no to tak:
dzisiaj złapałam czarnego malucha - tego z noskiem i na wszelki wypadek od razu poszłam z nim do weta i sie okazało, że najprawdopodobniej to jest świerzb. kocie dostało zastrzyk - waży 1 kg . No i za 2 - 3 tyg powtórka. U innych nie zauważylismy nic, ze sobą brałam tylko jedno kocie... zdecydowałam sie je odnieść jednak do piwnicy - rozmawiałam z wetem na ten temat - kazał go pozniej powtórnie złapać. no i dobrze zrobiłam. Bo tym razem przyjrzelismy sie też reszcie. Drugie czarne kocie tez ma zmiany na skórze. Zostawiłam transporter - jutro łapiemy pozostałe i zastrzyki dostaną ...
Z wetem rozmawiałam na temat sterylizacji bezdomnych - powiedział, że w tym momenice TOZ nie prowadzi u nas żadnych akcji, wogóle cieżko sie do nich dostać, jakiś lekarz aferzysta musiał sie wynieść z kraju... W schronisku to juz sama wiem, że nawet szkoda na bilet żeby tam jechać...
Tym razem rozmawiałam z panią dokarmiającą - Żoną Naczelnego

powiedziała że im by bardzo zalezało na sterylizacji, nie stać ich po prostu(tego nie powiedziała - domyslam sie)... Oni nie chcą kociaków, widzą problem. U nas ten cały TOZ działa tak skutecznie ze pozalsieboże..