Markiza w super domu. Asesor [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 03, 2006 14:36

HOP zdecydownie i mocno na górę się pnijcie!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw sie 03, 2006 15:22

byłam wczoraj u kotów.
Mała owszem, daje się głaskać, ale trzeba ją najpierw wydłubać spod wanny. I to pozwolenie na głaskanie, to raczej rezygnacja, niż przyjemność dla niej...
Ma straszliwie smutne oczy i boi się ludzi. nie bawi się, nie cieszy, a brat twardo jej towarzyszy, tuli się do niej, choć on już właściwie oswojony.
Biedna Malutka.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sie 03, 2006 15:38

możliwe, że to człowiek zrobił jej to świństwo,,,
Nic dziwnego, że się boi
Mała kruszynka słodka :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt sie 04, 2006 11:19

a jak u niej ze zdrowiem? rana się goi bez problemów?
je ładnie?


zapraszam na moje broszki w podpisie :). to również na nią :).

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob sie 05, 2006 11:00

Sibi, jakieś dziś wieści od Markizy? A czy jej braciszek dostał imię? Bo taki bezimienny...

A my wczoraj wychodząc widziałysmy rudego i mamę. I Tanita z Tajdzi się ze mnie śmiały, bo wrosłam w ziemię na ich widok i chciałam gołymi rękami łapać :oops:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob sie 05, 2006 12:29

a zdjęcia biedaczki będą?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob sie 05, 2006 12:43

ze zdjęciami Małej jest o tyle problem, że ona nie u mnie pod wanną a osoba, u której są zajęta i pracuje w domu, a wizyty ją zaburzają. Kotami zajmuje się super, ale na spotkania umawiam się specjalnie.
No i kota póki co zestresowana, lampa i doświetlenie odpada. od 12 kocia u mnie, więc będzie czas na sesję.
Czerny brat to Asesor jest. Bo ma iść do mojej koleżanki - sędziny.
No a rudy Kamilek, of kors.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob sie 12, 2006 13:55

no i Markiza z braciszkiem już u mnie.
Dokładniej - za sedesem.
Bardzo smutne i dziwne to koty.
Brat broni małej własnym ciałem, ona ma rozpacz w oczach, oba dają się brać na ręce, podałam oridermyl, chłopak nawet zamruczał, ale w nich jest jakaś taka straszliwa rezygnacja :(
Jedzą, myją się, są śliczne, kuwetkują.
a smutek nie do przezwyciężenia. i leża wtulone w siebie i nasłuchują.
moje koty co jakiś czas je odwiedzają, nawet nie obsyczały, chyba też im żal maluchów...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob sie 12, 2006 14:14

nie wiadomo co te maluchy przeszły przed Waszą Akcją :(

ale to wciąż maluchy są
mam nadzieję, że zapomną o złym
i mocno wierzę, że w dobrym domku smutek szybko przejdzie w kocią radość życia :ok: :ok: :ok:

też czekam na zdjęcia :D
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 12, 2006 15:59

Sibi, ja myślę, ż etrzeba je będzie na maksa oswajać. Brać na ręce. Głaskać na siłę, kojarząc to z jedzeniem, smakołykami. Przyzwyczajać do częstego kontaktu. Żeby nie zamknęły się w sobie i nie stały jeszcze większymi dzikunkami. Kiedy Asesor idzie do domu?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob sie 12, 2006 19:50

Asesor jedzie po drugim odrobaczeniu, czyli ok 22-24 sierpnia.
nie wiem, jak malutka sobie wtedy poradzi.
poki co zostawilam drzwi otwarte, moje koty zagladaja, a maluchy skusily sie na tacke animondy podawanej na lyzczce, bardzo bardzo im to smakowalo. Asesorek nawet sie ozywil na tyle, ze ruszyl tropem tacki i zastalam go na srodku lazienki, teraz on w transporterku a ona za sedesem wciaz.
moje koty nie przestaja mnie zadziwiac, wchodza, wachaja, mraukolą zachęcająco i wychodzą.
machałam piórkami też, zainteresowanie było, ale nawet nie kłapały za tym paszczami, o łapkach nie wspomnę.
no ale nic, wierzę, że moje koty przemówią im do rozsądku. w końcu nawet Ebi się oswoił.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie sie 13, 2006 19:20

Sibio,

a Markiza ma juz zaklepany domek?

Bo...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 13, 2006 20:32

Dorota pisze:Sibio,

a Markiza ma juz zaklepany domek?

Bo...


:?: :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 20:32

Dorota pisze:Sibio,

a Markiza ma juz zaklepany domek?

Bo...


:?: :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 13, 2006 20:42

No, bo...

Amidalko,
wez tego spajdera, brrr..., gdzies...
No proooszeeeee!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510, LimLim i 55 gości