Torbielowatość nerek - kto się z nią zetknął ?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon maja 08, 2006 20:56

dalia - niepoki mnie podejscie Twojego weta - poszukalabym innego - doswiadczonego w prowadzeniu kotow z niewydolnoscia nerek

wszyscy jako opiekunowie kotow nerkowych, u ktorych wystapila niewydolnosc - zdajemy sobie sprawe z tego, ze jest to proces nieodwracalny - czasem mozliwy do zahamowania
ale - idea leczenia jest zapewnienie kotu mozliwie najwyzszego komfortu zycia

i pamietanie, ze leczy sie kota- a nie wyniki
zbyt dobrze zadje sobie sprawe z faktu, ze Boni bylby skreslony u zbyt wielu wetow przez swoje wyniki - a my mamy nadzieje, ze jeszcze chwile z nami - w swojej zupelnie przyzwoitej formie - pobedzie
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 08, 2006 23:35

O torbielowatości nerek usłyszałam od wetki specjalizującej się w USG. Kojarzyła tę dolegliwość z genetycznym obciążeniem i z persami. Może więc załóż też wątek na "Planecie Persja"? Albo poputaj właścicieli persów?

A tak poza tym - płukanie za pomocą kroplówek podskórnych [są naprawdę szybkie i proste w wykonaniu], odpowiednia dieta i kot może jeszcze sporo pożyć. Wyniki nie są aż tak tragiczne...
Opiekowałam się kilkakrotnie kotami z przewlekłą niewydolnością nerek i nauczyłam jednego - jeśli kot chce żyć, wyniki są sprawą drugorzędną.
Doradzano ci już zmianę weta - chyba też bym się nad tym zastanowiła...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2006 7:44

Dzięki za wszystkie informacje.
Co do weta, to nie mam jeszcze wyrobionego zdania na jego temat - opcja uśpienia faktycznie pojawiła się w rozmowie. Jako wyjście ostateczne, lecz prawdopodobne. Poprosiłam o inne opcje, i usłyszałam leki, dieta, kroplówki. O szczegółach mamy rozmawiać po kolejnych badaniach krwi 15 maja.
Faktycznie Oski nie miał kroplówki, natomiast dostaje furosemid. Co prawda pije więcej niż zwykle, ponieważ jedzonko mieszam mu z wodą. Wg weta furosemid właśnie ma Oskiego przepłukać.

Zwyczajowo konsultuję z innym wetem diagnozy i teraz również planuję konsultacje, poczekam tylko na kolejne badania krwi.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 09, 2006 21:35

Furosemid blokuje odzyskiwanie wody z moczu pierwotnego, inaczej mówiąc zwiększa "produkcję" siuu. Owszem, dobry jest przy zbijaniu stężenia mocznika, ale wtedy, gdy jednocześnie zwierzę jest nawadniane. Inaczej moze dojśc do odwodnienia i podniesienia poziomu mocznika.
Tak przynajmniej mi tłumaczył wet, czemu daje tylko niewielkie ilości furosemidu i tylko po kroplówce.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2006 21:37

Furosemid blokuje odzyskiwanie wody z moczu pierwotnego, inaczej mówiąc zwiększa "produkcję" siuu. Owszem, dobry jest przy zbijaniu stężenia mocznika, ale wtedy, gdy jednocześnie zwierzę jest nawadniane. Inaczej moze dojśc do odwodnienia i podniesienia poziomu mocznika.
Tak przynajmniej mi tłumaczył wet, czemu daje tylko niewielkie ilości furosemidu i tylko po kroplówce.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 14, 2008 0:26

Witam,

Wybaczcie, że odświeżam ten wątek, ale właśnie nasza kotka dostała dzisiaj "wyrok" - Wielotorbielowatość nerek (PKD) :(

To jedyny wątek jaki znalazłem na forum, dlatego postanowiłem napisać. Póki co, nie mam pojęcia, o co pytać. Dopiero się wszystko zaczyna. Kotka ma zaledwie 8 msc. i jest w naszym życiu ogromną radością. Razem żyjemy, bawimy się, śpimy. Co robić? Czy ktoś poza autorem tego wątku przechodził tę chorobę? Co z stało się z kotkiem?

Pozdrawiam,
Adam

Ashtree

 
Posty: 2
Od: Śro lut 13, 2008 22:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 14, 2008 8:26

Bardzo młoda koteczka - czy na pewno jest to PKD ?

u Oskiego choroba ujawniła się ok 6 roku życia.
Dziś Oski czuje się dobrze, wyniki ma w normie ale:
jest na nerkowym hillsie (suche)
na nerkowych puszkach ( różne -niektóre mu smakują niektóre nie )
okresowo dostaje również "normalną" karmę ale - łyżeczka od herbaty na smaczek i są to przeważnie fileciki miamora, które uwielbia
codziennie otrzymuje leki
cyklicznie badamy krew pod katem mocznika i kreatyniny ( wyniki są w normie, choć trochę "skaczą")
okresowo robimy usg nerek
waga po gwałtownym spadku na początku choroby wróciła do normy


nauczyłam się rozpoznawać kiedy ma lepsze kiedy gorsze samopoczucie po zachowaniu i wyglądzie futerka 8)

poczytaj linki, które są wstawione - wiedza w tym przypadku to podstawa.
no i koteczka może żyć z choroba jeszcze długie lata w zależności od tego jak będzie ustawione leczenie i dieta oraz jak szybko postepuje choroba.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 14, 2008 13:07

Cała noc lektury... i trochę wiedzy łyknąłem. Niestety - PKD w większości przypadków dotyczy właśnie młodych kotów. Ujawnia się do 1 roku. Jest to choroba genetyczna i nic nie da się z tym zrobić. Ma biedaczka torbiele na obydwu nerkach. Generalnie wyniki nie wskazują na nieprawidłową pracę nerek, wyszło to jakby przy okazji badań. Maja ma temperaturę i zatwardzenie. Lekarz wykrył coś w jelitach i skierował na USG. A tu taki szok.

Kreatynina na poziomie bodajże 1,2-1,4. Nie mam przy sobie wyników.

Przeczytałem na tym forum, że dobrą kliniką w Warszawie jest Białobrzeska. Dzisiaj się tam wybiorę, aby powtórzyć wszystkie badania oraz skonsultować się z lekarzem. Czy mam tam jechać, do jakiejś konkretnej osoby, czy to nie ma znaczenia?

Być może jest tak, że Maja nie ma jeszcze objawów PKD, a jedynie jest przeziębiona, stąd temperatura podwyższona i raczej słaby apetyt. W każdym razie, na USG widoczne są torbiele, więc diagnoza jest praktycznie pewna.

Poza tym, kot ogólnie zachowuje się normalnie. Z apetytem to u niej od początku nie jest rewelacyjnie. Nie lubiła nigdy się przejadać.

Ech, brak słów.

Ashtree

 
Posty: 2
Od: Śro lut 13, 2008 22:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 23, 2008 12:37

WItam wszystkich. Czytałam ten wątek i napotkałam całkiem "świeżą" notkę.
Mój kiciuś (2 latka) też jest na TO COŚ chory. Jestem załamana!!!!
Jeszcze idę niedługo (2 godziny) powtórzyć badania...
Proszę napisz co u Twojego kiciusia. Jak dajecie radę????
Czy można "przygotować się " z czasem do... najgorszego?????
Nie wyobrażam sobie życia bez mojego koteczka....
:( :( :( :( :( :(

agula1928

 
Posty: 11
Od: Śro kwi 23, 2008 12:28
Lokalizacja: szczecin

Post » Śro kwi 23, 2008 13:07

Hrupka nie miala stwierdzonego PKD, ale po skonczeniu 8 m-cy okazalo sie, ze ma uszkodzenie nerek (jak byla mala dostawala bardzo duzo sterydow w zwiazku kocim katarem). Podczas pierwszego rozpoznania w VI 2002 miala obajwy neurologiczne (miala porazenie tylnych lapek) i byla na pograniczu spiaczki, wazyla wowczas niewiele ponad 2,5 kg i wygladala bardzo marnie.
Niewazne czy to PKD czy uszkodzenie na inym tle, bo uszkodzone nerki sie i tak sie nie regeneruja.
Kota trzeba leczyc u dobrego weta, przejsc na diete i nie rozpaczac na zapas ;) i absolutnie nie szykowac sie najgorsze. Kot musi wiedziec, ze o niego walczymy, a ze nie grzebiemy go za zycia.
Podstawa jest dobra (w miare wczesnie postawiona) diagnoza i wlasciwe leczenie.
O Hrupke walczylismy kilka lat, az udalo sie nam ja doprowadzic do normy. Od tej pory wlasciwie nie ma wiekszych wahniec w wynikach. Mimo, ze uszkodzenie nerek nie jest jej jedyna dolegliwoscia, bo ta kocina to istny mutant :D. Na poczatku sadzilam, ze przedluzamy jej zycie o rok, dwa, a teraz widze, ze jej zycie po prostu idzie naprzod.
Hrupka nie dlugo skonczy 7 lat, wazy 3,5 kg, jest na nerkowej diecie, ma kontrolne badania co pol roku, ktore pokazuja, ze wszystko jest w porzadku, mimo diagnozy postawionej 6 lat temu 8)
Jej watek jest w watku nerkowcow.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro kwi 23, 2008 13:37

jeszcze informacje ze strony VETsewisu
http://vetserwis.pl/pnn_kot_2.html
zobacz pkt.
PRZYCZYNY PNN (przewleklej niewydolnosci nerek)
1. CHOROBY GENETYCZNE
(tu przeczytasz o PKD)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt wrz 26, 2008 23:08 Torbielowatość u mojego kota

Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum.
Od pewnego czasu mój kot PERS sie dziwnie zachowuje.
Często chodzi to kuwety i przesiaduje tam długo.
Ma poważne problemy z oddawaniem moczu.
Zastanawiam się czy to ta torbielowatość nerek czy niewydolność.
Zamierzam ją zabrać na badania niebawem.
Martwie się o nią bo strasznie źle znosi takie badania. Jak wyglądają te badania? Czy tylko pobiorą krew?
I Jak mogę ulżyć mojemu kotkowi?

Sooldier

 
Posty: 3
Od: Pt wrz 26, 2008 23:02

Post » Pt wrz 26, 2008 23:24

Mój mały tymczasik Diablo ma wielotorbielowatość nerek. Nie jest persem, tylko zwykłym burym dachowcem.
Jak wasze koty???
AnielkaG
 

Post » Pt wrz 26, 2008 23:34 Re: Torbielowatość u mojego kota

Sooldier pisze:Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum.
Od pewnego czasu mój kot PERS sie dziwnie zachowuje.
Często chodzi to kuwety i przesiaduje tam długo.
Ma poważne problemy z oddawaniem moczu.
Zastanawiam się czy to ta torbielowatość nerek czy niewydolność.
Zamierzam ją zabrać na badania niebawem.
Martwie się o nią bo strasznie źle znosi takie badania. Jak wyglądają te badania? Czy tylko pobiorą krew?
I Jak mogę ulżyć mojemu kotkowi?


o matko nie widzialam, ze moj watek wypłynal w tym roku 8)

Co do Twojego kota to on może mieć zapalenie pecherza. Wtedy koty czesto chodzą do kuwety nie mogac po prostu zrobic siku. poza tym oddawanie moczu boli i przesiaduja dość dlugo sącząc po kropelce.
stawialabym na zapalenie
Ale idz do weta jak najszybciej i zrób na wszelki wypadek morfologie z rozmazem i profile: nerkowy, wątrobowy i trzustke - to z krwi.
Gdyby wyniki nerkowe były zle to zrób dodatkowo usg nerek - na usg bedzie widać czy to PKD - wytną mu kawalek futerka i reszta jak u ludzi.

Tylko wcześnie zaordynowane leki dadzą efekt- sama nie możesz pomoc kotu. Jeśli to stan zapalny to im szybciej tym lepiej dla kota.
Na razie bym sie nie martwila i nie myślala o PKD wcale


Mój Oski na początku choroby (objawiła się gdy mial 6 lat) przede wszystkim przestał korzystać z kuwety, bardzo schudł (ok 1-1,5 kg) i jego futro bylo posklejane tak jakby był wysmarowany czyms tłustym
Po badaniach ( złe wyniki kreatyniny i mocznika oraz zrobione usg potwierdziły PKD)

Pisałam poprzednio o leczeniu Oskiego - zaraz na początku kuracji Oski miał objawy zapalenia zoładka ( co wielu wetów łacznie z moimi łaczy z zaklaczeniem) więc odstawilam mu ipakitine. Wogóle nie podaję i przeszło.
Oski lyka tylko Fortekort 5, zjada suchego nerkowego hillsa k/d natomiast mokre jje jakie chce - najczęściej jakies fileciki itp.
Przytył, futro ma puchate i piekne (niestety zaczął się dredzić) :evil:

niestety przez ten czas to ja musialam się dokształacać i ja podejmowalam decyzje o odstawieniu ipakitine. Dobrej forumowej duszy - niestety nie pamietam komu :oops: - dziękuję za maila z wypowiedziami n(nt chorob nerek ) wetki, ktor miala praktyke w Stanach. Duzo mi dala ta wiedza
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 02, 2008 19:33 Dziękuje

Dziękuje za odpowiedź.
Byłem dziś u weterynarza. Dał mojemu kotkowi 2 zastrzyki i powiedział ,żebym jutro z nią przyszedł po kolejną dawkę. Będzie miała badanie moczu i krwi. Weterynarz stawia na zapalenie pęcherza.

Ale teraz mam inny problem.
Kot po powrocie od weterynarza zupełnie zwariował.
Atakuje mnie prycha na mnie i się stroszy. Zupełnie jak bym był dla niej obcym człowiekiem. Nawet jeść nie chce siedzi tylko pod stołem :(
NIe wiem czy to przez zastrzyki czy może jest zła ,że ją zabrałem na badanie.
Wasze koty też tak miały?

Sooldier

 
Posty: 3
Od: Pt wrz 26, 2008 23:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, northh i 220 gości