» Czw sie 31, 2006 6:56
Na razie nie jest tak dobrze, jak myslelismy na początku. Wczoraj kotek był u wtea. Dostał srodek na pchły i odrobaczenie. Ma jeść tylko surowe mięsko w bardzo małych ilościach. Zdarza się, że wymiotuje. Myslimy, że nie był jednak na dziewczynkach, tylko był gdzieś zamkniety (może w jakimś garażu czy piwnicy). Bardzo boi się małych pomieszczeń i ciemności. Zaraz zaczyna rozpaczliwie płakać. Ciągle chce się przytulać, najlepiej blisko twarzy. Ogólnie biedny, przerażony kotek. Martwię się, żeby nie okazało się, żeby jakieś choróbsko się go nie przyczepiło. Ale lecznica Chiros na Sępolnie cieszy się dobrą opinia więc mamy nadzieję, że weci będa czujni i jak coś się będzie działo to mu pomogą.

<p> Czekolada i Zula