Maryna pisze:Głupio sie czuje. Zareagowałam na wiadomośc o bezdomych, chorych kociakach w Gdyni nie majac pojęcia, że jedna Ewa w Trojmieście sie zainteresuje.
Nie wiedziałam jaka jest sytuacja. Jestem nowa na forum i nie kojarze prawidłowo osób ani problemów. Czytam i uczę sie, ale ogarnięcie wszystkich spraw jest niemożliwe... Na to trzeba czasu.
Zadzwonie do Gdyni prosząc o ewentualne domy dla kociąt. Nie moge niczego obiecać. Nie znam sie na tyle dobrze z przyszłą teściową córki, nie wiem jak zareaguje. To dobra kobieta, ale mocno zapracowana i do tego psiara.
Pieniądze dla Ewy prześlę, poduszki na Bazarek wystawię, bo to treraz niejako moja sprawa.
Moge za jakis czas wziąć dwa kociaki do siebie, mam warunki, ale nie natychmiast - nie znam sie na odchowywaniu chorych malców.
Boże, jak mi przykro ...
Niech Ci nie bedzie przykro, w koncu nie masz wplywu na to co inni robia a czego nie.
Kociaki sa sliczne, bikolorki czarno biale, maja oczka w dramatycznym stanie, do dlugiego leczenia. Zamierzam zabarac rowniez oswojona kocice i 8 kota bez oka.
Koty sa tam karmione wiec latem zyje sie niezle. Ale nie ma zadnych staruszkow wiec zimy pewnie mocno nieciekawe