Czy da sie coś zrobić? Gdynia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 17, 2006 17:55

Maryna pisze:Głupio sie czuje. Zareagowałam na wiadomośc o bezdomych, chorych kociakach w Gdyni nie majac pojęcia, że jedna Ewa w Trojmieście sie zainteresuje.
Nie wiedziałam jaka jest sytuacja. Jestem nowa na forum i nie kojarze prawidłowo osób ani problemów. Czytam i uczę sie, ale ogarnięcie wszystkich spraw jest niemożliwe... Na to trzeba czasu.

Zadzwonie do Gdyni prosząc o ewentualne domy dla kociąt. Nie moge niczego obiecać. Nie znam sie na tyle dobrze z przyszłą teściową córki, nie wiem jak zareaguje. To dobra kobieta, ale mocno zapracowana i do tego psiara.
Pieniądze dla Ewy prześlę, poduszki na Bazarek wystawię, bo to treraz niejako moja sprawa.
Moge za jakis czas wziąć dwa kociaki do siebie, mam warunki, ale nie natychmiast - nie znam sie na odchowywaniu chorych malców.
Boże, jak mi przykro ...


Niech Ci nie bedzie przykro, w koncu nie masz wplywu na to co inni robia a czego nie.
Kociaki sa sliczne, bikolorki czarno biale, maja oczka w dramatycznym stanie, do dlugiego leczenia. Zamierzam zabarac rowniez oswojona kocice i 8 kota bez oka.
Koty sa tam karmione wiec latem zyje sie niezle. Ale nie ma zadnych staruszkow wiec zimy pewnie mocno nieciekawe
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon lip 17, 2006 18:15

Ja tego trochę nie rozumiem, Warszawa jakoś działa, Kraków, Poznań, Wrocław - to z tych dużych miast, a w Trójmieście jest sama Eve? Jakaś biała plama na mapie kociarzy?

Też się właśnie nad tym zastanawiam... :roll:

Łódź, jeszcze Łódź! Tu też zorganizowana mafia. :twisted: :wink:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 17, 2006 18:27

Kurcze ja jestem z Trójmiasta ,ale nie mam jak pomóc :cry: gdybym nie miała dzieci to napewno pomogłabym w wyłapaniu kociąt, ale z dwójką małych dzieci to już dla mnie problem. :cry: przepraszam :cry: :cry:

kasia255

 
Posty: 53
Od: Pt sie 12, 2005 18:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 17, 2006 21:56

Jestem z Trójmiasta. Mam mamę w takim stanie, że poza czasem pracy gdy mam opiekunkę jestem niemal uwiązana. Żadne akcje typu wyjazd nie wchodzą w grę. Przykro mi, ale taka jest rzeczywistość. Staram się w razie potrzeby być domem tymczasowym dla dorosłych kotów (maluchy u mnie nie mogą być, jedna z kotek jest nosicielką jakiegoś wirusa), ale i z tym nie najlepiej. Np. nie mogę za bardzo izolować, bo panie opiekunki zamknięcia kuchni nie koniecznie dopilnują. Także dzikawy kot, który mógłby próbować uciec u mnie nie powinien być z powodów tych co wyżej.
Wiem, tłumaczę się, ale wiem, że to wygląda fatalnie, natomiast nie mam na to wpływu :( (tzn, na sytuację w Trójmieście)
Poza tym dziewczyny robią różne rzeczy, Ela K.W. co chwilę ma jakieś którym szuka domów, tyle że tutaj mało o tym pisze. Izabela się stara. Tyle, że zorganizowane to tak nie jest. Ja nic tu nie zadziałam niestety.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 17, 2006 22:53

Kurna,ja też jestem z 3miasta i do tego mobilna,bo studiuję, ale do pażdziernika na drugim końcu Europy...
Ewelina, jesteś moim prywatnym Dalajlamą. :oops:

olifanta

 
Posty: 148
Od: Pt mar 31, 2006 11:41
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101 i 108 gości