WARSZAWA - potrzebuje kilka osób INFO O AKCJI s.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 07, 2006 10:45

Przetargowe lecznice najczęściej przygotowane są beznadziejnie.
W przetargach biorą udział te, które nie mają zbyt wielu pacjentów.
A miejskie pieniądze idą niemałe i stanowią znaczny przychód.
W niektórych jeszcze łaskę robią :? :roll:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 07, 2006 11:01

jopop pisze:jeśliby nie brali po kilka kotek na raz - to klęska na całej linii, bo ja nie dam rady łapać tam po 1 kotce tygodniowo...

ale miałam nadzieję, że przetargowe lecznice są przygotowane lepiej...


Nie miej złudzeń.

Zadzwoń koniecznie i wypytaj.

Ja nawet na kastrację kocura muszę sie umówić i nie każdy dzień wchodzi w rachubę. A dziczka raz się złapie, innym razem nie - takie to umawianie :roll:


W zeszłym roku jedna z lecznic nie brała więcej niż dwie - trzy kotki jednocześnie (od wszystkich osób z dzielnicy, które miały skerowania), bo po prostu mieli tylko kilka klatek na przetrzymanie. Przez to rok temu nie udało mi się wykastrowac kotki, jedynej, którą łapałam wtedy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 07, 2006 11:07

Hmmm... no akurat z tym przetargiem to sprawa nie jest prosta...

Nie dziwię się wielkim, świetnie prosperującym lecznicom, że nie mają ochoty "użerać się" z bezdomniakami. Do tego trzeba mieć zacięcie...

A znów małe lecznice, należące do 1-2 osób - nawet gdyby bardzo chciały pomagać zwierzakom bezdomnym - nie są w stanie spełnić wymogów przetargu. Jednym z głownych warunków jest wszak całodobowość, poza tym mają obowiązek mieć do całodobowej dyspozycji samochód przystosowany do przewożenia zwierząt (pomoc przy wypadkach)...

Ech, pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 11:16

Jo, to jest tylko teoria.
Samochód do przewożenia zwierząt - co z tego, że niby mają.
W zeszłym roku byłam w jednej z takich lecznic, gdy zadzwonił facet, że ma kota po wypadku (bezdomniaka, był świadkiem potrącenia).
Sobota, późny wieczór, czyli po 22 - w lecznicy powiedzieli, że o tej porze nikt nie podjedzie. Facet miał złapać kota sam i go przywieźć.
Za 10 minut zadzwonił znów, że kot gdzieś uciekł, czy mają telefon do SM, nie mieli, do kogoś kto może przyjechać - nie mieli nic. Telefon do straży ja podałam, trzy cyfry zapamiętać nie jest trudno, nakleić sobie na telefon też nie sztuka.

W tym roku jedną z dzielnic, akurat dobrze mi znaną, obsługuje lecznica nie całodobowa. W zeszłym - z przetargu organizowanego przez miasto - także nie całodobowa.
Żebyście się nie zdziwili, cen wcale nie mają takich niskich. A skierowania mają już numery powyżej 100 (około miesiąc od podpisania umowy).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 07, 2006 11:24

no to szlag mnie trafia, bo myśmy wycofali się z przetargu właśnie przez całodobowość...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 11:43

jopop pisze:no to szlag mnie trafia, bo myśmy wycofali się z przetargu właśnie przez całodobowość...


Jo, lecznica o której piszę jest filią całodobowej. Uważam, że należy stawać do przetargu.
W wielu dzielnicach przetargi nie zostały rozstrzygnięte.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 07, 2006 11:44

ariel pisze:Jo, lecznica o której piszę jest filią całodobowej.


I dlatego wygrali...

ariel pisze:W wielu dzielnicach przetargi nie zostały rozstrzygnięte.


u nas - o ile się nie mylę - wygrała Strzeleckiego... Dziwne, ciekawe co z Kulczyńskiego... zawsze byli oni... nic nie wiem...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 12:04

jopop pisze:Atka - skąd jedziesz tym autem? jeśli z okolic bielan lub ursynowa, to bym Cię poprosiła o pomoc w transporcie klatki i transporterów...


Z Mokotowa, mogę jechać przez Ursynów.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 14:20

jopop pisze:Cree - jeśli możesz - podejdź do tej lecznicy i spytaj jak wygląda u nich kastrowanie kotek na talony z miasta. Karmicielka ma to też zrobić, ale byłabym spokojniejsza znając 2 opinie... Nie mów o jakie kotki chodzi, tylko spytaj czy mając talony od miasta:
- trzeba się wcześniej umówić
- można przywieźć od razu kilka kotek
- ile mogą zostać po zabiegu
- w jakich warunkach są przetrzymywane po zabiegu - klatki czy transporery (uwierzcie, SĄ lecznice, gdzi ekoty siedą tydzień w transporterze...)


Szkoda ze dopiero teraz weszlam bo moglam isc dzisiaj, no nic, to pojde zapytac jutro po egzaminie bo dzisiaj to juz sie musze do ksiazki przykuc :( ale zludzen bym tez nie miala, to nie jest durza lecznica, na nadmiar pacjetow nie narzeka z tego co sie orientuje, wiec moze nie trzeba bedzie sie konkretnie umawiac, ale na sporo miejsca do przetrzymywania kotek bym nie liczyla :(

Cree

 
Posty: 157
Od: Wto gru 06, 2005 13:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 15:05

Cree - już wstępnie wszystko wiem, więc jeśli to kłopot, to już nie musisz chodzić, karmicielka z nimi gadała...

Ta lecznica to chyba Filia Śreniawitów, bo koty mają być tam odwiezione na zabiegi... Być może

a przy okazji - wielkość lecznicy nie musi iść w parze z liczbą klatek:) Np. u nas klatek jest chwilowo 12:), a lecznica malutka:)

JESTEŚMY WSTEPNIE UMOWIONE NA SRODE!!!!!!

lece dalej, odlaczam sie od netu...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 15:43

jopop pisze:a przy okazji - wielkość lecznicy nie musi iść w parze z liczbą klatek:) Np. u nas klatek jest chwilowo 12:), a lecznica malutka:)



:) Wiem, tylko akurat wiem dokladnie jak wygladaja tamte lokale, no jak ktos bardzo chce to niby mozna wszystko, ale wiadomo :roll: ale jak kotki jada na Sreniawitow to okay :wink:
Znaczy to nie takie pilne, w takim razie zobacze jak mi sie ulozy, jak bede szla na piechote po jedzonko to zajze jeszcze dla pewnosci, a jak nie to nie :wink:

Cree

 
Posty: 157
Od: Wto gru 06, 2005 13:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 07, 2006 20:07

Dziękuję wszystkim:)

Może jeszcze ktoś, np. ktoś z kolejną klatką-łapką?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 11, 2006 20:22

przypominam, akcja w środę! ktoś jeszcze chętny???
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 13, 2006 13:55

UWAGA!!!

Ja, Atka, karmicielka, samochód i sprzęt spotykamy się o 9. Ale nikt wiecej nam się do samochodu nie zmieści, więc wszystkich pozostałych chętnych zapraszam o 9.15 przy wejściu na bazar Różyckiego. Wszystkim wstępnie zgłoszonym wysyłam na PW tę informację oraz mój telefon, jeśli ktoś jeszcze chce i może się stawić - dajcie znać mejlem: jopop@wp.pl, to też dam Wam mój telefon.

Pamiętajcie o sprzęcie jeśli coś możecie wziąć!

Do jutra! A pozostałych proszę o trzymanie kciuków!

Aśka
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 13, 2006 16:23

podrzucam jeszcze raz, może ktoś jeszcze się zachęci..?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 33 gości