest trunkowy, nie będę księdza spijać:)

generalnie próbujemy załatwiać wszystko oficjalnie - z powiadomieniem PRZED akcją policji, straży miejskiej.

o samym księdzu mogę dużo poopowiadać, ale pisać na forum nie mogę... nie jest to przyjaciel kotów, DELIKATNIE mówiąc...


ups... sądziłam, że o jakiegoś ciecia chodzi, nie o księdza ;-)
w tej sytuacji rzeczywiście wariant alkoholowy odpada...

szkoda, że tak daleko mu do św. Franciszka... :-(

ale już chyba wiem, o kim mówisz - to ten co wsławił się robieniem problemów z pogrzebem ś.p. J. Waldorfa?
jeśli to ten sam, to przyjacielem ludzi także nie jest...
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 25, 2006 12:24

ja bym mogła pomóc ale nigdy nie łapałam więc nie wiem czy taka osoba jest wam potrzebna :lol:
Obrazek

judith

 
Posty: 141
Od: Nie paź 09, 2005 13:19

Post » Pt sie 25, 2006 12:34

judith pisze:ja bym mogła pomóc ale nigdy nie łapałam więc nie wiem czy taka osoba jest wam potrzebna :lol:


ZDECYDOWANIE JEST!!!!!

Judith - masz PW.

Inne niezdecydowane osoby - zgłaszać się proszę:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 25, 2006 12:35

judith pisze:ja bym mogła pomóc ale nigdy nie łapałam więc nie wiem czy taka osoba jest wam potrzebna :lol:

Judith zawsze musi być ten pierwszy raz, a im więcej łapaczek tym lepiej 8)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pt sie 25, 2006 13:25

no dobrze:)

czy powinnam zabrać ze sobą jakiś osprzęt bojowy? metalowe rękawice? makę gazową? :lol: :lol:

no i nie wiem gdzie jest I brama znam położenie jedynie IV :oops:
Obrazek

judith

 
Posty: 141
Od: Nie paź 09, 2005 13:19

Post » Pt sie 25, 2006 13:48

OSPRZĘT przydatny - rękawice (jakieś możliwie mocne, skórzane, grube), PORZĄDNE BUTY (NIE SANDAŁY!!!!), bo trzeba często np. nogą przytrzymać klatkę, z któej rozszalały kot wysuwa łapkę uzbrojoną w stado długaśnych szponów :) ). Coś do picia i jedzenia:) Dobry humor, cierpliwość, uśmiech:) Ew. coś na czym będzie można usiąść na ziemi - chocby torebka, chyba, że ktoś lubi stać:)

BRAMA KOŁO KOŚCIOŁA!!! tam jest 1 kościół...

WAŻNE!!! Dołożę starań, byśmy (ja, gagucia i pani ewa) były punktualnie, ale znając jedną z nas może to być trudne :twisted: ) Może to być również obiektywnie trudne do wyliczenia, bo trasa przejazdu jest dość skomplikowana:) GDYBY nas tam do 10 po nie było - dzwońcie do mnie, pls!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 25, 2006 14:18

jezuu co się dzieje z tym forum :?

:roll: będę potrzebowała chyba żeby mi ktoś zabrał jakieś rękawiczki bo moje zimowe rzeczy są na pawlaczu i nie jestem pewna czy zdołam wykopać je dziś... :? :roll:

hm.. więc będę jutro mam nadzieję że Was poznam :lol:
Obrazek

judith

 
Posty: 141
Od: Nie paź 09, 2005 13:19

Post » Pt sie 25, 2006 14:33

Zawiadomiłam policję i straż miejską :twisted:
trochę byli zdziwieni, że im coś takiego zgłaszam:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 25, 2006 14:49

A transporter mamy wziąć?

I jak długo (orientacyjnie) potrwa łapanka? Gazetę zabrać ze sobą do czytania? 8)

Uschi od Tanity, zdecydowanie baba, zwracać się per Uschi [czyt. "uszi"] :twisted:

(taki insajderski żart ;) )
Ostatnio edytowano Sob sie 26, 2006 10:28 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt sie 25, 2006 14:57

aa ile trwa taka akcja? :D

da radę ktoś zabrać 2 parę rękawic?:)
Obrazek

judith

 
Posty: 141
Od: Nie paź 09, 2005 13:19

Post » Pt sie 25, 2006 15:18

No i baba wyciągnęła moje priwowe zapytanei na forum:)

Ile potrwa to nie wiem, zobaczymy jak sie bedzie lapac... transporter na wszelki wypadek mozecie wziac, bo nasze lecznicowe "wyszły"...

zamaist gazet mamy siebie :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 25, 2006 20:41

POTRZEBUJEMY zaklicznacza deszczu...

No proszę...

Musieli się ci politycy modlić? Musieli???

GDYBY (TFU, TFU, TFU!!!) lało - zadzwonię do osób o których wiem (judith, tanita, uschi, beatryczka) i odwołam, ale podobno ma byc nieźle, ew. tylko trochę deszczu... to spróbujemy, co? przynajmniej sie rozeznamy w sytuacji... KCIUKI za pogodę na razie poproszę!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 26, 2006 10:26

No-o-o. Jak odjeżdżałyśmy z tanitą (chwilę po judith) z Powązek, tak ok. 10, w transporterach w samochodzie siedziało 6 (słownie sześć) kotów, kociaków w zasadzie, takich na moje oko ok. 4 m-ce. Dwa krowiaki i cztery całkiem czarne. :dance:

Zostały Aśka, Agata i pani Ewa, miały się jeszcze zasadzać na matkę krowiaków, ale bestia cffaniak straszny jest, nawet swoim małym nie pozwalała zbliżać się do klatek (nie wiem tak naprawdę, jakim sposobem się złapały, choć jeden niemalże na moich oczach). Czarnuszki to porzucone już rodzeństwo, złapały się ślicznie mimo deszczu, wystarczyło klatki nastawić, chyba głodne bardzo były.

No, ciekawam, jak tam łupy się miewają (wszystkie jadą na ciachanie, jeszcze nie wiedzą, co je czeka :twisted: ), no i czy panie złapały coś jeszcze :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob sie 26, 2006 11:38

szkoda, że lało póki było pusto na cmenatrzu.. bo lało STRASZNIE :!: koty się pochowały ... teraz będzie trudniej jak ludzie się kręcą.
Obrazek

judith

 
Posty: 141
Od: Nie paź 09, 2005 13:19

Post » Sob sie 26, 2006 13:16

hej.

lać przestało, ale niestety nic juz nie złapałysmy. a raczej złapałyśmy - ale czmychnął nam... ale po kolei:)

zaraz po przyjeździe (lekki obsuw, czyli ok. 7.15) zaczęło lać... jeden kociak złąpał się natychmiast, potem była dłuuuuuuuuuuuuuuuuuga przerwa, aż w końcu złapał sie drugi. Matka nas ostentacyjnie olała.

Jak juz deszcz przestał nas gnębić - poszłyśmy z 2 łapkami w inne miejsce i błyskawicznie złapałyśmy 4 czarne kociaki.

Wg mnie one są jednak starsze niż 4 m-ce - dałabym im 5-6 m-cy. Dzis siedzą w klatce i sie opychają, dopiero jutro cięcie...

Po odejściu dziewczyn próbowałyśmy jeszcze złapac matkę tych łaciatych, kręciła sie obok niej czarna kotka, już ciachnięta. łaciata matka przychodziła, wąchała, podchodziła całkiem blisko, ale ostatecznie nie weszła. Weszła za to owa czarna kotka. Odstawiłyśmy w klatce pod murek, żeby nie przeszkadzała...

A my nadal "kiciamy" na łaciatą. Nagle - zza pleców słyszę miau i wychodzi .... czarna kotka:)

no to chwila konsternacji - jak to, zwiała z klatki???

ostatecznie okazało sie, że złapany osobnik był kocurem, upsss, kotkę też złapałysmy i po obejrzeniu uszu wypuściłyśmy...

a kocur - drapnął przy przekłądaniu do transportera - drzwiczki wypadły...

z transporterem miałyśmy jeszcze jedną mrożącą krew w żyłach przygodę:

dojechałyśmy na miejsce, wypakowujemy koty, gagucia podnosi jeden z trasnporterów i mówi: "a nie, ten jest pusty". Mi zakołątało po głowie, że przeciez był w nim kot, w tym momencie zobaczyłyśmy czarnego kociaka wbitego w kąt bagażnika i wlepiającego w nas wielkie oczyska... "zamykaj bagażnik, szybko!!!"

ostatecznie gagucia zamknęła się z kotem w samochodzie i jakoś nagoniła go do transportera...

ech...


następna tura wstępnie za tydzień, o tej samej porze, chyba, że wcześniej znajdzie się ktoś zmotoryzowany, kto będzie w stanie pozwozić i porozwozić sprzęt...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości